HALINA KONOPACKA – Magazyn Kobiet Spełnionych.

HALINA KONOPACKA

Kobieta idealna

W tym wyjątkowym dniu padał deszcz. Dysk był wilgotny, oślizgły, twardy jak drewno brzozy czy topoli. Było zimno i wiał wiatr. Biało- czerwone chorągiewki, rozkołysane. Długi tunel. Jestem ogromnie podniecona. Moja mała, biało-czerwona chorągiewka i… najwyższy maszt. Jak bardzo „chcę”. Przywarłam do niego palcami…

Halina Konopacka w gronie przyjaciół
Czułam tę jego lepkość całym ciałem. Byłam wilgotna a on lepił się do mojej dłoni… Szybki, nadzwyczajny ruch. Poczułam jak wymyka się moim palcom, płynąć nie wiedząc skąd, wchodzi w długi lot. Byłam z nim w tym jego locie…, długo… Nie miałam siły cieszyć się…

Oszałamiające uściski dłoni. Objawy sympatii. Kwiaty, kwiaty, kwiaty. Fenomenalny wynik.

Kraj Tulipanów, 1928 r., Igrzyska Olimpijskie w Amsterdamie. Halina Konopacka zdobywa laur olimpijski i zostaje uhonorowana złotym medalem za rzut dyskiem. Józef Piłsudski gości w Belwederze pierwszą polską złotą medalistkę olimpijską. – To dobrze! To służy Polsce! – mówi marszałek do panny Haliny.

Dekadę później, w początkach września 1939 r., w obliczu wojny, rząd polski decyduje o ewakuacji z kraju rezerw złota Narodowego Banku Polskiego. Dowodzenie operacją specjalną, utrzymywaną w największej tajemnicy przed niemieckimi służbami wywiadowczymi, powierzono pułkownikowi Matuszewskiemu, mężowi Haliny Konopackiej.

Konwój składający się kilkudziesięciu autobusów i pojazdów osobowych transportował około 40 ton złota w sztabach oraz podobną ilość różnych cennych dla państwa polskiego kosztowności i skarbów. Halina Konopacka osobiście kierowała jednym z autobusów.

Paradoksalnie, w trakcie tej niezwykłej operacji, której można by dać kryptonim Złoto, z osobistego bagażu Konopackiej zginął i już nigdy się nie odnalazł jej złoty medal olimpijski. Ta wspaniała kobieta w swej patriotycznej drodze zyskiwała i traciła coś niezwykle cennego. Wszystko zostało spięte jakąś symboliczną, a jednak boleśnie realną klamrą, wpisując jej los osobisty w życie narodu i państwa.

Halina Konopacka urodziła się w 1900 r. w Rawie Mazowieckiej, miejscowości niezbyt dużej, i jak pokazała jej kariera, nie była obciążona małomiasteczkowymi kompleksami.

– Konopaccy z chętnym i wiernym umysłem, godnie i z niezachwianą przywiązania wytrwałością, Ojczyźnie służyli.
– pisał król Zygmunt Stary. Ród Konopackich swoje korzenie zapuścił na Pomorzu w czasach Bolesława Chrobrego. Prawdopodobnie byli spokrewnieni z Mikołajem Kopernikiem. Rodzina była modern. Światli rodzice dbali o odpowiednie i wszechstronne wykształcenie dzieci.

Na Uniwersytecie Warszawskim Halina gra początkowo w koszykówkę, w pierwszej drużynie. Jeździ konno i szaleje w automobilu, gra w tenisa. Przezywano ją Czerbieta – od charakterystycznego ubioru. Na treningach często zakładała na siebie czerwony sweter i beret. Jak to kobieta, kochała różnego rodzaju nakrycia głowy.

Zdobyła 25 tytułów mistrzowskich w kilku kategoriach lekkoatletycznych. W czasie swojej kariery sportowej reprezentowała AZS Warszawa. Nie została pokonana w rzucie dyskiem w żadnych zawodach. Wycofała się z czynnej aktywności sportowej w 1931 roku.

Była smukła, wysoka i piękna. Niemieccy dziennikarze, których trudno posądzać w owych czasach o jakiś nadmierny sentyment dla typu urody innej aniżeli wiadoma, wypowiadali się o niej entuzjastycznie: – Jej doskonałe warunki fizyczne, uroda, wdzięk i sposób zachowania się na stadionie – wszystko to czyni z niej jeden z najpiękniejszych typów fizycznych w sporcie współczesnym.

Jej niezwykła osobowość i uroda inspirowały artystów. Malarz i rysownik Wacław Piotrowski wysłał na konkurs olimpijski do Amsterdamu rysunek ukazujący w nowoczesnej formie plastycznej Halinę Konopacką w momencie oddawania rzutu dyskiem. Została uznana za Miss Igrzysk Olimpijskich w Amsterdamie.

Halina Konopacka w swoim życiu była uosobieniem kalokagathia – z greckiego, pojęcie oznaczające postulat harmonijnego rozwoju w człowieku dobra i piękna. Osobę reprezentującą ten ideał charakteryzuje postawa obywatelska, swój los wpisuje w los państwa i narodu.

Konopacka była kobietą niezwykle wrażliwą i uzdolnioną poetycko. Pisała wiersze emanujące nostalgią, emocjonalne strofy o miłości, o szukających się mężczyźnie i kobiecie. Jej wiersze ukazywały się w Wiadomościach Literackich i Skamandrze.

Talent malarski odkryła w sobie dopiero w Stanach Zjednoczonych. Malowała kwiaty i pejzaże, sygnując obrazy jako Helen Georgie. Zmarła w 1989 r. w Daytone Beach na Florydzie, w USA. Jej prochy spoczęły na warszawskim cmentarzu bródnowskim.


Jerzy Walkowiak
fot. Archiwum autora

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: