Prezentacja kandydatek do tytułu “KOBIETA Z PASJĄ 2020”, cz. 5

Stephen King pisał: – Nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja jest czymś bardzo, ale to bardzo cennym. Dlatego pochwal się nią! Pokaż światu, czym się zajmujesz i co jest Twoją największą pasją.

 

– Choć czas nie jest łatwy, chciałam żeby kobiety pokazały się światu! Pokazały innym kobietom, że są silne. Że mają swoje pasje, zainteresowania, koniki, które mogą zainspirować innych do działania. – wyjaśnia Ilona Adamska, pomysłodawczyni akcji “KOBIETA Z PASJĄ 2020”.

Z tej okazji zrodziła się idea plebiscytu, który nie tylko ma zareklamować inspirujące projekty, ale przede wszystkim wyłonić najbardziej inspirujące pasje!

Do konkursu zgłosiło się prawie 60 kobiet. Według nas każda z Pań zasługuje na wygraną, jednak o zwycięstwie zdecydują Czytelnicy portalu w głosowaniu SMS-owym, które rusza 2.04.2020.

Trzy Nagrody Specjalne wyłoni jury złożone z Moniki Zamachowskiej, Anny Korcz i redaktor naczelnej magazynu Imperium Kobiet – Ilony Adamskiej.

Przez 3 dni (od poniedziałku) prezentujemy na naszej stronie kandydatki do tytułu “Kobieta z Pasją 2020”.

Przed Wami ostatnie nazwiska.

 

Katarzyna Lubina

Mam 37 lat jestem żoną i matką dwójki wspaniałych dzieci. Moja historia jest historią jak tysiące innych. Do 18 roku życia mieszkałam w Polsce na Śląsku, za pracą wyjechałam do Niemiec, tam również wyszłam za mąż i urodziłam dzieci. Wszystko miałam a jednak czułam się niespełniona i nie widziałam szansy dla siebie. Weekendowo zaczęłam zaglądać do kieliszka, wino stało się mym przyjacielem z którym nie potrafiłam się już rozstać nawet na jeden dzień. Popadłam w uzależnienie alkoholowe, a że całe życie walczyłam z nadwagą. Byłam Grubą Alkoholiczką, której sama się brzydziłam. Mam cudowne dzieci i nie taką matką chciałam dla nich być. Pewnego pięknego majowego dnia, kiedy dotknęłam swojego moralnego dna powiedziałam do siebie: “STOP. Nie tak miało wyglądać Twoje życie! Nie takie miałaś marzenia i plany!”.

Zebrałam resztki moich sił i zaczęłam WALCZYĆ O SIEBIE. Świadomie wypiłam moje ostatnie piwo, zaczęłam stawiać sobie realne, krótkoterminowe 24-godzinne cele. Zmieniłam swoje nawyki żywieniowe, zaczęłam więcej się ruszać i tak każdego dnia walczyłam z SOBĄ O SIEBIE. Rezultat jest taki, że schudłam 35 kg w trzeźwości. Po roku mojej walki o siebie zaczęłam również motywować inne kobiety do walki o siebie! Założyłam bloga na Facebooku o nazwie WALCZĘ O SIEBIE_KASIA LUBINA, który właśnie świętował rok swojego istnienia z publicznością prawie 60 tysięcy obserwujących. Motywuję kobiety na całym świecie, każdego dnia prowadząc serię nagrań “Klachy u Kachy”. Organizuję spotkania rozwojowe i motywacyjne dla kobiet. To, co robię jest moją misją i uszczęśliwia mnie każdego dnia na nowo. W tym roku w maju świętuję 2 lata mojej trzeźwości i to jest moim największym sukcesem! Bycie trzeźwą matką dla swoich dzieci i motywacją dla tysięcy Kobiet!

Moje motto: wytrwać #Ynodzisiej, a o jutrze pomyślimy jutro.

https://www.facebook.com/Walcz%C4%99-O-Siebie_Kasia-Lubina-408612776581133/

Agnieszka Kozieł

Moja Pasja, moje odkrycie, moje życie, moja miłość, moja praca: blisko 10 lat temu pierwszy raz doświadczyłam sesji masażu, której zawdzięczam nowe spojrzenie na moje życie. Wtedy nie umiałam tego nazwać, ale w jednej chwili wiedziałam, że to jest właśnie to, czym chcę się zajmować i wypełnić moją przyszłość. Po sesji byłam oszołomiona, głębiej oddychałam, inaczej postrzegałam przeszłość, widziałam więcej… to było świeże i odkrywcze. Wrażenie, że urodziłam się na nowo towarzyszy mi do dziś. Urodziłam się drugi raz mając prawie 40 lat.

Praca poprzez dotyk ma niezwykły wpływ na mnie, na moją codzienność, na kontakty z ludźmi. Nie dzielę mojego życia na pracę zawodową i życie prywatne. Jedno z drugim przeplata się łagodnie i jest ściśle ze sobą połączone. To drugi człowiek, a nie “klient” przychodzi do mnie. Obdarza mnie ogromnym zaufaniem, oddając swoje ciało, pozwala, by w mojej obecności mógł spotkać się z samym sobą i dostrzec swe najdelikatniejsze, subtelne emocje i odczucia. Ta chwila często daje mu możliwość odnaleźć w sobie odwagę, by poznać swoją moc i przyjrzeć trudnej przeszłości…Moja obecność, czujność, szacunek, otwartość jest wsparciem. Nie oceniam.

Przez te kilka lat doświadczeń uzmysłowiłam sobie jak bardzo potrzebujemy czułości, delikatności, dotyku, uwagi…starannej obecności drugiego człowieka. To olbrzymia przestrzeń do „zagospodarowania” ..ocean potrzeb i możliwości.. Zrozumienie przekłada się też na każdą chwilę mojego życia, nawet wtedy, kiedy nie pracuję bezpośrednio z innym człowiekiem. Jestem autentyczna, uczciwa w relacji ze sobą, ze światem. Daje mi to komfort i wygodę. Nie muszę nikogo udawać. Jestem swobodna, otwarta, świadoma swych słabości, pewna swych możliwości.. Równowaga towarzyszy mi już od dawna. Codziennie jestem wdzięczna za słońce, za spacer, uśmiech dziecka, za wspólne śniadanie, za spotkanie, za książkę… Wdzięczność jest na wyciągnięcie ręki.

Dzielę się tymi wszystkimi odczuciami, doznaniami i doświadczeniami z kobietami, które w większości pojawiają się w przestrzeni mojego gabinetu. W każdej z nich odnajduję cząsteczkę siebie. Uruchamia to we mnie falę dobra, miłości, szacunku.. Uważnie, a nawet misternie prowadzę sesję, by kobieta poczuła się bezpiecznie, by przypomniała sobie o swych możliwościach, mocy i pięknie, by zaczęła swobodnie oddychać. Czy pozwoli sobie skorzystać ze swoich zasobów i zaufa intuicji, zależy tylko od niej.

https://www.facebook.com/Bodywork-Polinezyjski-Masa%C5%BC-Pe%C5%82en-Dotyku-101468596922173/?ref=bookmarks

Marta Norenberg

Pozwalam sobie na niekonwencjonalność!

Posmak czekoladowej słodyczy towarzyszy mi przy pisaniu tych słów, takie małe wsparcie w procesie myślowym. Nie mam na swym koncie tysiąca wystaw, przed mym nazwiskiem nie piętrzy się ornament tytułów lecz już od kilku lat cały mój świat, to biżuteria!
Zamiłowanie do jubilerstwa kwitło we mnie powoli, imałam się wielu dziedzin artystycznych, by wreszcie trafić na złotnictwo. Dzięki tej krętej drodze, do krainy mojej biżuterii trafiła szlachetna emalia, szkło artystyczne, cała masa ceramiki i mniej typowe materiały oraz techniki. Zawsze miałam problem, aby zdecydować się na jedną drogę twórczą. Buntowałam się, gdy słyszałam, że muszę skupić się na konkretnej dziedzinie, aby coś osiągnąć. Z tego sprzeciwu i upodobania do różnorodności zrodził się pomysł na pracownię biżuterii autorskiej Sztuk Kilka – Little piece of Art.

Od ewolucji po rewolucję!

Przemianę uważam za jedną z trwalszych spraw w naszym życiu, choć bezsprzecznie mamy tu do czynienia z pewnym paradoksem. Lubię od czasu do czasu przeanalizować, co wydarzyło się w ostatnim roku, jakie wyzwania stanęły mi na drodze, jak się zmieniłam. Transformacji ulega zarówno moja twórczość, poglądy i relacje międzyludzkie, jak i tematyka wpisów na blogu, wszystko razem dojrzewa, aż do nastania… REWOLUCJI! W myśleniu, tworzeniu, postrzeganiu… nie oznacza to, że nagle stałam się inną osobą, drogą do rewolucji była wytężona praca fizyczno – umysłowa. Poznawanie nowych technik plastycznych, ciągła ciekawość i podejmowanie prób. Porażki i wzloty, pochwały i krytyka, właśnie tak dojrzewamy, także artystycznie. Owa dojrzałość przejawia się potem w wielu naszych działaniach i tak doszłyśmy prawie do końca.

Od kobiety dla kobiety!

Wreszcie znalazłam swoją życiową drogę, dlatego teraz lepiej mogę zrozumieć potrzeby moich klientek i wzbudzić w nich miłość do ręcznie wykonanej biżuterii oraz dawnego rzemiosła. Taki właśnie cel ma prowadzony przeze mnie blog, pokazać piękno przedmiotów, które wypływa z duszy i spod rąk twórcy. Uświadomić, że biżuteria potrafi nieść w sobie głębsze znaczenie, ukrytą symbolikę i osobiste wspomnienia. Dać mnóstwo radości i pięknych wrażeń poprzez małe dzieła sztuki jubilerskiej.

https://sztukkilka.eu/, https://www.facebook.com/sztukkilka/

Aneta Kubacka

Od 10 lat dekoruje śluby muzyką. Moja marka ślubna ArtWeddingMusic powstała z pasji do muzyki, którą pielęgnowano u mnie od dziecka. Łatwo nie było – połączenie podstawówki dziennej z popołudniowymi zajęciami w szkole muzycznej było sporym wyzwaniem. Po jej ukończeniu miałam nawet taki moment w moim życiu kiedy powiedziałam sobie, że już nigdy nie chce mieć nic wspólnego z muzyką. W między czasie zainteresowałam się dziennikarstwem, ukończyłam studia politologiczne i właśnie wtedy zaproponowano mi śpiew w jednym z chórów w moim mieście.

Pamiętam jak już po drugiej próbie dyrygent powiedział do mnie: „Ty jeszcze będziesz śpiewać solo”. Słowa okazały się prorocze a ja po 9 latach pobytu w chórze postanowiłam pójść własną drogą muzyczną i solistyczną. Przez rok pracowałam na etacie, ale to nie była praca dla mnie. Teraz choć bywają chwile trudne, zmagam się też z pewną przewlekłą chorobą i wiem, że jeszcze długa droga przede mną to z pewnością mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Spełniam się w tym co robię i mogę uszczęśliwiać innych. Kocham te prawdziwe muzyczne emocje, które towarzyszą mi podczas każdej ceremonii ślubnej, uwielbiam tworzyć nowe projekty muzyczne i patrzyć na wzruszenie moich Par.

Dzięki mojej pasji poznaje wielu cudownych ludzi, których w poprzedniej pracy nie miałabym okazji poznać. Dużo zwiedzam, odkrywam nowe miejsca i wciąż się rozwijam. Będąc sopranem klasycznym nigdy nie zamknęłam się na inne gatunki muzyczne. Lubię eksperymentować.

Moja praca pozostawia mi wiele miejsca na kreatywność i niezależność. Może nie zawsze mam pełną wolność finansową – bywają też chwile trudne. Wielu ludzi uważa, że zawód muzyka to nie praca. Często słyszę – co ona takiego robi, przyjdzie i zaśpiewa. Nikt nie myśli o tym, ile pracy wkładam w to co robię zanim przyjdę i zaśpiewam. W moim przypadku to także brak wolnych sobót i dostępność więcej niż 8 godzin na dobę, nawet wtedy kiedy moje Pary wysyłają do mnie wiadomości po północy. Wiem, że decydując się na współpracę ze mną mi zaufały a ja nie mogę ich zawieść. Patrząc z perspektywy czasu i pracę na etacie nie żałuje ani jednego dnia, nawet wtedy kiedy jest ciężko powtarzam sobie – tego chciałam! Nie wiem czy moja pasja może inspirować inne kobiety? Na pewno inspiruje muzycznie przyszłe Panny Młode spełniając ich muzyczne marzenia. Cieszę, że dzięki mnie odkrywają świat muzyki a ich ceremonie ślubne przybrane są w najpiękniejsze dźwięki, które brzmią w rytmie ich serc.

http://www.anetamusic.pl/, www.facebook.com/artweddingmusic

Dorota Adamska

Odkąd pamiętam ciągnęło mnie do wszelkiego rodzaju rękodzieła. Już jako mała dziewczynka brałam nożyczki i ciachałam wszystko co się dało: spodnie taty od garnituru lub z trudem zdobyty kawałek materiału, a to był ciężki czas lat 70/80. Moja guru-ciocia uczyła robótek ręcznych i zarażała mnie pasją. W jej domu było pełno pasji -druty,szydełko ,haftowanie ,fotografia z ciemnią zorganizowaną pod kocem. Podziwiałam i chłonęłam. Po latach mój wybór szkoły nikogo nie dziwił poszłam do odzieżówki i długo byłam związana z tym zawodem.Jednak w sercu pozostała mi pasja najważniejsza, która pochłonęła mnie bez reszty- włóczkomania.

Z natury jestem osobą, która uwielbia podążać za głosem serca, dlatego pomimo obaw, postanowiłam nie marnować czasu i tak kilka miesięcy temu postawiłam wszystko na jedną kartę. Z ogromnym zasobem energii i motywacji od najbliższych założyłam stronę na Facebooku i na Instagram z wyrobami według mojego pomysłu z włóczek najwyższej jakości. W końcu jednak pasja zdecydowała ostatecznie o zawodowych wyborach. Przestałam być etatowym pracownikiem i realizować czyjeś hurtowe wizje.

Uwierzyłam, że jestem w stanie zbudować swoje życie wokół pasji. W sposób naturalny robić to, co podpowiada intuicja. Wierzę w soją kreatywność i że osiągnę to czego pragnę.

Moja pasja, to dzisiaj dla mnie wyzwanie w którym nie brakuje trudności i kłopotów, ale nie zrezygnowałam przy pierwszym zakręcie. Uczę się prowadzić biznes i reagować na potrzeby klientów. Jeśli czegoś nie zrobię, to się nie wydarzy. Najważniejszy jest moment gdy kończę kolejny sweter, czapkę, szal,…i mogę doszyć własną metkę i puścić to w świat jako ja Dorota Adamska – pomysłodawca i wykonawca. Fotografia (moje hobby), obsługa stron internetowych, wysyłka paczek i odpisywanie na maile klientów to już odskocznia.

Moje marzenie, mój scenariusz, praca która jest pasją, robienie tego co kocham,na własny rachunek, żeby decydować o tym jak, gdzie, kiedy, z kim. Praca nie jest centrum życia, ale ważną jego częścią, dobrze jest ją lubić. Pasja była we mnie zawsze, ale brakowało mi odwagi i to właśnie odwagą zaraziły mnie cudowne silne kobiety – trenerki i koleżanki z Pilates. Jestem im za to bardzo wdzięczna, bez inspiracji ich historią chyba nie postawiłabym pierwszego kroku.

Życie z pasją staje się pełniejsze i szczęśliwsze ,a więc poszukuję działań, które dadzą mi flow. Marzenie mam jedno, aby połączyć pasję z biznesem.

https://www.facebook.com/cocopassionwool/, https://www.instagram.com/coco_passion_wool/

Agata Pawłowska

W zawodzie prawnika od 15 lat, radca prawny od 11 lat. Ukończyła aplikację sądową i radcy prawnego. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Krakowianka z pochodzenia, Gdynianka z wyboru. Jest członkiem Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku oraz Krajowej Izby Radców Prawnych. Prowadzi od 11 lat własną Kancelarię Radcy Prawnego w Gdańsku i w Gdyni. Ponadto wraz z mec. Małgorzatą Lipińską jako Legalni Eksperci w Gdańsku tworzy od lat zgrany zespól udzielający wsparcia prawnego – z pasją do prawa, z pasją do ludzi, z pasją do życia.

To właśnie nieustanna pasja do materii prawnej pozwala Jej na profesjonalną opiekę klienta i nadążanie za pędzącymi zmianami przepisów. Przekłada to z powodzeniem na świadczenie profesjonalnej i zaangażowanej pomocy prawnej na rzecz największych jednostek organizacyjnych i przedsiębiorców na Pomorzu, ale i klientów indywidualnych. W tym zakresie przyświeca jej poczucie swoistej misji, co doceniają zadowoleni klienci.

Pasja do ludzi daje jej możliwość wykonywania zawodu z ogromną empatią dla klientów. Wyznaje zasadę, iż do sukcesu może prowadzić przede wszystkim otwarta i szczera komunikacja, a praca prawnika to nie tylko sucha praca z dokumentem – za dokumentem zawsze stoi człowiek. Co więcej, pasja do ludzi pozwala jej także gromadzić wokół siebie ludzi z pasją – bo tylko ludzie z pasją tworzą zespół osiągający sukces. A po godzinach…..pasja do życia pozwala Jej zachować dystans do pracy, osiągnąć równowagę między pracą a domem, bez poczucia utraty tego co ważne- czyli rodziny. A zatem jest i rower, jest i ogród, jest
i czas na smakowanie życia.

https://www.facebook.com/Legalni-Eksperci-Lipi%C5%84ska-Paw%C5%82owska-Radcy-Prawni-107575904142665/, http://www.legalnieksperci.pl/

Małgorzata Ekert

Zawsze chciałam tworzyć biznes, dzięki któremu kobiety w Polsce poczują się piękniejsze i pewniejsze siebie. Marzenia i pasję zamieniłam w prężnie działającą firmę. Zaczynałam od zera, a dziś po 26 latach działalności w branży beauty, doświadczeniach jakich ciężko szukać w teoretycznych książkach, postanowiłam pielęgnować swoją kolejną pasję… Miłość do ludzi i zdolnych, przedsiębiorczych, często niedocenionych kobiet! Pomagam, wspieram i szkolę. Każdego dnia staram się inspirować innych do rozwijania swoich umiejętności. Dostaję wiadomości, że jestem aniołem wielu sukcesów… Nic nie uskrzydla mnie tak bardzo!

Wszystko zaczęło się od marzeń. Rozpoczynając swój biznes, byłam przede wszystkim bardzo zdeterminowana i miałam jasno określone wartości. Jako dziewiętnastolatka wyjechałam do pracy do Stanów Zjednoczonych, aby wesprzeć finansowo mamę, samotnie wychowującą brata. Kiedy po kilku latach wróciłam do kraju, trzymałam w rękach złoty kuferek wypełniony narzędziami do manicure i kolorowymi lakierami do paznokci. Już wtedy wiedziałam, że stylizacja paznokci to moja wielka pasja i to właśnie na niej chciałam oprzeć swoją zawodową przyszłość. Bezcenne doświadczenia, zdobyte w jednym z najlepszych amerykańskich salonów manicure oraz talent, który tam w sobie odkryłam – to jedyny kapitał, który wtedy miałam, ale do kraju wróciłam dla miłości… do mojego (jak się później okazało) przyszłego męża.

Postawiłam wszystko na jedną kartę, chcąc stworzyć biznes, dzięki któremu kobiety w Polsce poczują się piękniejsze i pewniejsze siebie i zawsze będą miały zadbane dłonie i paznokcie. Sama już wtedy chciałam rozwijać swoją pasję, dzielić się swoją wiedzą i żyć na swoich warunkach. Od pierwszego dnia po powrocie do kraju pracowałam po kilkanaście godzin dziennie, jeżdżąc ze złotym kuferkiem do domów swoich klientek i wykonując najpiękniejsze stylizacje paznokci w Warszawie. Kobiety nie tylko były zachwycone efektami, ale też często komplementowały moją osobowość, urok i życzliwość. Już wtedy widziałam, że potrafię zarażać je swoim entuzjazmem, energią i radością życia. Mobilizowało mnie to do kolejnych, ambitnych wyzwań.

W tym czasie spełniło się też moje największe marzenie – zostałam matką. Choć trzymając w ramionach swojego malutkiego synka czułam się najszczęśliwsza na świecie, moja potrzeba rozwoju i apetyt na szczęście nie malały, wręcz przeciwnie. Po trzech latach, będąc w drugiej ciąży, urządziłam swój pierwszy gabinet manicure. I tak z marzeń, pasji, determinacji i pracowitości zrodziła się marka EKERT NAILS.

W 1994 roku założyłam hurtownię kosmetyczną, a w 2001 Studio Urody Ekert, które szybko poszerzyło swoją działalność o szeroki wachlarz usług, przyjmując nazwę Ekert Beauty & SPA. Przez lata wprowadziłam na polski rynek setki wyjątkowych produktów. Moją pasją od zawsze była KOBIETA, dlatego po wielu sygnałach, postanowiłam szkolić, wspierać i motywować zakładając w 2020 roku autorską platformę szkoleniową Złoty Biznes Beauty, organizując spotkania online dla kobiet z całej Polski. Nasze „codzienne kawy” i cotygodniowe specjalistyczne webinaria cieszą się dużą popularnością.

Teraz, kiedy moją branżę dotknęły niepewne czasy stworzyłam dla mojej grupy absolutnie wyjątkowych kobiet autorski plan antykryzysowy, podsunęłam gotowe rozwiązania, by mogły utrzymać się na rynku.. Czy zarażam innych swoją pasją? Mocno wierzę, że pomagam i że moje doświadczenia, błędy, porażki i sukcesy są materiałem, którym warto dzielić się z innymi. Każda kobieta jest dla mnie inspiracją i każdej życzę wiele dobrego. Cieszy mnie każdy sukces.

https://ekertnails.pl/, https://zlotybiznesbeauty.pl/, https://www.facebook.com/zlotybiznesbeauty/

Joanna Czerny

Tarot towarzyszy mi w życiu już kilkanaście lat. Jako zodiakalny Skorpion zawsze interesowałam się tym, co tajemnicze, mistyczne i niewytłumaczalne przez ludzki rozum. Przez lata pracy z kartami Tarota coraz bardziej przekonywałam się, że jest to narzędzie bardzo ułatwiające życie. Bardzo długo Tarot był jedynie moją pasją i zamiłowaniem, ale dzisiaj jest on już częścią mojego życia, gdyż pracuję z nim na co dzień. Pasja do kartomancji i ezoteryki po latach na tyle zawładnęła moją duszą, że stała się moją pracą, którą wykonuję z pełnym zaangażowaniem i miłością do tego co robię.

Sama sobie rzadko wróżę z kart Tarota, a jeśli coś potrzebuję to pytam o to moją przyjaciółkę tarocistkę. Jednakże, Tarot inaczej wpływa na moje życie. Poprzez codzienną pracę z nim i udzielanie konsultacji moim klientom poznaję go jeszcze bardziej, staję się mądrzejszą kobietą i uczę się pokory. Tarot jest bardzo dobrym nauczycielem życia, pozwala człowiekowi rozwijać się wewnętrznie, zrozumieć siebie i innych, namawia do zatrzymania się i refleksji nad sobą. Tarot oferuje wiele zarówno mi, jako osobie wróżącej, jak i osobie, której wróżę. To co napełnia mnie radością i uświadamia sens mojej pracy, to pozytywne zmiany w życiu osób, które proszą moje karty Tarota o radę. Tarot prognozuje, doradza, uświadamia i wyjaśnia, to czego osoba pytająca jest nieświadoma, a przede wszystkim pomaga rozwiązać każdy problem.

Odkąd moją pasję połączyłam z zawodem bardzo się zmieniłam na plus dla siebie. Jestem świadoma, że osoby zgłaszające się do mnie po poradę potrzebują mojego wsparcia. Ich wdzięczność za pomoc uświadamia mi, że muszę dalej rozwijać swoje umiejętności, stawiać czoła wyzwaniom życiowym i być inspiracją do zmiany.

Dlaczego wykonuję zawód wróżki? Bo kocham Tarota, kocham ludzi i kocham siebie, cenię to, że żyje w zgodzie z własnymi pragnieniami i wartościami. Dzisiaj wiem, że nie mogłabym zajmować się niczym innym, jak tylko swoją pasją. Jednakże muszę podkreślić, że Tarot jak i każda inna metoda dywinacyjna wymaga dojrzałości, zrozumienia siebie i świata oraz harmonii wewnętrznej. Chętnie opowiadam, o tym jak Tarot ułatwia życie, ale nigdy nie namawiam do wejścia w jego świat. To musi być świadoma decyzja danej osoby i jej własna wola, wówczas Tarot pomoże. Dla osób, które chcą wejść w świat Tarota i pragną z nim pracować organizuję kursy. Ponadto, obecnie pracuję nad wydaniem własnej talii kart Tarota, dedykowanej osobom, które jeszcze nie miały okazji się z nim zapoznać.

http://www.wrozkacesaria.pl/, https://www.facebook.com/wrozkacesaria

Małgorzata Lipińska

Moją pasją i misją jest bycie prawnikiem działającym na rzecz kobiet. Wspieram kobiety w biznesie oraz pomagam zabezpieczać majątkowo. Za każdym razem bardzo podziwiam kobiety sukcesu ich moc, konsekwencję i odwagę. Szczególnie inwestorki w nieruchomości które fantastycznie radzą sobie w męskim środowisku. Realizowałam wolontariat w fundacji działającej na rzecz kobiet. Aktualnie wspieram biznes. Wiele lat temu kiedy decydowałam się na wykonywanie tego zawodu zależało mi na tym, by wreszcie potrzeby kobiet były słyszane i by były szanowane w środowisku zawodowym.
W zawodzie prawnika jestem od prawie 20 lat.

Radcą prawnym zostałam 12 lat temu i od 2008 r. realizuje samodzielną praktykę zawodową radcy prawnego. Ukończyłam studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Jestem członkiem Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku oraz Krajowej Izby Radców Prawnych. Ukończyłam aplikację sądową przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. Ponadto ukończyłam studia podyplomowe o specjalności “Rachunkowość” w Wyższej Szkole Bankowej w Gdańsku oraz studia podyplomowe “Prawo gospodarcze w Unii Europejskiej” w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu w Gdyni.

Posiadam szeroką wiedzę w zakresie prawa kontraktowego, nieruchomościowego i rodzinnego. Posiadam licencję pośrednika w obrocie nieruchomościami uzyskaną w ramach egzaminu państwowego przed Prezesem Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast a także licencję Ministra Finansów w zakresie rachunkowości.
Jestem radcą prawnym, który bierze udział w wielu szkoleniach i konferencjach celem systematycznego podnoszenia swoich kompetencji zawodowych. Szkolenia dotyczą również rozwoju osobistego, celem udzielania wsparcia i ochrony Klientów

https://www.facebook.com/Legalni-Eksperci-Lipi%C5%84ska-Paw%C5%82owska-Radcy-Prawni-107575904142665/, http://www.legalnieksperci.pl/

Ismena Warszawska

Jestem kobietą z pasją. Moja pasja stała się moim zawodem. Zaczęło się zwyczajnie, ze względu na szczupłą sylwetkę musiałam wszystko dla siebie przerabiać, potem szyć, bo to było łatwiejsze, następnie urodziła się moja córeczka i zapragnęłam ubierać ją również w niebanalne stroje. Z dnia na dzień kreacje, które nosiłam stały się obiektem ciągłych pytań typu „gdzie to kupiłaś?” „skąd to masz?”.

Początki były trudne, musiałam zainwestować w zakup maszyn, tkanin, stołów krojczych i innych potrzebnych rzeczy, ale zainwestowałam również w siebie. Stwierdziłam, że sam talent do projektowania mnie nie spełni. Nie chciałam, by ktoś inny był odpowiedzialny za efekt końcowy moich projektów, chciałam by wyszły spod mojej ręki. Zakasałam więc rękawy i skończyłam szkołę, by nauczyć się zawodowo kroić i szyć.

Pierwsze zamówienia i to, że było ich tak dużo, że prawie nie nadążałam z nimi pokazały mi, że się nie myliłam. Pokazały mi, że kobiety świadome swoich potrzeb, pragnące nosić niebanalne kreacje, chcące się wyróżniać czekały na takie projekty jak moje. Gdy nastąpił etap świetnie przyjętych pokazów mody, pierwszych wystąpień publicznych, które okazały się sukcesem oraz gdy gwiazdy wielkiego formatu zaczęły nosić moje kreacje poczułam się już po części spełniona, a na pewno bardzo szczęśliwa. Wszystkie moje czyny, każdy mój krok zaprowadziły mnie do tego miejsca, gdzie jestem dziś.

Moja praca przez to, że jest moją pasją wpływa na moje życie w niezwykły sposób, mam czas dla rodziny, mam czas dla siebie i mam czas na nią. Kocham to, co robię, a każdy dzień w pracowni nakręca mnie jeszcze bardziej, pcha do przodu jeszcze szybciej i kieruje jeszcze dalej. Jestem żywym dowodem, że z niczego można stworzyć coś i z nikogo stać się kimś.

http://www.ismenawarszawska.pl/, https://www.facebook.com/ismenawarszawska/

Renata Radzimirska

Moja pasja, moja Fiorella Fashion, moje całe życie!

Moją największą pasją jest moda. Dzięki niej, rok temu, całe moje życie zmieniło się diametralnie i nabrało barw. Moda przyczyniła się do rozwoju mojej osobowości. Pasja wyrobiła wiele cech pozytywnych mojego charakteru.

Moją największą pasją jest mój butik – Fiorella Fashion, który otworzyłam ponad rok temu. To moja perełka z czymś, co zawsze kochałam i uwielbiałam: ubrania oraz biżuteria polskich i zagranicznych producentów.

Moją dewizą jest uszczęśliwiać innych poprzez cenę, gdyż wiem, że wiele osób boryka się z problemami finansowymi, dlatego też tworząc butik powiedziałam sobie, że to będzie najbardziej konkurencyjny cenowo butik z najfajniejszymi rzeczami, gdyż chcę, by każda kobieta mogła kupić sobie coś pięknego (w cenie, która jest na jej kieszeń).

Może to się nie podoba wielu osobom, że nie mam marży 300 procent (jak konkurencja), ale to mój wybór, gdyż chcę uszczęśliwić tym jak największą ilość osób.

Mój butik pomaga mi przetrwać, odreagować stres, a czasem jest sposobem wewnętrznego wyciszenia. Dobór odpowiednich stylizacji dla moich klientek jest czymś pięknym i niepowtarzalnym, bo wiem, że robię coś, co uwielbiam. To dzięki mojej Fiorella Fashion życie staje się dla mnie coraz piękniejsze, a ja jestem bogatsza w nowe doświadczenia.

Prowadzenie butiku pozwala mi na utrzymywanie kontaktu z moimi klientami oraz dostawcami, co buduje świetne relacje. Nic bardziej nie pomaga jak kontakty z osobami, które tworzą cały ten zakręcony i piękny świat mody – od projektantów poprzez szwalnie, dostawców do najwspanialszych klientek, które traktuje jak rodzinę.

Największą radością dla mnie jest, kiedy moje klientki dziękują mi za wszelką pomoc przy wyborze i dopasowaniu kreacji. Kupowanie u mnie sprawia im wielką satysfakcję i poprawia samopoczucie. Niejednokrotnie czytam opinie, że dzięki mnie starają się zmienić podejście do życie i doceniają swoje piękno. Czują, że przez zmiany, które osiągnęły w swoim wyglądzie, zmieniają się pozytywnie i patrzą inaczej na siebie oraz innych. Uważam, że nic bardziej nie poprawi samooceny kobiety, jak dostrzeżenie jej atutów, które ona całe życie traktowała jako swoją największą wadę czy kompleks.

Moim życiowym motto są słowa: “Podążaj za swoją pasją, a sukces będzie podążał za Tobą!”

https://www.facebook.com/FiorellaFashionPoland/

Beata Kasa

Jestem Kobieta przez duże K. Moja misja jest: mieć pozytywny wpływ na życie innych ludzi. Kobiety są dla nie ważne i postawiłam właśnie na Kobiety, na kreowanie Kobietom możliwości na lepsze życie. Pomagam Kobietom odkryć siebie i odnaleźć chęć i pasje do życia. Pomagam odkryć kobiecość, talenty i podnieść poczucie własnej wartości. Odnaleźć i odkryć siebie ! Pokazuje Kobietom, ze ich skrzydła potrafią latać! Układamy puzzle życia ze zwróceniem uwagi na najważniejszą osobę tej układanki, Kobietę, bo to ona tworzy dzieło swojego życia. Wspieram Kobiety, dodaję otuchy i pokazuję rozwiązania do chwili, aż pojawi się uśmiech, a w sercu płonie ogień pasji do życia! Pomaganie jest moją pasją!

Jestem mamą, babcią, szczęśliwą u boku cudownego mężczyzny. Kobieta sukcesu, expert zmian, trener i mówca motywacyjny. Kreatywna marzycielka mocno stąpająca po ziemi. Od 30 lat studiuje ludzi. Jestem świetnym aktywnym słuchaczem, łącze fakty z życia i pokazuje rozwiązania. Droga mojego życia nie była prosta. Jednak dziękuje za tą drogę, doświadczenia, radości, ból i łzy. Dzisiaj jestem z siebie dumna. Nigdy się nie poddałam! W każdym problemie szukałam rozwiązania. Bo często najpiękniejsze prezenty od życia dostajemy opakowane w problem. Moje życie staje się bardziej kolorowe. Pomagając innym kobietom, pomagam sobie. Pomagamy i wspieramy się wzajemnie.

Życie mnie nie oszczędziło. Rozwód po 10 latach małżeństwa, sama z 9-letnią córką. Pierwszy sukces zawodowy. Agent, kierownik zespołu, dyrektor placówki, trener motywacyjny w 4 lata. Załamanie rynku finansowego, wyjazd do Londynu. Wysokie zarobki, brak czasu dla siebie i dla rodziny. Choroba nowotworowa z prognozą, że zostały Pani 3-5 miesięcy życia. Druga szansa na życie! Sukces w branży sprzedaży bezpośredniej, złoty menadżer, mówca motywacyjny. Złamane serce i terapia leczenia uzależnienia od zakupów. Bankructwo. Wyjazd do Londynu. Poznaję miłość swojego życia. Od września 2019 spełniam swoje wielkie marzenie. Ruszam z projektem “Życie to puzzle”. Aktualnie ruszył projekt “Ja, Kobieta – nie JESTEM IDEALNA i dobrze sobie z tym radzę”. O kobietach dla Kobiet. Napisałam e-book: “6 kroków do poznania swojej sytuacji i ułożenia układanki puzzle życia”.

https://www.facebook.com/beata.kasa, https://www.facebook.com/groups/Jakobieta.beata.kasa/

Aleksandra Ośko

Pasja? Życie! Bo nie ma nic przyjemniejszego niż smakowanie go wszystkimi zmysłami.

Byłam zalęknionym dzieckiem, które ciągle płakało. Wszystkiego się bałam. Świat był dla mnie zbyt duży, za głośny i całkiem niezrozumiały.

Zostawiona sama w domu, z drzwiami zamkniętymi na klucz – krzyczałam przez szybę do przechodzących ludzi „Ratujcie mnie!”. Nikt nie słyszał tego zrozpaczonego dziecka, nikt nawet nie podniósł głowy. Łzy kapały mi z oczu, deszcz kapał na szybę, a ja nasłuchiwałam kroków na schodach, nie będąc pewną czy mogę mieć nadzieję, że ktoś jeszcze kiedykolwiek po mnie przyjdzie. Czy moi rodzice pamiętają, że ja tu czekam? Czy oni w ogóle istnieją?

Nie wiem skąd się wziął ten ogromny strach, ale byłam gotowa biec za nimi na koniec świata, szukać zapachu, śladu, wracać w znane miejsca z nadzieją, że tam będą – jak pies zostawiony przy drodze, do utraty tchu.

Nadal się boję. Ale podjęłam decyzję. To ja będę decydować. A nie mój lęk. To była długa droga.

MALUJĘ. Do swojej wymarzonej szkoły plastycznej nie złożyłam dokumentów. Poszłam tam, weszłam nawet. I zamarłam tuż za progiem. Wszyscy byli tacy… niedoścignieni. Wiedziałam, że nie dam rady przetrwać wśród tych wspaniałych ludzi przez 4 lata. Brzydkie kaczątko. Nie miałam szans.

Na Akademię Sztuk Pięknych zaniosłam swoje prace dopiero przed 30-tką.
Skończyłam studia z wyróżnieniem. Robiłam dyplom z malarstwa. Dostałam najwyższą ocenę na roku.

ŻEGLUJĘ. Wiatr pozwala mi czuć się wolną. A kiedy siedzę za sterem to wiem, że te kilkaset kilo zareaguje na mój najmniejszy ruch ręką.
A jeśli dobrze wybiorę żagle, to mam szansę płynąć w kierunku, który to ja wybrałam.

PODRÓŻUJĘ. Zrobiłam prawo jazdy. Po czterdziestce. Na motocykl. I jeżdżę nim po krętych alpejskich drogach. Dlaczego? Bo lubię szybkość. I lubię góry. I mam też lęk wysokości. Wywalam się czasami z powodu tego strachu. Na przykład, gdy znienacka wyjadę na otwartą przestrzeń spomiędzy drzew i okazuje się, że jestem zbyt wysoko. Albo gdy spojrzę w przełęcz. Trzęsą mi się ręce, zapominam, że umiem jeździć, panika paraliżuje do tego stopnia, że nie wiem jak się skręca. Zamiast dodać gazu, odpuszczam manetkę. I leżę. I wstydzę się tego tak bardzo, że zaczynam wszystkich przepraszać, za to, że muszą na mnie czekać. A później wstaję. Wsiadam z powrotem na tę moją ukochaną maszynę i jadę dalej.

JESTEM. Najwyższa pora, żeby również zawodowo robić to co kocham. Otwieram Instytut BIO. Po to, aby pomagać kobietom w znalezieniu zdrowego balansu. By mogły realizować swoje własne marzenia. A w zeszłym roku poleciałam szybowcem. Tak, mam lęk wysokości. Właśnie dlatego. To nie strach będzie mi dyktował co mam robić i kim być.
Jestem sobą. Boję się. Żyję z pasją. Dzień po dniu. Jest pięknie.

www.InstytutBIO.pl, https://www.facebook.com/aleksandra.osko

Kamila Krzyzaniak

Absolwentka Liceum Plastycznego w Jeleniej Gorze. Ukończyła Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej. Po uzyskaniu dyplomu pracowała jako architekt w Belgii, w roku 2008 przeniosła się do Anglii. Mieszka i pracuje w Londynie, gdzie prowadzi autorską pracownię, Kamila Krzyzaniak- Kamila K Art. Należy do Związku Plastyków Artystów Rzeczypospolitej Polskiej. Prace artystki prezentowane były na pokazach i wystawach, m.in.: Polsce, Katarze, Belgii, Hiszpanii, Koreii, Danii oraz Anglii. Artystka tworzy unikalne, wielkoformatowe dzieła zainspirowane kobiecą twarzą i piętnem, jakie pozostawia na nich upływ czasu.

Tworzenie i malowanie, kreowanie są jej pasją od dziecka. Jak mówi o sobie: Urodziłam się w malowniczo położonym mieście Jelenia Góra w Polsce w 1976 roku. Dorastałam w czasach postkomunistycznych, gdzie wiele rzeczy związanych z malarstwem i nie tylko było trudno dostępne. Jako, że byłam dzieckiem dociekliwym o twórczym i otwartym umyśle nie zahamowało to mojego rozwoju w tym kierunku a wręcz przeciwnie, dawało mi to większą motywację i zapał do tworzenia. Malowanie było swojego rodzaju marzeniem o lepszej rzeczywistości, lepszych innych czasach.

Malarstwo jest dla mnie pewną formą terapii, która pozwala mi zrelaksować się, oderwać od rzeczywistości dnia codziennego. Za każdym razem uczy mnie czegoś nowego o samej sobie, co pozwala zdystansować się do wielu rzeczy. Malowanie jest całym moim światem. Kocham to robić. Każdy obraz jest jak moje dziecko.

Większość moich prac jest malowane instynktownie i pozwala na swobodne wypowiedzi przez sztukę. Moje prace ucieleśniają kobiecą świadomość i wartość na naszej planecie w dzisiejszych czasach. Obrazy, które są najbardziej unikalne, sprawiają mi najwięcej przyjemności. Są bardziej personalne, co nadaje im niepowtarzalną osobowość ducha. Malując dowiedziałam się wiele o sobie. Dla mnie taki trochę coaching poprzez sztukę. Cała wiedza jest zawarta w nas samych i odpowiedzi też są w nas. Tylko często nie mamy do nich dostępu. Dopiero kiedy sięgam do głębi samej siebie mogę je wydobyć. Malując równocześnie ćwiczę sama siebie po to, aby odnaleźć te odpowiedzi. Czasami czuję się jakbym miała zaczarowany ołówek, bo to, co namaluję materializuje się. Pytanie: Dlaczego wiec maluję? Ponieważ jest to pasjonująca walka, emocje, które powstają w wyniku zmagania się jednego człowieka z zadaniem jakie sobie postawił. Nawiązuje rezonans między tworzącym a oglądającym.

Inspiracją zawsze były kobiety: ich twarze, ciała. Kobiece twarze przekazane poprzez sztukę są wdzięcznym tematem. Jedna z moich wystaw była dedykowana kobietom. “Portrety Kobiet” zwierały mądrość, doświadczenie, potęgę kobiet – kobiet szczęśliwych, spełnianych, uwielbianych, szanowanych, świadomych swojej kobiecości. W tych obrazach przedstawiam jak wiele zależy od tego, co widzę i chcę przekazać innym. Dla nieuważnego widza mogłyby to być po prostu dobrze i śmiało namalowane portrety pięknych kobiet, aczkolwiek w istocie pokazują silne kobiety – kobiety z pasją. Przedstawiają kobiety silne i niezależne a zarazem wrażliwe. Moja sztuka przekazuje kobietom wiadomości o jej złożoności i nieobliczalności.

Jeżeli coś powiesz możesz to usłyszeć, kiedy napiszesz – przeczytać, jak narysujesz – zobaczysz. Poprzez sztukę chcę pomóc kobietom zobaczyć to, co ja zobaczyłam w nich: emocje, przeżycia, to “coś”. Kiedy widzę uśmiech w oczach kobiety, to wiem, że wykonałam coś nadzwyczajnego. Pokazałam ich wartość. Pomagam wyzwolić proces odnajdywania nowych emocji i przenoszenia ich na inne dziedziny życia. Co może nakłonić do bardziej wytężonej pracy nad swoimi celami i radzenie sobie z trudnościami. Jeden obraz może być tyle wart, co tysiąc słów.

Moje sukcesy:

Projekty: Popołudniowa herbatka z odrobina sztuki – dla każdego
Blog dla polskiej gazety w Londynie Cooltura – Sztuka w domu
Wyróżniona w marcowym wydaniu Painters online – Cycle of Mistress
Wyróżniona – Art Rooms – Seul Korea – Kobiety
Wyróżniona – Katar Doha – Portret dla królewskiej rodziny

www.kamilakart.com, https://www.facebook.com/kamilasartatelier

Gabriela Tomaka-Ząbek

W czerwcu zeszłego roku wzięłam moje marzenie w swoje ręce, przyjrzałam się mu z bliska, zadałam mu kilka ważnych pytań i postanowiliśmy się realizować. To marzenia przybrało konkretną nazwę, logo i pierwsze działania: to Pastelove Motyle. To marka odzieżowa, która projektuje ponadczasowe piękno i elegancję dla świadomych Kobiet. Kocham styl z lat pięćdziesiątych, retro, nieprzemijającą klasę i kobiecość zaakcentowaną odpowiednim fasonem sukienki, jego materiałem, haftem, mankietem, szelestem, szczegółem. Każda moja sukienka jest szyta Sercem. Oprócz sukienek dla Kobiet, projektuję również sukienki dla Dziewczynek. W planach mam tworzenie sukienek pokoleniowych czyli takich, które będą zachwycać swą jakością i elegancją, które z przyjemnością będą przekazywane z pokolenia na pokolenie przez Kobiety mocno przywiązane do tradycji, do wspomnień, do Rodziny.

Pastelove Motyle to tysiące dobrych emocji, które kolorują świat ukazując jego wartości i piękno. Każdy Pastelovy Motyl niesie ze sobą przesłanie i zachętę do czynienia dobra, okazywania szacunku, rozprzestrzeniania radości, budowania trwałych relacji, zachwytu nad życiem i prostymi przyjemnościami.

Na blogu www.pastelovemotyle.pl zachęcam do pochylenia się nad swoim życiem, nad jego ścieżką, sensem i wartością. Skłaniam nasze serca do refleksji bo tylko poprzez zatrzymanie się i analizę możemy uchwycić właściwą perspektywę i zdecydować, czy zmierzamy we właściwym kierunku.

Jestem również wolontariuszką w Podkarpackim Hospicjum dla Dzieci. Zorganizowałam licytację sukienki mojego projektu, w której wzięła udział przecudowna Osoba – Marta Manowska. Cała kwota została przekazana na konto Fundacji. Biorę udział w charytatywnym pokazie mody organizowanym przez Fundację Rak’n’Roll aby zrealizować głębsze marzenie, ukryte w misji Pastelovych Motyli: terapię modą.

Moda ma niesamowity potencjał terapeutyczny i w takim również celu ją tworzę. Każda Kobieta jest PIĘKNA ale nie każda w to wierzy, zwłaszcza jeśli dotknęła Ją choroba, trauma, depresja. Moda, której pragnę, pomaga uwierzyć Kobietom w swoją siłę i moc sprawczą, podaje Im rękę w trudnym momencie i inspiruje do zmiany.
Rozwijam się powoli ale w końcu we właściwym kierunku. Widzę wartość, jaką mogę ofiarować poprzez swoje działania i nic już nie jest w stanie mnie powstrzymać, żaden wirus, nawet taki w koronie.

http://www.pastelovemotyle.pl/

Joanna Zielińska

Relacje, myślenie poza schematem oraz entuzjazm to słowa klucze w moim rozwoju oraz dążeniu do osiągania wytyczonych celów oraz realizacji własnej wizji.

Od 14 lat zajmuję się edukacją dzieci i młodzieży. Jestem ekspertem w nauczaniu angielskiego oraz pasjonatką aktywnej nauki języka. Pasja oraz własna wizja nowoczesnej edukacji zadecydowała o założeniu własnej Szkoły Języka Angielskiego YES.

W latach 2009-2019 roku otworzyłam 4 odziały YES w Ostrołęce i Rzekuniu stając się również akredytowanym centrum metody Teddy Eddie dla przedszkolaków. Z sukcesem wprowadziłam markę Edu Bears do Ostrołęki i Rzekunia stając się liderem w regionie w nauczaniu dzieci w wieku przedszkolnym. Jako właściciel i dyrektor szkoły postawiłam na dynamiczny rozwój firmy. Obecnie zarządzam 15-osobowym zespołem a rok szkolny 2018/2019 zaczęłam z liczbą 650 kursantów. Edu Bears przyznało szkole YES statut partnera Super Premium. Jestem uczestniczką wielu szkoleń i konferencji z zakresu nauczania oraz rozwoju osobistego ale również prelegentką.

Od września 2019 pełnię również funkcję redaktor naczelnej magazynu Lider Branży Edukacyjnej. Wraz z wydawcami wspieram właścicieli szkół prywatnych w stawaniu się skutecznymi liderami. Artystyczna dusza oraz miłość do tworzenia przełożyły się na stworzenie warsztatów YES create. Mam ponad pięcioletnie doświadczenie w obsłudze eventów dla dzieci w centrach handlowych łącząc edukację i rozrywkę. Moje motta życiowe to CREATE YOUR LIFE, FEEL! and NEVER GIVE UP! Jestem absolutną fanką moich synów oraz aktywnego trybu życia.

https://www.facebook.com/YESZIELINSKA, https://www.facebook.com/aktywnanaukaangielskiego/

Lena Wachowiak

Pomysłodawczyni i Organizatorka Konferencji Kody Kobiecości. Anglistka, mówczyni, tłumaczka, trener biznesu i mentorka w obszarze wystąpień publicznych, autorka tekstów, aktywna i zaangażowana społeczniczka.

Założycielka i liderka 3 bydgoskich klubów: Toastmasters Speakers Zone – anglojęzycznego klubu mówców i liderów, English Speaking Club – klubu konwersacyjnego dla osób anglojęzycznych oraz Business Zone Mastermind – klubu praktycznego treningu wystąpień publicznych i kompetencji miękkich dla przedsiębiorców. Autorka programu „Wielcy mówią” z udziałem osobistości ze świata nauki, kultury, biznesu, mediów, sztuki.

Jej najnowsze dziecko to projekt SpeechMasters, którego nadrzędnym zadaniem i celem jest edukować przedsiębiorców jak płynnie i sprawnie komunikować się w biznesie i w życiu.

Zakochana w słowie mówionym i pisanym, niestrudzona poszukiwaczka adekwatnych form wyrazu dla istotnych treści. Entuzjastka działania i tworzenia wartości oraz dzielenia się nią z innymi.

Jej życiowe motto brzmi: „Najważniejsze wyprawy w życiu to wychodzenie ludziom naprzeciw”, dlatego uwielbia rozmawiać i uczyć się od innych, zaprasza do współpracy ciekawych ludzi biznesu, kultury i sztuki, nagrywa wywiady, w których eksponuje wartości przekazywane przez rozmówców, słucha, pisze, inspiruje, tworzy. W ludziach i świecie poszukuje prawdy, piękna, dobra i harmonii.

W międzynarodowej organizacji mówców i liderów Toastmasters uzyskała certyfikat złotego mówcy – Advanced Certificate Gold, czyli najwyższy stopień zaawansowania w wystąpieniach publicznych organizacji TM International. W roku 2015 uzyskała tytuł Mistrzyni Polski w mowach improwizowanych i wicemistrzyni w mowach humorystycznych. Nieustannie się rozwija uczestnicząc w konferencjach i szkoleniach doskonalących, swoje umiejętności improwizacji teatralnej po angielsku szlifowała pod okiem Katarzyny Chmary z Improvart.

https://speechmasters.pl/, https://kodykobiecosci.pl/, https://www.facebook.com/Wielcy-M%C3%B3wi%C4%85-101983801288591/

Agnieszka Malczewska – Błaszczyk

Jestem Krakowianką i odkąd pamiętam mam wiele pasji. (walki wschodu, fotografia, malarstwo ezoteryczne, śpiew, sztuka, pisanie.

Od lat łączę naukę akademicką z metafizyką. Jestem inicjatorką  i właścicielką projektu Institut EsoPositiv, oraz kanałów: EsoPosiTiV i OŚ ( Obywatele Świata). Doktorem Nauk Społecznych w zakresie Socjologii, (UKSW), Mgr Pedagogiki (Terapeutyczna) (AP), Psychotronikiem – Doradcą osobistym, Terapeutą: regresywnym, kwantowym, Acces Bars, Specjalistą PR, (UJ), Doradcą zawodowym (AP), Metodykiem (PK). Suicydologiem, Dżwiekoterapeutką, Energoterapeutką. Ukończyłam też wiele kursów i szkoleń z zakresu terapii klasycznych i  holistycznych: pedagogiki, psychologii, bezpieczeństwa, diagnozy, sztuk walki. Mam stopień mistrzowski I dan Aiki Ju Jutsu Okuyama Ryu i jestem instruktorem SDS.

Działam w zarządach głównych Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego 19 lat  i 13 w Polskim Towarzystwie Higieny Psychicznej. Wiele lat współpracowałam ze Śląskim Laboratorium Grafologiczym oraz redaktorem naczelnym czasopisma „Krymigraf” gdzie również publikowałam. W latach 2005-2020 brałam czynny udział w sympozjach i konferencjach o tematyce: zdrowia psychicznego, bezpieczeństwa, pedagogiki, metafizyki, dźwiękoterapii,  gdzie wygłosiłam ponad 35 referatów. Jestem autorką 9 książek oraz ponad 35 artykułów o tematyce związanej z profilaktyką, bezpieczeństwem, zachowaniami suicydalnymi i wychowaniem młodzieży oraz terapii holistycznych. Moje książki są dostępne w ważniejszych bibliotekach na świecie.

Przez lata pracowałam jako: szkoleniowiec, wykładowca, wychowawca, coach, kierownik praktyk, egzaminator, dyrektor, kurator sądowy,  biegły. Obecnie nadal zajmuje się wieloaspektowym rozwojem osobistym i doradztwem życiowym prowadząc indywidualne sesje coachingowe, oraz szkolenia wedle potrzeb.  Moja ulubiona sentencja to „kiedy się przewrócisz nie wstawaj z pustymi rękami”. Z każdej porażki możemy wyciągnąć naukę i powstać jak feniks z popiołów.

Czas wolny spędzam na pisaniu, a moje pasje to nadal sztuki walki, malarstwo, metafizyka, terapia, metagenealogia i fotografia.

https://www.facebook.com/pg/Institut-EsoPositiv-Celeste-1926444670994012/services/?ref=page_internal

Agnieszka Świtała

Miłość, meble i zamachy, czyli jak pod wpływem Nowego Jorku odnalazłam swoją pasję…

Wielu moich przyjaciół z dziecięcych lat zadaje dziś pytanie skąd w moim życiu, studentki zarządzania i marketingu, pojawiły się meble? Czy to hobby, przypadek, przelotny romans, czy miłość na całe życie?

Moja przygoda z renowacją mebli zaczęła się jeszcze na studiach. W 2001 roku wyjechałam do Stanów Zjednoczonych w ramach wymiany studenckiej. Los zetknął mnie tam z ludźmi z kręgów dyplomatycznych. Dało mi to możliwość bywania i podziwiania pięknych, wysmakowanych wnętrz, starych zabytkowych mebli z duszą i historią. To one ukształtowały mój gust i wskazały życiową drogę, której gdzieś tam wciąż poszukiwałam. Od tego momentu zaczęłam interesować się profesjonalną renowacją mebli. Coraz więcej czytałam, przeszłam kursy pod okiem najlepszych specjalistów. Poczułam, że żyję i kocham to co robię. Tak śnił się mój amerykański sen.

11 września 2001 roku dwa pasażerskie samoloty wbiły się w wieże WTC. Wtedy po raz pierwszy zrozumiałam, że Nowy Jork to także moje miasto. Wróciłam do Polski. Po powrocie kompletnie nie potrafiłam się tu odnaleźć. Nie miałam pomysłu na życie. Pobyt w Stanach naładował mnie pozytywną energią, uwrażliwił na piękno, nabił głowę marzeniami, dał poczucie wolności i przekonanie, że mogę więcej…a właściwie wszystko. Po raz kolejny w swoim życiu podjęłam decyzję o wyjeździe.
Z bratem trafiliśmy na Wyspy Brytyjskie, gdzie zaangażowaliśmy się w projekty renowacji starych mebli i obrazów. Lokalna prasa rozpisywała się o odnowionej przez nas nawie w kościele w Strichen, na północy Szkocji.

Czułam, że odzyskuję siły i życiową energię. To niesamowite móc tchnąć nową duszę w coś pięknego. Tajemnicza Szkocja wciągnęła nas bez reszty. Brat założył rodzinę, zapuścił korzenie. Moje serce miotało się jednak pomiędzy Szkocją a Polską. W końcu nadszedł czas wyborów. Odległość mierzona w tysiącach kilometrów nie była najlepszą receptą na udany związek. Wróciłam do Polski, do Gdańska z konkretnymi oczekiwaniami, że muszę nadal robić to co lubię, co kocham, co daje mi niebywałą satysfakcję. Tak zrodził się pomysł na „Sofa Art-Alternatywa dla Domu”. Brat, który został w Szkocji wynajduje dla mnie stare, piękne, często już zapomniane meble, a ja tutaj nadaję im nowy charakter. Praca pochłania mnie bez reszty, ale też daje ogromną radość. Każdego dnia wstaję z nowym pomysłem, mieszam farby, próbuję, dobieram tkaniny. I ta niepewność, oczekiwanie…co z tego wyjdzie, czy się uda? Czy się spodoba? Pytania nadają sens mojej codzienności.

Renowacja mebli to praca ciężka i niewdzięczna, przygotowanie i oczyszczanie takiego mebla bywa niełatwą sprawą, jednak zachwyt w oczach nowego nabywcy niezmiennie mnie wzrusza, dodaje sił i napędza do nowych pomysłów. Stworzyłam warsztaty z odnawiania mebli, które znacznie różnią się od tych które można znaleźć na rynku. „Sentymentalna podróż” to raczej forma terapii zajęciowej skierowana do seniorów, często cierpiących na choroby starcze. Skąd taki i pomysł i co się kryje za tą nazwą? W dzisiejszym świecie wszyscy są zabiegani, przebodźcowani, zajęci sobą. Wyjazdy młodych ludzi w poszukiwaniu lepszego jutra sprawiają, że osoby starsze czują się samotne i zapomniane. Swój pomysł przetestowałam już wcześniej w Szkocji. Wiedziałam, że potrzeby polskich seniorów okażą się podobne. Każdy potrzebuje bliskości drugiego człowieka, rozmowy, zainteresowania. Warsztaty prowadzę zazwyczaj w dziennych domach seniora. Bywa, że wracam w niektóre miejsca jak w domu Senior Wigor w Złotowie, w którym byłam dwukrotnie.

Moi podopieczni przenoszą się w sentymentalną podróż dzięki serwantce czyli tzw. przeszklonej witrynie. Najpierw wybieramy wspólnie fotografie związane z ich przeszłością, zdjęcia bliskich, z ukochanymi zwierzętami, ulubione miejsca. Następnie drukujemy wybrane zdjęcia w kolorze sepii, aby jak najbardziej przypominały stare, pożółknięte odbitki. Następnie wspólnie odnawiamy mebel. Kiedy jest już gotowy, wyklejamy środek witryny przygotowanymi zdjęciami. Efekt zawsze jest wzruszający i nie tylko chodzi o aspekt wizualny. Osoby starsze często mają problemy z pamięcią. Gotowa serwantka nabiera dla nich zupełnie innego wymiaru. Czuję się wzruszona, kiedy obserwuję ich wytężony wzrok szukający ukradkiem swoich fotografii i pojawiające się po chwili łzy.

Ostatni projekt był szczególny. Wraz z dyrektor ośrodka w Złotowie, Panią Aleksandrą Mueller zaprosiłyśmy dodatkowo do współpracy młodzież MOS w Krajence. Dzięki wspólnej pracy powstała Rocznicowa Złotowska Witryna, z ukrytymi w jej wnętrzu zdjęciami Wandy Bihun. Rocznicowa bo uświetniająca 650 lecie miasta, a dodatkowo seniorzy przekazali ją burmistrzowi miasta.

Kolejny rodzaj autorskich warsztatów o nazwie „Ja, Ty, My” jest skierowany do rodziców z dziećmi albo dziadków z wnukami. Nie od dzisiaj wiadomo, że wspólna praca zbliża. Dodatkowo powstaje projekt, który potem cieszy oko wszystkich domowników i przypomina, że jeśli połączymy siły to możemy osiągnąć wszystko.

W dobie filozofii zero waste, moja praca nabiera jeszcze szerszego wymiaru. Bez względu na to czy wymieniamy się ubraniami, zamiast je wyrzucać, czy ratujemy stare meble, to jesteśmy świadomymi mieszkańcami naszej planety. Odnawianie wszystkiego co vintage to nie tylko miłość do staroci, ale również dbanie o środowisko. Nie byłabym sobą gdybym oprócz renowacji i stylizacji mebli, nie zajęła się również projektowaniem. Tworzę meble retro w ultranowoczesnym wydaniu wykorzystując do tego celu najpiękniejsze materiały sprowadzane z całego świata. To dzięki moim klientom, którzy cenią odmienność, są wrażliwi na sztukę i lubią się wyróżniać ja mogę tworzyć swoje niepowtarzalne projekty. Oddaję tym samym światu to, co sama dostałam.

https://www.facebook.com/alternatywadladomu/?modal=admin_todo_tour

 

***

Link do głosowanie SMS-owego podamy 2 kwietnia (w godzinach popołudniowych). Głosowanie potrwa do 10.04.2020.

Redakcja zachowuje oryginalną pisownię zgłoszeń kandydatek.

1 komentarz
  1. Fiorella Rashion. Ma fajne rzeczy w niskich cenach,=. Zasatnawiałam sie czemu?? Juz wiem. Pani nie ogarnia swoich zamówień. Czesto wysyła podsumowania za rzeczy których sie nie zamawiało, lub wysyła paczki z opłaconym towarem ale nie kompletne. Wiec sprzedaje ten sam towar podwójnie i losowo trafia , ko nie dostanie wszystkiego. Nie wystawia paragonów ani chociażby KP wiec nie rozlicza się z Urzędem Podatkowym. Wymysla, ze ktos a coś nie zapłacił pomimo potwierzenia przelewu, lub ze zapłacił za coś czego ona nie ma , więc nie może go wysłac. Często obraża, wyśmiewa i rzuca niecenzuralnymi słowami na swoich tranansmisjach. Nie zapisuje ich wiec ma duzo do ukrycia. PO pierwsze to ze jest nieuprzejma i ordynarna, po drugie ze ma nielegalne źródło zarobku.

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: