Już za kilka dni premiera Egypt Exclusive – Magazyn Kobiet Spełnionych.

Już za kilka dni premiera Egypt Exclusive

Imperium Kobiet rekomenduje!

Już dziś Ilona Adamska, wydawca i redaktor naczelna kolejnego tytułu I.D. MEDIA – Egypt Exclusive odsłania tajemnice powstania ekskluzywnego magazynu dla Polaków i nie tylko. Magazynu polsko-angielskiego o niezapomnianych podróżach.

Już za kilka dni premiera Egypt Exclusive
Ilonko, za ponad tydzień światło dzienne ujrzy Twój trzeci magazyn „Egypt Exclusive”. Tym razem śmiało możemy powiedzieć — o zasięgu międzynarodowym, bo wydawany nie tylko w Polsce ale i w… Egipcie! Skąd taki pomysł?
– W listopadzie ubiegłego roku wyjechałam z grupą ponad 100 dziennikarzy do Hurghady na VII Kongres Polskich Mediów w Egipcie. Poznałam tam sporo interesujących osób zarówno z Polski, jak i Egiptu, wielkich miłośników tego uroczego miejsca na ziemi. W tygodniu zwiedziliśmy m.in. Luxor, Hurghadę, byliśmy z wizytą w jednej ze szkół, wzięliśmy udział w konferencji, na której gościł minister turystyki Hisham Zazou oraz gubernator regionu Morza Czerwonego gen. Ahmed All. Opowiadali w niesamowity sposób o Egipcie, o kulturze, mentalności, a także o serdecznej współpracy Polski i Egiptu. Chłonęłam to wszystko i z każdym dniem czułam coraz mocniej, że Egipt to moje El Dorado, że czuję się w nim jak w domu. Później wyjechałam do Egiptu na Sylwestra z grupą znajomych, odwiedziłam Kair, Suez, Marsa Alam i zakochałam się bez reszty… Byłam pewna, że z tym krajem chcę związać swoją przyszłość. Nie wiedziałam jeszcze do końca, w jaki sposób. Życie samo napisało scenariusz.

Magazyn „Imperium Kobiet” kierujesz do kobiet spełnionych, „Law Business Quality” do ludzi sukcesu. Do kogo zatem kierujesz swój najnowszy tytuł?
– Do wszystkich miłośników Egiptu. „Egypt Exclusive” to pismo dla wszystkich ciekawych świata i lubiących podróżować. Czytelnicy znajdą w nim wiarygodne informacje, opisy pasjonujących przygód, zaskakujących urodą miejsc oraz adresy sprawdzonych hoteli i restauracji. W „EE” zawarta jest kompletna wiedza o Egipcie i Polsce, niezbędna do udanych podróży, niezapomnianych wakacji. Wszystko to w luksusowej oprawie niezwykłych i czarujących zdjęć.

Powiedziałaś o Egipcie i … Polsce? Jak to?

– Tak, to magazyn zarówno o Egipcie, jak i o naszym pięknym kraju. W każdym numerze, oprócz newsów znad Morza Czerwonego, będziemy pokazywać i promować najpiękniejsze zakątki naszego kraju, w myśl zasady “cudze chwalicie, swego nie znacie”. Chcemy zachęcić inne narodowości, które będą czytały w Egipcie nasz magazyn, do tego, aby w następne wakacje czy długi weekend przyjechały do Polski. Kocham Bieszczady, kocham Mazury, uwielbiam polskie morze… Dlaczego nie chwalić się tym, co mamy obok? Myślę, że Polska jest także atrakcyjnym krajem dla turystów, że Niemiec czy Norweg przylatujący do Egiptu, czytający nasz magazyn w hotelu, zauroczy się naszymi pięknymi fotografiami i postanowi w najbliższym czasie do nas przylecieć.

Kto tworzy magazyn Egypt Exclusive?

– Magazyn tworzy grupa pasjonatów zakochanych w Egipcie, która chce zaszczepić w ludziach miłość do kultury, języka, kuchni i muzyki egipskiej. Są to osoby, które zdecydowały się w większości na współpracę non profit, bo pisanie o Egipcie przynosi im frajdę i są szczęśliwi, że mogą swoją miłość i fascynację tym krajem przelać na papier i podzielić się nią z innymi. Zresztą ten magazyn powstał z pasji, nie dla chęci zysku. Ja zwyczajnie chcę pomóc Egiptowi i chcę promować ten kraj wśród Polaków, bo uważam, że polskie media niestety zrobiły mu krzywdę, poprzez wypuszczanie czasami nieprawdziwych lub też wyolbrzymionych informacji na temat jego politycznej sytuacji. O tym mówił sam Minister Turystyki Egiptu w Hurghadzie podczas konferencji z udziałem polskich dziennikarzy. Pan Ambasador Egiptu w Polsce Reda Bebars w wywiadzie dla „Egypt Exclusive”, który możecie przeczytać w pierwszym numerze naszego magazynu, powiedział: “Politycy muszą się zabezpieczyć, dlatego czasem przestrzegają przed podróżą do Egiptu. Jednakowoż, w 2013 byliśmy numerem jeden w Polsce, jeśli chodzi o wakacyjny wybór. Wygląda na to, że Polacy naturalnie kochają Egipt. Większość turystów powraca. Są tacy, którzy byli w Egipcie 6-7 razy i tych nie da się zwieść. Wiedzą, jacy są Egipcjanie, znają nasz rząd i systemy zapewniania bezpieczeństwa i po prostu ufają Egiptowi.” Media bardzo często w sposób przesadzony przedstawiają sytuację w Egipcie, doprowadzając do tego, że coraz mniej turystów wylatuje do Egiptu, myśląc, że skoro w Kairze dochodzi do zamieszek, to podobnie jest w Hurghadzie czy w oddalonym o prawie 700 km od stolicy – Marsa Alam. A tam życie biegnie swoim torem. Połowa mieszkańców Hurghady nawet nie wie, co dzieje się w Kairze. Kiedyś zadzwoniłam do kolegi z Hurghady i zapytałam go, czy słyszał o zamachu w Tabie, który miał miejsce w lutym 2014 roku. Był zdziwiony i zaskoczony moją informacją. Powiedział, że w Hurghadzie nic o tym nie mówią. U nas natomiast media trąbią o tym na lewo i prawo, czyniąc z tego news dnia. Popatrzmy, co dzieje się teraz u naszych sąsiadów, na Ukrainie. Czy Egipt to jedyne państwo w którym dochodzi do zamieszek? Fajnie to ujęła w swoim felietonie dla „Egypt Exclusive” aktorka Karolina Nowakowska, która w Egipcie była ponad dziesięć razy: „Przez wiele lat czułam się w Egipcie bardzo bezpiecznie, jak w domu. Czasem w rozmowie ze znajomymi tłumaczyłam, że tam czuję się bezpieczniej niż na własnym osiedlu, bo taka była prawda”. Wracając jeszcze do pytania o redakcję. Trzon stanowią polscy dziennikarze, ale mam też w składzie Egipcjan i Egipcjanki. Zatrudniam również tłumaczy języka arabskiego i angielskiego.

Z tego co wiem, zaczęłaś uczyć się arabskiego…
– To prawda. W lutym postanowiłam, że zaczynam uczyć się arabskiego. Kiedyś wydawało mi się to niemożliwe. Twierdziłam, że to jeden z najtrudniejszych języków na świecie. Pracowałam 3 lata w Ambasadzie Królestwa Maroka i zamiast arabskiego nauczyłam się francuskiego, który jest tam bardzo często używany –  głównie w turystyce i dyplomacji. Latałam co miesiąc do Maroka, zwiedziłam Rabat, Casablankę, Agadir, Fez, Marrakesz, Tanger i wiele innych pięknych, choć mniej popularnych miejsc. Poznałam masę znajomych, rdzennych Marokańczyków i piękne Marokanki, z którymi do dziś się przyjaźnię i kontaktuję na Facebooku, ale nigdy nie pomyślałam o tym, że mogłabym rozmawiać z nimi w ich ojczystym języku. Z Egiptem było inaczej. Może dlatego, że w pewnym momencie, latając do Egiptu, zaczęłam coraz więcej czasu spędzać wśród rdzennych mieszkańców Egiptu, wsłuchiwać się w ich rozmowy. Część z nich nie mówiła lub mówiła słabo po angielsku, więc mieliśmy ograniczony kontakt. Potraktowałam więc naukę arabskiego jako wyzwanie. Jako przygodę, frajdę, nie przymus. Zaczęłam uczyć się przez skojarzenia z polskimi słowami, które czasem – wbrew pozorom –  brzmią podobnie. Np. „osiem” to po arabsku tamania. Kojarzyłam więc z nazwą marki odzieżowej –  Lamania (śmiech). Dziś po prawie trzech miesiącach nauki bez żadnego podręcznika, płyt, słownika, słuchając Egipcjan, zapisując sobie w kalendarzu pewne zwroty, umiem dogadać się w sklepie, zapytać o pogodę, załatwić sprawę w hotelu, po prostu poprowadzić codzienną konwersację, o wszystkim i o niczym. Oczywiście to dopiero podstawy, ale z każdym dniem widzę coraz większe postępy.

Jesteś po prostu bardzo ambitną kobietą. Podziwiamy Cię za wytrwałość i samozaparcie. A co w ogóle sądzisz na temat Egipcjan?

 – Uwielbiam ich radość życia, serdeczność, gościnność i spontaniczność. Poza tym zgadzam się z tym, co w wywiadzie dla „Egypt Exclusive” powiedział Pan Ambasador Egiptu w Polsce: „Egipcjanie są wyjątkowo tolerancyjni. Przez setki lat muzułmanie żyli obok chrześcijan, a do tego jeszcze wielu przyjezdnych… Nie usłyszysz na przykład pytania o religię. Ktoś może zapytać o narodowość, tak z ciekawości, ale nie naruszy prywatności poglądów religijnych. Egipcjanie będą zaczepiać, zachęcać do rozmowy, będą chcieli cię poznać, sprzedać ci coś, pośmiać się z tobą, zaprosić cię na herbatę, pomóc ci… w naszym kraju nie poczujesz się zastraszony ani wyobcowany. (…) Egipcjanie doceniają piękno. Kiedy tylko widzą piękną buzię lub nawet ładną sukienkę, powiedzą ci: ładnie wyglądasz, podobają mi się twoje włosy, masz piękne oczy – będą się starali sprawić ci przyjemność. Tu nie chodzi o molestowanie seksualne, oni w ten sposób wyrażają podziw, chodzi o gościnność. Będą się starali przełamać lody, sprawić, żebyś się poczuła swobodnie”. Egipcjanie, podobnie jak Włosi, wiedzą, jak sprawić przyjemność kobiecie, uwielbiają nas komplementować. Ja zawsze mówię wszystkim koleżankom, że Egipt to wspaniałe miejsce, do którego powinna przylecieć każda kobieta, by podreperować swoje kompleksy, by się z nich wyleczyć. W Egipcie każda kobieta jest piękna, każda czuje się wyjątkowa. Kiedyś mój serdeczny znajomy Włoch, Paolo Cozza powiedział, że problem Polaków polega na braku umiejętności komplementowania swoich partnerek. Coś w tym jest! W Egipcie komplementów mamy aż nadto (śmiech).

Czy widujesz tam Polki, które wyszły za mąż za Egipcjan?

– Oczywiście. Nie tylko Polki, ale również Niemki czy Szwedki. Niedawno poznałam fantastyczną dziewczynę z Niemiec –  Birtę. Wyszła za mąż za Egipcjanina. Razem chodzimy grać w kręgle. Powiedziała mi, że na początku cała rodzina była przeciwna temu związkowi, mama przestrzegała ją przed związkiem z mężczyzną innej wiary, tym bardziej z Arabem. Ale kiedy go poznali, zrozumieli jej wybór. Dziewczyna jest bardzo szczęśliwa. Mieszka już kilka lat w Hurghadzie i nie wyobraża sobie powrotu do Niemiec. Zresztą, obserwując ich na kręglach, sama widzę, jak bardzo się kochają, lubią a przede wszystkim szanują. Poznałam również Polkę pracującą w Marsa Alam w hotelu, która wyszła za rezydenta jednego z polskich biur podroży, Egipcjanina. Mają dziecko. Powiedziała mi, że miała za sobą trzy nieudane związki z Polakami, że wyjechała do pracy do Egiptu, tu się zakochała. Nie wyobrażała sobie bycia z Polakiem po raz kolejny. Powiedziała, że tu w Egipcie poznała, co to znaczy być noszoną na rękach przez faceta. Na pytanie, jak często przylatuje do Polski, odpowiedziała – tylko na święta. To jej rodzice, którzy na początku również byli przeciwni jej małżeństwu, przylatują co miesiąc do Marsa Alam, zakochani zarówno w zięciu, jak i wnuczce. Dlatego zawsze powtarzam – nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Tak, jak w Egipcie znajdziemy oszustów, podrywaczy, despotów, podobnie w naszym kraju znajdziemy mężów, którzy biją swoje żony, terroryzują, zdradzają. Sprawdźmy statystki. Moje ulubione hasło zasłyszane od mojego serdecznego przyjaciela, Egipcjanina mieszkającego w Polsce:  „Pamiętajmy, palce nie są równe”.

Pięknie i dosadnie powiedziane. A co z kuchnią egipską?

– O, mój ulubiony temat. Zawsze wracam z Egiptu o trzy kilogramy większa (śmiech). Jestem wielką fanką egipskich deserów. Popularna jest oczywiście baklawa, czyli ciasto z orzechami, migdałami i miodem oraz basbusa – ciasto cukrowe z drobno pieczonych makaroników, z miodem i orzechami. Egipcjanie jadają również budyń chlebowy ze śmietaną, orzechami i rodzynkami nazywany u nich Om Ali. Jeśli chodzi o obiad, zawsze proszę moich egipskich przyjaciół, żeby zabrali mnie na mahshi, czyli gołąbki. Są to nadziewane ryżem ziołowym warzywa (cukinia, papryka, bakłażan, liście winogron). Gdy jestem w Egipcie zawsze zamawiam koftę, grubą fasolkę w stylu naszej fasolki po bretońsku i oczywiście falafel, czyli smażone kulki lub kotleciki z przyprawionej ciecierzycy, bądź bobu z sezamem. Jest to popularna potrawa wegetariańska w krajach arabskich, często serwowana w barach typu fast food jako wegetariańska alternatywa kebaba w picie.

Zrobiliśmy się głodni. Na sam koniec powiedz proszę, kiedy premiera magazynu? Czekamy na niego z ogromną niecierpliwością. Nie tylko zresztą my, bo śledząc Twoje wpisy na Facebooku, kolejka chętnych do kupna magazynu spora. Nie ma się co dziwić. Okładka premierowego wydania powala. Robi naprawdę wrażenie.

– Okładkę zaprojektował Marek Najberg, znany międzynarodowy fotograf. Złożył i “dopieścił” ją Paweł Cieślik. Za skład całościi numeru odpowiada Darek Skuza. Pismo swoją oficjalną premierę będzie miało 9 czerwca w Hurghadzie. Robimy kameralne spotkanie z naszymi partnerami biznesowymi, reklamodawcami, potencjalnymi klientami i moimi przyjaciółmi z Polski i Egiptu. W Polsce planujemy premierę na 26 czerwca, prawdopodobnie w restauracji La Cantina na Nowym Świecie. Część oficjalną rozpocznie sam Ambasador Egiptu Reda Bebars. Mamy potwierdzony udział kilku ambasadorów krajów arabskich. Szykujemy event w klimatach orientalnych. Arabskie jedzenie i muzyka.

Gdzie magazyn będzie można nabyć po premierze?

–  W sieci Empik i wybranych punktach Relay. Oprócz tego w biurach podróży i hotelach z nami współpracujących. Czytelnicy znajdą nas także w Egipcie, na lotniskach w Hurghadzie i Marsa Alam, wybranych hotelach, restauracjach, kręgielniach i w szkołach nurkowania. Więcej nakładu przeznaczamy na Polskę. Bo chcemy zachęcić głównie tych, którzy jeszcze nie byli w Egipcie.

Trzymamy zatem kciuki za premierę i kolejny sukces. Jako patron medialny Twojej premiery zjawiamy się z kamerą 26.06.2014 w Warszawie.
– Zapraszam.

Rozmawiał: Music Media Press dla Małopolskie.TV

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: