Justyna Lisicka: W życiu nie ma rzeczy niemożliwych, jeżeli tylko są chęci, wytrwałość i konsekwencja w działaniu!

Spotykamy się w tym przepięknym miejscu – White Marlin w Sopocie. Naszą rozmówczynią jest niesamowicie przedsiębiorcza kobieta – Justyna Lisicka, właścicielka firmy Neo Classic, od niedawna członkini Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu.

 

 

 

Szkoła muzyczna, prawo, restauracja, warsztat samochodowy. Sporo tego… Czy jest jeszcze coś o czym nie wiem? 

Możliwości jest mnóstwo, chęci też dużo, tylko doba jest za krótka (śmiech).

No, tak w końcu nie tylko pracą człowiek żyje.

To prawda, przydałby się czas na relaks. Wakacje, na których nie byłam od dwóch lat. Są oczywiście krótkie wypady, ale nic powyżej 4 dni.

Tyle pracy?

Tak, praca plus nowe pomysły w głowie.

Porozmawiajmy o tym. Jest Pani z Krakowa, ale przeprowadziła się Pani do Gdyni?

Mieszkam i tu, i tu to prawda. Ostatnio prowadzę życie na dwa domy.

Dlaczego Gdynia?

Gdynia, Trójmiasto dają mi nowe możliwości rozwoju. Od kilku lat jestem tak na prawdę związana z tym regionem Polski biznesowo.

Słyszałem, że „łączy” Pani ludzi.

Tak, „łączę” w pary (śmiech).

Na czym polega to łączenie?

Jak Pan na początku wspomniał byłam związana z różnymi branżami, dzięki temu poznaje ludzi. Jestem osobą kontaktową, nie mam problemu z nawiązywaniem nowych relacji z ludźmi. Lubię z nimi rozmawiać. W ten sposób od czasu do czasu udaje mi się połączyć biznesowo ludzi. Ktoś kiedyś powiedział o mnie: „Łączy nas piłka i Lisicka” coś w tym jest.

Jest to między innymi Pani zajęcie?

Nie, ale mam z tego korzyści, jeżeli o to Pan pyta.

Dużo Pani podróżuje?

Obecnie na trasie Kraków – Gdynia, ale to prawda lubię podróże. Przejechałam wzdłuż Argentynę. Dużo jeździłam samochodem po Europie co dawało mi nieskrępowanie w podróży. Jeżeli chciałam na moment gdzieś zostać to tak było. W ten sposób zatrzymałam się na miesiąc w górach we Włoszech wśród ludzi, którzy nie mówili w innym języku jak tylko w swoim ojczystym wiec nauczyłam się języka włoskiego. Fascynuje mnie Rosja. Zaczęłam swoją podróż od Moskwy niestety pandemia pokrzyżowała moje plany na dalsze zwiedzanie tego kraju.  Uwielbiam kulturę i sztukę. Wyjazdy łączę ze zwiedzaniem galerii lub teatrem. W Moskwie udało mi się być na spektaklu w teatrze Bolshoi.

Połączenie przyjemnego z pożytecznym.

Dokładnie. Nie lubię tracić czasu. A poza tym lubię poznawać kulturę i obyczaje miejsca, w którym się w danym momencie znajduje.

Obecnie zajmuje się Pani warsztatem samochodowym. Jest Pani właścicielką firmy Neo Classic. Jak to się stało, że jest Pani w tej branży? 

Rozpoczynając swoją przygodę z obecnym biznesem zostałam postawiona kilka lat temu przed faktem. Jest coś czym trzeba się zająć w tym momencie. Firma była na skraju bankructwa. Nie znając się kompletnie na specyfice tego biznesu, nie wiedząc nic o mechanice, intuicyjnie podeszłam do tematu.

Początki były ciężkie. Pierwsze miesiące pamiętam jako walka o przetrwanie firmy oraz moja walka o przetrwanie w nowej rzeczywistości, praca z grupą mężczyzn, którzy za wszelką cenę usiłowali mi udowodnić, że się na niczym nie znam. Po kilku miesiącach obustronnie nabraliśmy do siebie zaufania i szacunku.

Czy wykształcenie muzyczne pomogło czy przeszkadzało Pani w tej pracy?

Muzyka to dyscyplina. Codzienne ćwiczenia na instrumencie, zatem tylko mi pomogło.

Co było dalej?

Ciężką pracą udało się wyprowadzić firmę na prostą a od kilku lat idziemy tylko w górę. Obsługujemy klientów z całego świata. Niemcy, Chiny i oczywiście Polska.

Proszę nam przybliżyć czym konkretnie zajmuje się Pani firma?

Renowacja samochodów starych i zabytkowych. Kolokwialnie mówiąc, rozkładamy samochody na części pierwsze, odnawiamy, naprawiamy a potem składamy jak puzzle.

Jak długo trwa taki proces?

Czasem nawet 2 lata dla jednego samochodu. Proszę, nie wierzyć w te wszystkie programy telewizyjne, gdzie auto w jeden dzień jest odnowione. To jest nierealne.

Czyli robicie jeden samochód potem kolejny?

Nie do końca, mamy otwarte na raz 4 projekty. Na jeden skończony wskakuje nowy i tak to się kręci. Niestety cierpimy na brak rąk do pracy. Na rynku brakuje obecnie rzemieślników.

Kim są Pani klienci?

Głównie są to osoby prywatne, mające samochody z czystej pasji do aut. Są też tacy, którzy mają sentyment, do samochodu który należał do rodziców i chcą, żeby w dobrej formie służył im i zapewne ich dzieciom. Jest to lokata kapitału. Mamy też klientów, którzy restaurują samochody u nas a potem dalej je sprzedają.

Jest to branża typowo męska. Jak się Pani w niej odnajduje?

Bardzo dobrze. Lubię z nimi pracować, ponieważ mężczyźni są zadaniowi. Nie ma czasu na niepotrzebne plotki co w pracy i nie tylko bardzo przeszkadza.

Wróćmy do tematu Trójmiasta. Mieszka Pani tutaj z jakiegoś powodu?

Tak, przymierzam się do nowego biznesowego wyzwania.

Czy opuszcza Pani Kraków?

W tej branży, w której jestem wydaje mi się, że osiągnęłam już wszystko co sobie założyłam kilka lat temu. Nie opuszczam mojej firmy, ale mając tak doskonały zespół ludzi jestem spokojna, że mogę ich na chwile opuścić podejmując się nowego wyzwania w moim życiu.

Czy zdradzi nam Pani co to będzie?

Nie chcę zapeszać. Jeszcze jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić, ale mam nadzieje, że za jakiś czas wrócimy do tego pytania i będę mogła się tym podzielić.

Czyli zapowiada się ciężka praca?

Oj tak. Mam pewne założenia których się trzymam i krok po kroku realizuje plan.

Będzie czas na wakacje w końcu?

Jest taki plan, ale chyba na przyszły rok.

Co może Pani naszym czytelnikom poradzić?

W życiu nie ma rzeczy niemożliwych, jeżeli tylko są chęci, wytrwałość i konsekwencja w działaniu. Nie ważne w jakiej branży. Jestem najlepszym na to przykładem.

Dziękuję Pani za miłą rozmowę i trzymam kciuki za dalsze sukcesy. 

Dziękuje, było mi bardzo miło. Pozdrawiam wszystkie Czytelniczki Imperium Kobiet.

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: