– Chłopi to dzieło zdecydowanie uniwersalne. Można zaryzykować
stwierdzenie, że w jakimś stopniu wszyscy jesteśmy Chłopami – mówi
Agnieszka Zydroń podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Psychologia i film. Z wielką pasją na co dzień działasz na rzecz rozwoju Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Czy jest film, który możesz w tym roku szczególnie polecić widzom do obejrzenia w Gdyni?
Praca na rzecz Instytutu po wielu latach moich działań oraz nauki jest wspaniałym wyzwaniem, ale i ogromnym wyróżnieniem. Uważam, że Polski Instytut Sztuki Filmowej wykonuje każdego dnia ogromną pracę, widzę to zaangażowanie od wewnątrz i wiem, ile kosztuje organizacja wydarzeń na światowym poziomie, codzienna praca, zmagania i ciągły rozwój. Kultura jest fundamentem funkcjonowania, a film ogromną przestrzenią do edukacji, uświadamiania, przemyśleń.
Ze swojej strony bardzo uważnie przyglądam się nominowanym do nagród, debiutom i twórcom. Ważne, aby w świecie reprezentowały nas dzieła ponadczasowe i niosące głębsze przesłanie.
W tym roku mamy wiele wartych uwagi ekranizacji min. Dewajtis, Kos i wiele innych. Osobiście polecam Chłopów Reymonta w reż. Doroty Kobiela. To klasyk skupiony na konflikcie miłosnym pomiędzy Jagną a Maciejem i Antkiem Borynami osadzony w wiejskiej mentalności. Widzimy tu dylematy życiowe, zawsze aktualne – rozgrywające się w małej społeczności.
Dzisiaj, pomimo rozwoju świata – zapewniam, że małe, ciasne społeczności nadal mają swoje z góry narzucone reguły życia. Można zaryzykować stwierdzenie, że w jakimś stopniu wszyscy jesteśmy Chłopami – wielu z nas nie wyrosło mentalnie z podobnych środowisk, a rozwój stawia przed nami takie wyzwania.
Czyli tematy zawsze aktualne?
Tą ekranizację warto zobaczyć z kilku względów. Oczywiście jest to dzieło klasyk w naszej historii – to już zachęca do zapoznania się. W obecnej ekranizacji twórcy dają nam materiał niezwykły, ponieważ to unikalny obraz wiejskiej społeczności początku XX wieku przedstawiony w formie animacji malarskiej. To wielka praca twórców i szacunek dla
rozwoju nowych technologii. Technikę tę poznaliśmy już w pełnometrażowym filmie „Twój Vincent” pokazującą życie i twórczość Vincenta van Gogha.
Chłopi to tematyka uniwersalna. Emocje pokazane przez Reymonta, dylematy, działania wiejskiej społeczności – pomimo zmiany realiów czasów – są zawsze aktualne.
Jak oceniasz świat dzisiejszego filmu?
Czuję się częścią wielkiej rodziny, która ma ogromne zasoby, możliwości, wiedzę i motywację. Oczywiście, że wiele nas różni, ale ważna jest wspólna intencja: dobro i rozwój kinematografii jak powiedział podczas Gali PiSF- u Dyrektor Instytutu, Radosław Śmigulski. Polska ma wielkie talenty, niesamowicie zdolnych ludzi. Popatrzmy także
na takie przestrzenie jak np. nominacje za najlepszy plakat. Maks Bereski z wyróżnieniem za „ Chleb i sól” pokazuje, jak wielkim przesłaniem mogą być także takie formy przekazu. Jesteśmy dużym, dumnym krajem i społeczeństwem i taka także jest nasza sztuka i kultura.
Jak odbierasz atmosferę festiwalu?
To wielkie, wspaniałe święto kinematografii, ale także rozmowy, spotkania twórców, aktorów, organizatorów, widzów. Seanse, prelekcje, wystąpienia, eventy. Moje pierwsze studia na Uniwersytecie Jagiellońskim na kierunku kulturoznawstwo były niesamowitym fundamentem pod późniejszy rozwój i dalsze wykształcenie, ponieważ poznawanie kultur, ludzi, ich twórczości, zwyczajów to najlepsza psychologia w praktyce życia.
Uważam, że edukacja, kultura i sztuka to najważniejsze fundamenty dla młodych ludzi. Życie nie jest czarno białe, a posiada wiele odcieni szarości – to ukazują nam książki, filmy, obrazy. Prawdę i wrażliwość.
Gratuluje wszystkim nominowanym, wyróżnionym oraz całemu Instytutowi za tak duże zaangażowanie i ciągły rozwój. Powinniśmy być dumni z naszej pracy i wysiłku, czego efekty widzimy podczas tak dużego wydarzenia jakim jest Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Rozmawiała: Ilona Adamska