Wśród obowiązkowych elementów każdej wyprawki dla niemowlaka jest śliniak. Ten ma przede wszystkim chronić ubranie przed pobrudzeniem podczas spożywania pierwszych posiłków. Ma też zabezpieczać przed nadmiernym ślinieniem się dziecka czy też ulewaniem. Chociaż to podstawowe akcesorium i tak naprawdę używane od lat, dzisiaj na rynku jest tak duży wybór różnych śliniaków, że nierzadko trudno zdecydować się na konkretny model. Okazuje się, że w przypadku tego produktu dla dziecka liczy się nie tylko funkcjonalność.
Pierwszy śliniak
Śliniak należy wybierać, biorąc pod uwagę jego atuty praktyczne, ale także wiek i rozwój dziecka. Dla noworodków i niemowląt, które nie spożywają jeszcze stałych pokarmów poza mlekiem najlepiej nabywać śliniaki bambusowe lub z bawełny organicznej. Te nie podrażnią delikatnej skóry, są w pełni wygodne, nie ograniczają swobody ruchów, za to chronią przed plamami z mleka czy śliną. Świetnie sprawdzają się śliniaki na szybki zatrzask albo rzep, raczej nie warto kupować tych wiązanych na sznurek. Sporym powodzeniem cieszą się również śliniaki jednorazowe, przy czym należy wybierać je ekologiczne. Ten model doskonale sprawdza się na przykład podczas podróży.
Śliniak dla starszych dzieci
Śliniaki świetnie sprawdzają się również w przypadku starszych dzieci, które rozpoczęły już przygodę z próbowaniem stałych, „dorosłych” pokarmów. Każda mama wie, jakim koszmarem jest plama po marchewce na ulubionej bluzce. Głównie po to korzysta się ze śliniaków, by takowym zapobiec. Patrząc na te właściwości śliniaka, raczej nie sprawdzą się już śliniaki bambusowe czy z innego materiału, ponieważ te nie chronią przed zaplamieniem ubranka (chyba że ich wewnętrzna strona jest zabezpieczona ceratką).
Śliczny bambusowy śliniak dla dziecka
Najlepsze śliniaki dla dzieci, którym rozszerzono już codzienną dietę to te plastikowe, silikonowe albo gumowe. Wybierając konkretny model, zawsze należy sprawdzić dane przedstawiane przez producenta. Materiał, z którego stworzono śliniak, musi być w pełni bezpieczny dla malucha, nie toksyczny, najlepiej niegroźny dla środowiska naturalnego.
Ogromnym powodzeniem cieszą się śliniaki z kieszonką, do której wpada nadmiar jedzenia. Sprawdzają się również śliniaki mocno zabudowane, które zajmują nie tylko strefę klatki piersiowej, ale są wkładane też na ręce i zabezpieczają dosłownie cały tułów. Takie śliniaki wykorzystywane są nie tylko do posiłku, ale nierzadko także do realizacji wszelkich prac plastycznych, które wiążą się z ryzykiem zniszczenia ubranka.