Siła #LadyDynamite Experience polega na tym, że dziewczyny robią to same. Każda osobiście dokonuje decyzji, czy chce zmian w swoim życiu czy nie.”

Karo Glazer wraz ze swoimi współpracownikami powołała do życia inicjatywę #Lady Dynamite Experience. To projekt społeczny projekt społeczny aktywizujący kobiety w Polsce, jak i za granicą. #LadyDynamite Experience to wydarzenie, podczas którego kobiety odkrywają na nowo swoją super moc i świadomie wychodzą ze swojej strefy komfortu, którą tak zwykły dobrze pielęgnować w codziennym życiu. Ma on na celu odkrycie potencjału Pań, który często skrywa się pod kompleksami i schematami zachowań. Do projektu mogą zgłaszać się kobiety w każdym wieku. O całym przedsięwzięciu opowiedziała mi jego inicjatorka, nie zapominając rzecz jasna wspomnieć o swoich bieżących działaniach muzycznych.

 

MM: Skąd wzięła się inicjatywa #LadyDynamite Experience?

KG: Wszystko co najfajniejsze w życiu, samo do nas przychodzi. #LadyDynamite Experience to wynik moich zawodowych doświadczeń z niezwykle kreatywnymi dziewczynami, z którymi od paru lat współpracuje przy moich muzycznych produkcjach. Wraz ze Zgonią Michalik, która jest niezwykle dynamiczną fotografką, współpracowałyśmy od lat przy różnych sesjach zdjęciowych. Z Martą Tułnowską, moją road managerką, kobietą od zadań specjalnych, pracujemy już parę koncertowych sezonów. To one jako pierwsze poczuły energię moich nowych utworów oraz były uczestniczkami Power Speechy, które wygłaszam od pewnego czasu na kobiecych konferencjach. Przyszły do mnie pewnego dnia i powiedziały, że to wszystko ma moc, że Mike miał rację nazywając mnie Lady Dynamite i że musimy tę energię nieść dalej w świat i dawać kobietom radość. Ponieważ kocham spontaniczne akcje powiedziałam: “Zróbmy To!”. Na swoim Instagramie ogłosiłam, że tego i tego dnia zapraszam wszystkie dziewczyny na niecodzienną sesję zdjęciową, w której będą mogły robić, co tylko dusza zapragnie. Dziewczyny dostały od nas dress code i generalne wytyczne co do wyglądu i tydzień później pod gliwicką Areną pojawiło się ponad 30 kobiet zdeterminowanych do akcji tu i teraz. To była pierwsza sesja, która pokazała nam jak wielki potencjał jest w takich spotkaniach. Warto powiedzieć, że #LadyDynamite Experience to nie tylko finalna sesja zdjęciowa, która pokazuje fantastyczne kobiety, które nic nie muszą, ale przede wszystkim warsztat pracy nad sobą, w którym uczymy dziewczyny mocy podejmowania decyzji i świadomego wychodzenia ze swojej strefy komfortu. Najpierw jest Power Speech, który zagrzewa do walki, potem jest moment przeistoczenia się, czyli dziewczyny przebierają się wg. naszego dress codu i rytualnie oznaczają się tatuażami Lady Dynamite. Następnie uczymy je pozować i czuć swoje ciało, a na końcu strzelamy energetyczne zdjęcia, na których zwykłe dziewczyny z sąsiedztwa wyglądają jak rasowe modelki, i to bez sztabu stylistów, fryzjerów i wizażystów. Siła #LadyDynamite Experience polega na tym, że dziewczyny robią to same! Każda osobiście dokonuje decyzji, czy chce zmian w swoim życiu czy nie. Czy jest gotowa na niecodzienny wygląd czy nie? Czy ma ochotę przekroczyć samą siebie czy nie? Ja nic nikomu nie narzucam… Jedyne co robię, to daje im przyzwolenie i mówię, że możesz być tym, kim tylko zechcesz, że wszystko zależy od Ciebie. Masz moc dziewczyno! Ja to wiem!

MM: Dajecie im zatem przede wszystkim tożsamość zewnętrzną.

KG: Absolutnie nie! Po pierwsze nic nikomu nie dajemy, tylko one same sobie biorą albo nie, a po drugie – zdjęcia nie kłamią. Jeżeli nie zajdzie zmiana w tobie w środku, to żaden dress code cię nie zmieni. Musisz naprawdę dokonać decyzji w sercu, czy jesteś gotowa na to, by zrobić coś, czego nigdy w życiu nie zrobiłaś. Czy dajesz sobie prawo do tego, by być kimś, kim nawet sama się nie widziałaś. Czy masz ochotę przeżyć coś, co zmieni Twoje pojmowanie siebie. Tożsamość zewnętrzna to kostium, który same tworzą. My nic nikomu nie narzucamy. W Polsce jest maga problem, gdy ludziom dajesz wolność i mówisz: rób co chcesz. Nie jesteśmy tego nauczeni, szczególnie kobiety. Zawsze mamy być miłe, ładne, grzeczne i posłuszne. To smutne, że same sobie to robimy. W #LadyDynamite w żadnym momencie nie chodzi o to, by na zdjęciach wyglądać ładnie. Nam chodzi o to, by wyglądać prawdziwie. Jeżeli jesteś zła, bądź zła. Jeżeli płaczesz, to płacz…. Bądź sobą. Ściągnij ten okropny, instagramowy dziubek z twarzy i bądź naturalna. Pokaż swoją unikalność. Pokaż swoją wyjątkową energię. Naprawdę aparat nie zdziała cudów, jeżeli nie ma mocy decyzji w Tobie. Te dziewczyny to nie profesjonalne modelki, przyzwyczajone do obiektywu. Mają kompleksy, nie wierzą w siebie. Często na początku są zakłopotane, bo to naprawdę nie jest dla nich łatwe. Nie wiem, czy kiedyś próbowałeś choć na chwilkę ściągnąć z siebie swoją życiową rolę i stać się kimś diametralnie innym, z nowym mind setem i nowymi nawykami. To świetne ćwiczenie dla każdego. Ściągnąć codzienną maskę z twarzy i uniform, który Cię w życiu zawodowym definiuje. Kto tego nie przeżył nie zrozumie, ale cały warsztat to proces, który doprowadza do wyzwolenia zupełnie nowych pokładów mocy w naszych dziewczynach. I są wśród nich zarówno nastolatki, jak i Panie po siedemdziesiątce. Są dziewczyny po toksycznych relacjach, są szczęśliwe mamy, ale są też dziewczyny, które walczą z rakiem oraz takie, które tę walkę przegrały. Są różne i to cudowne być między nimi. Wszystkie razem wspierają się w tym procesie i uczą się zaufania, a nie chorej rywalizacji. Tutaj nie ma najpiękniejszych, bo wszystkie takie jesteśmy i jestem dumna z tego, że to co robimy tak działa na kobiety. Pragniemy, by każda z dziewczyn czuła, że jej energia ma moc i znaczenie… Że finalne zdjęcie nie byłoby takie gdyby nie ona.

MM: Zatem ten proces może trwać do końca życia.

KG: Niech trwa jak najdłużej! Nigdy nie jest za późno na to, by coś zmienić. Czasami trwamy w trudnych sytuacjach życiowych i wydaje nam się, że tak już będzie do końca, a prawda jest taka, że cuda się zdarzają… i nawet po 50 latach toksycznego związku, ludzie wreszcie wybierają siebie i odchodzą w swoją stronę. Pragnę, by ludzie wreszcie uwierzyli w siebie, by poczuli, że moc jest w nich, że cuda zdarzają się wtedy, gdy to my je zainicjujemy. #Lady Dynamite jest aktywną postawą życiową, a nie biernym przeżywaniu każdego dnia. Naprawdę nie musisz być ofiarą, nie wybieraj tego. Wybierz wolność i bądź dla siebie dobra/dobry! Naprawdę miłość zaczyna się w miłowaniu siebie i wybieraniu siebie najpierw. Nie jest to egoizm, a świadomość tego, że tylko ty jesteś odpowiedzialny za to, co cię spotyka. Wiem, że to dla wielu osób to brutalne wieści, bo przecież jest cała rzesza ludzi, którzy nie chcą być w procesie. Jest im po prostu dobrze wiecznie narzekać, marudzić i zazdrościć innym. Oni są i pewnie zawsze będą, ale wierzę, że dzięki takim akcjom społecznym jak #LadyDynamite Experience co któraś kobieta, ale i mężczyzna otworzy oczy i zapragnie zmiany.

MM: Jak powołanie do życia tego projektu wpłynęło na Twoją muzykę?

KG: To niesamowite, bo nagle okazało się, że akcja z dziewczynami fantastycznie inspiruje to, co piszę jako artystka. Po spotkaniach z dziewczynami dużo rozmawiamy. Dołączają do zamkniętej grupy, w której wymieniają się swoimi doświadczeniami i nawiązują nowe przyjaźnie. Zżywam się z nimi. Czytam ich historie i to wpływa na teksty moich piosenek. Czuję tę niesamowitą energię, która je niesie i jest to moc supernowej! Moja osoba to tylko zapalnik dla tego, co one same tworzą. Widzę jak są głodne nowych doświadczeń i jak czekają na kolejne piosenki. Dziewczyny zgłaszają się do udziału w teledyskach i kolejnych sesjach zdjęciowych praktycznie w chwili, gdy ogłaszam kolejnego newsa. To bardzo dużo dla mnie znaczy. Gdyby nie tak świetny feedback z ich strony, być może nigdy nie zdecydowałabym się na wejście w świat popu. Dziewczyny są pierwsze i zanim piosenka się ukaże, testujemy ją na nich. W końcu robię muzykę, która ma je inspirować. Jeżeli tak jest, to moja wena songwriterska wręcz eksploduje.

MM: Panie, które towarzyszą Ci w klipie do “Let’s Groove” też są częścią #LadyDynamite Experience?

KG: Wszystkie kobiety, z którymi współpracuję obecnie to część #LadyDynamite Experience. Począwszy od mojej road managerki, o której wspominałam, fotografki, dziewczyn od make upu i stylizacji. Jakże mogłoby być inaczej?! My tym żyjemy. To nie fake na cele showbiznesu. My się po prostu świetnie razem bawimy. Panie w klipie “Let’s Groove” nazywam Dynamite Girls, najlepsze chórzystki w kraju: Beata Laksa, Joanna Gil, Kamila Krawczyk. Ale są wśród nich jeszcze Natalia “Beza” Bezegłow i Kasia Federowicz. Będziecie mogli je usłyszeć i zobaczyć nie raz. Genialne dziewczyny! Ale powiedzmy sobie szczerze, że poza dziewczynami, mój Power Collective liczy sobie jeszcze fantastycznych chłopaków, którzy grają na światowym poziomie. Lubię gdy jest równowaga w przyrodzie, więc jak już chwalimy dziewczyny, to i chłopaków!

MM: Wiem, że w zanadrzu masz kolejne single do wydania. Czy do nich też powstanie teledysk?

KG: Tak. Obrazków będzie sporo. To dla nas bardzo ważne. Zresztą w tym tygodniu na mój kanał YouTube wjedzie długa, prawie 6-minutowa wersja klipu “Let’s Groove”. A potem kolejne piosenki w bogatej obsadzie. To, co najważniejsze, to przede wszystkim pragnę zdradzić dzisiaj, że przymierzamy się do zrobienia najbardziej kobiecego teledysku w historii Polski. Zaprosimy do niego dziewczyny z #LadyDynamite Experience i mamy nadzieję mieć na planie ponad 100 kobiet. To będzie bomba na miarę #Lady Dynamite. Już niedługo ogłosimy szczegóły!

MM: A czy w związku z tym pojawi się nowa płyta?

KG: Taki jest plan! Jesień ma należeć do #LadyDyanamite. Płyta jest już gotowa, teraz pracujemy nad kolejnymi klipami oraz trasą warsztatów #LadyDynamite Experience w całej Polsce. Zamierzamy odwiedzić 7 największych miast w Polsce i zrobić tam niesamowite sesje zdjęciowe z dziewczynami. Po każdej sesji chcemy zrobić koncerty. Czekamy, by pandemia odpuściła i ruszamy z akcją.

Rozmawiał: Maciej Majewski

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: