Seks i władza – Magazyn Kobiet Spełnionych.

Seks i władza

Katarzyna Wielka

Katarzyna Wielka. Na rosyjskim tronie była jedyną kobietą, która posiadała moc i jedną z nielicznych kobiet w całej historii ludzkości, która posiadała tak dużą władzę. I choć dla Polaków była okrutną carycą, to nie można jej odmówić ogromnej niezależności i siły. Wprawdzie ogromną władzę miała Maria Teresa – na tronach europejskich zasiadały jej dzieci, które umiejętnie swatała z władcami krajów, doprowadzając tym samym do powstania imperium Habsburgów – jednak nie była to władza absolutna.

Seks i władza
Katarzyna zaś z nikim nią nie dzieliła się – była świetnym politykiem i niesamowitą kochanką. Posiadała wielu „nałożników”, których obdarzała głębokim uczuciem i szacunkiem, ale ponadto była świetnie wykształcona, uwielbiała dzieła wielkich filozofów oraz książki historyczne, znała się na architekturze, kolekcjonowała sztukę, a także zakładała przepiękne ogrody. Miała to, co jest najbardziej pożądane przez większość ludzi: seks i władzę.

Kobieta krwawa
W wieku 15 lat zostaje zmuszona, by poślubić Karola Piotra, czyli cara Piotra III. Nie był to obiekt jej marzeń ani też bratnia dusza, z którą dzieliłaby się największymi sekretami, ale zwykły przymus. Tych dwoje zostało zeswatanych przez carycę Elżbietę, święcie przekonaną, że pruska księżniczka, Zofia Anhalt, będzie grzeczna i bierna… Ile historycy będą mieli ubawu z przekonania carycy.

Już w wieku młodzieńczym Katarzyna (jeszcze nie Wielka) orientuje się lepiej w życiu politycznym i społecznym niż jej mąż, którego uważa za dziecinnego mężczyznę, jak opisuje w swoich pamiętnikach. Poślubiła człowieka, który intelektualnie jej nie dorównuje. Car był wręcz prymitywny, zaś małżeństwo będzie dla młodziutkiej dziewczyny jednym wielkim rozczarowaniem. Piotr III wyczuwa przepaść intelektualną między nimi. Czuje, jak Zofia go przerasta w towarzystwie, widzi, jak ona błyszczy na salonach, co pogłębia jego szaleństwo… I prawdopodobnie fakt, że Katarzyna obawia się swego męża, sprawia, że przyczynia się do jego śmierci, zlecając jego usunięcie.

Cóż, nikogo takie rzeczy w Rosji w owym czasie nie dziwią, albowiem są one niemalże na porządku dziennym. A może też była na tyle zachłanna, że nie chciała dzielić się z nikim swoją władzą? A może też fakt, że Piotr obrzydzał ją fizycznie – przez co nie była w stanie się zmusić do inicjacji seksualnej – sprawił, że Katarzyna takiego kochanka w swojej alkowie sobie nie życzyła? Jaki powód by nie był, Katarzyna Wielka ma ściśle określony cel i wszelkie przeszkody należy usuwać z jej drogi.

Kobieta temperamentna
Jednak zanim Katarzyna Wielka uśmierci swego męża, zacznie wdawać się w liczne, acz trwałe romanse. Albowiem zbyt długo żyje w nieszczęśliwym małżeństwie, w którym na domiar złego mąż nie może zadowolić jej seksualnie. Caryca przecież nie będzie płakała w poduszkę, tylko weźmie życie w swoje ręce. Po siedmiu latach nieudanego małżeństwa, dopuszcza się swego pierwszego romansu – jej kochankiem zostaje szambelan dworu jej męża, Siergiej Sałtykow. Prawdopodobnie właśnie w wyniku ich miłości fizycznej, w 1754 r. caryca rodzi syna Pawła I – przyszłego cara Rosji. Do tej pory nie wiadomo, kto był naprawdę ojcem cara – czy Piotr czy Siergiej. Katarzynie Wielkiej nie w głowie takie drobnostki. Gdy ten przestał ją zadowalać, po szambelanie w jej sypialni zaczęli gościć następni kochankowie.

A potrzebowała ich wielu, albowiem kiedy ta dopiero co się rozochociła, jej konkubenci ledwo zipali, błagając o chwilę przerwy. Tak dużą miała chuć, że przez pewien czas nie przeszkadza Katarzynie to, że Sałtykow staje się coraz bardziej jej niewierny – ona potrzebuje kogoś choć na dłuższą chwilę. Oczywiście do czasu. Dopóki nie zdenerwuje się i nie znajdzie nowego, bardziej oddanego kochanka – tym razem łaska carycy spłynie na podkomorzego dworu Lwa Naryszkina, przy którym przestaje się ukrywać ze swoim związkiem na przysłowiowym boku.

Jak pisze prof. Władysław Serczyk: „Naryszkin przychodził wieczorem do jej apartamentów. Stawał pod drzwiami i miauczał jak kot, czekając na pozwolenie wejścia”. Ten romans trwał ponad dwa lata, co – trzeba przyznać – jak na carycę było związkiem z dość długim stażem. Oczywiście i na Polaka natrafiła Katarzyna. Był nim nie kto inny jak stolnik litewski Stanisław Poniatowski, którego posadziła na tronie polskim w podziękowaniu za ich gorącą znajomość. Cóż, złośliwi powiedzieliby, że może gdyby Stanisław Poniatowski okazał się lepszym kochankiem, Katarzyna Wielka byłaby przyjemniejsza dla Polski?.

Kobieta (nie)zwykła
Dla nas, dla Polaków, będzie okrutną carycą, jednak nie można ująć jej mądrości. Katarzyna Wielka ma dobrze rozwiniętą inteligencję socjalną – czyli jak inni by powiedzieli – świetnie sprawdza się tu kobieca intuicja, w szczególności jeśli chodzi o dobór ludzi wokół siebie. Bardzo dobrze potrafi odgadnąć cudzy charakter i wyczuć, kto jest jej wrogiem, kto zaś przyjacielem. Kto nadaje się na dane stanowisko, a kogo należy zdegradować lub awansować. To właśnie dzięki Katarzynie dyrektorem Akademii Nauk zostaje pierwsza na tak wysokim stanowisku w Europie kobieta – księżna Daszkowa. Caryca jest ewidentnie za równouprawnieniem. Jak zauważa Olga Jalisiejewa, rosyjska historyczka, gdy w Europie kawa stanowi napój niemalże zarezerwowany dla mężczyzn, Katarzyna codziennie pije mocną kawę z tłustą śmietaną, ponieważ w ten sposób podkreśla, że nie tylko na tronie, ale i w życiu codziennym zachowuje się jak mężczyzna.

Ponieważ kwestia społeczna jest dla carycy niezwykle ważna, zakłada liczne instytucje edukacyjne, między innymi Instytut Smolnego, w dobie chorób wprowadza szczepienia przeciwko ospie, a także otwiera szpitale dla porzuconych dzieci oraz osób zarażonych chorobami wenerycznymi, gdzie (aby zachęcić ich do leczenia) ludzie mogą zgłaszać się anonimowo. Zaś jako władczyni jest bardzo wyrozumiała, jeśli chodzi o niewielkie przestępstwa: ma zwyczaj przymykać oko na drobne kradzieże, jakich dokonuje służba.

Według anegdotki, Katarzyna, gdy spacerując po ogrodzie zobaczyła służbę, uciekającą z owocami ułożonymi na porcelanowych tacach, zapytała: „Moglibyście zostawić moje tace”? Katarzyna Wielka spełnia się jako władczyni, matką jednak nie zostaje, chociaż nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Rodzi co prawda syna Pawła I, przyszłego cara Rosji, ale w jego wychowaniu nie uczestniczy, dlatego też w późniejszych latach obydwoje będą się nienawidzić. Przy czym Paweł nie jest jedynym dzieckiem – naszemu Stanisławowi Poniatowskiemu rodzi córkę, jednak ta umiera w wieku osiemnastu miesięcy.

Kto wie, może ta w przyszłości zasiadłaby na polskim tronie i rządziła równie silną ręką, jak jej matka. Absurdalną acz bardzo sławną plotką jest przyczyna jej śmierci – jako że niby zostaje przygnieciona ciężarem konia podczas stosunku… Prawda jest jednak nieco bardziej krwawa, chociaż mniej sensacyjna. Otóż Katarzyna Wielka, która nakazała przerobić oryginalny tron polskich królów na swój wychodek, zginie właśnie na toalecie. Gdy caryca zasiądzie na swoim „tronie”, uruchomi się mechanizm działający tak, że półmetrowy szpikulec… wbije się w miejscu doprawdy wrażliwym dla Katarzyny Wielkiej.

Marta Płusa

1 komentarz

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: