
Wyczucie stylu i gust nie zależą od płci, ale można zaryzykować stwierdzenie, że są dziedziczne. Pracownię projektową MIKOŁAJSKAstudio tworzą dwie niesamowite kobiety: mama Krystyna i córka Ida. Projektują przestrzenie będące odzwierciedleniem potrzeb i upodobań Klientów. Proponują ponadczasowy styl, połączony z kobiecą subtelnością, co stanowi gwarancję pięknych wnętrz na lata. W rozmowie zdradzają kulisy swojej pracy i wzajemnej relacji, a także odpowiadają na pytanie, czy bycie kobietą ułatwia pracę projektanta.
Czy w prowadzeniu firmy i proponowaniu klientom niestandardowych rozwiązań potrzeba więcej odwagi?
Ida: Chyba głównie w prowadzeniu firmy.
Krystyna: Tak, czasami to spore wyzwania, szczególnie przy wdrażaniu nowych ofert, na przykład naszej usługi „od projektu do zamieszkania”, czyli koordynacji wszystkich prac wykończeniowych. To wymagało wielu przemyśleń i odwagi, żeby zdecydować się na taki krok.
Ida: Dobrze, że jesteśmy we dwie i się wspieramy. A proponowanie odważnych rozwiązań klientom jest łatwiejsze, kiedy klient jest na nie otwarty. Ale jeżeli woli bardziej klasyczne wnętrza, to nie zmuszamy go do tych odważniejszych.
Krystyna: Najważniejsze, aby klient dobrze czuł się we wnętrzach naszego projektu. Poznanie i zrozumienie potrzeb klienta wymaga mnóstwa pracy.
Ida: Ale stosujemy też całkiem odważne rozwiązania, choć zawsze są gruntownie przemyślane.
Krystyna: Niedawno połączyłyśmy sypialnię z łazienką, i to z toaletą „na widoku”! Dla mnie to było trochę za odważne, ale tego właśnie chciał klient.
Jak wasze relacje pomagają wam w prowadzeniu firmy?
Ida: Myślę, że każda z nas jest trochę inna. Mamy inne podejście do pracy i charaktery – i to nam pomaga.
Krystyna: Doceniam to, że nie konkurujemy ze sobą, może dlatego, że jesteśmy w bliskiej relacji. Każda z nas chce, żeby tej drugiej jak najlepiej się wiodło i bardzo się wspieramy. Obie mamy ten sam cel.
Ida: I cieszą nas wzajemnie nasze sukcesy.
Jak wam się współpracuje z fachowcami?
Ida: Dla początkującego architekta jest to trudne. Pewność siebie i jasna komunikacja są bardzo istotne. Dzięki nim buduje się wzajemne zaufanie i współpraca idzie sprawniej. Lubię pracować z fachowcami, którzy znają się na swojej pracy.
Krystyna: Ja z kolei w związku z wiekiem i dłuższym doświadczeniem mam łatwiejszą sytuację.
Czy klienci wolą pracować z kobietami?
Ida: Czasem klienci wybierają nas, bo jesteśmy kobietami. Myślę jednak, że udany projekt zależy od osobowości, nie od płci projektanta. Mamy w zespole także panów, którzy świetnie sobie radzą z budowaniem klimatu we wnętrzu.
Krystyna: W projektowaniu kluczowa jest umiejętność dostosowania się do klienta.
Co sprawia wam najwięcej radości w pracy?
Krystyna: Zdecydowanie z zadowolenie klienta! W końcu projektujemy dla ludzi.
Ida: Najbardziej lubię wykańczanie wnętrza. Stolarz montuje meble i wnętrze wypełnia się zgodnie z projektem. Wtedy dzieje się magia.
Czego nadal się uczycie?
Krystyna: Głównie nowych materiałów na rynku, a także nowych mód i stylów.
Ida: Rozwiązania techniczne są coraz bardziej zaawansowane. Często też klient przychodzi z jakimś nietypowym zapytaniem i musimy mu na nie odpowiedzieć. Każdy projekt wymaga dogłębnego przemyślenia i często też zdobycia czy sprawdzenia nowych informacji.
Czy trendy w projektowaniu są teraz bardziej zróżnicowane niż kiedyś?
Krystyna: Klienci dziś są lepiej zorientowani. Swoją wiedzę na temat trendów czerpią z internetu.
Ida: Wydaje mi się, że ich inspiracje są trochę bardziej zróżnicowane niż kiedyś.
Krystyna: Pamiętam czasy, kiedy oczekiwania klientów z dzisiejszej perspektywy były bardzo proste do spełnienia.
Ida: Przez jakiś czas klasyczne rozwiązania były bardzo passé.
Krystyna: A teraz klienci przychodzą do nas i pragną wnętrz klasycznych albo w tak zwanym stylu modern classic, który jest ponadczasowy. Zresztą, każde naprawdę dobrze zaprojektowane wnętrze, pomimo upływu czasu, zawsze się obroni.
Wasz ukochany projekt to…?
Ida: Nasze biuro! Cały czas w nim przebywamy i cieszy nas tak jak na początku.
Krystyna: A jeszcze bardziej nas cieszy, kiedy pytamy klientów, w jakim stylu chcieliby wykończyć wnętrza, to mówią, że może być w tym samym, co nasze biuro. Myślę, że chodzi też o to, że urządziłyśmy je wspólnie. Lubię przychodzić tu do pracy.
Ida: Stąd się bierze pracoholizm…
Wywiad dostępny jest także na: https://www.youtube.com/watch?v=jCqAxQmlhtg