Na pełnowymiarowy debiut grupy Obrasqi czekaliśmy parę lat. “Dopowiedzenia” przynoszą nie tylko utwory znane z singli, ale przede wszystkim inne bardzo rozbudowane kompozycje. O szczegółach opowiedziała mi wokalistka, autorka tekstów i basistka grupy – Monika Dejk-Ćwikła.
MM: Długo przyszło czekać na waszą płytę. Myślę, że u wielu słuchaczy po utworach singlowych, które wypuszczaliście w ciągu ostatnich 2 lat, te apetyty sukcesywnie rosły. Co spowodowało, że płyta ukazała się dopiero teraz?
MDĆ: Zaczęliśmy działać w kwietniu 2019r i już pod konieć 2019 dostaliśmy propozycję wydawniczą. Płyta mogła wyjść już dawno, ale chcieliśmy wydać płytę, z którą się utożsamiamy, bez kompromisów na które nie mogliśmy przystać. Taka muzyka i jej wydanie jest trudniejsze, ale nie żałujemy tej decyzji.
MM: Ta bezkompromisowość przełożyła się też zdaje się na długość niektórych kompozycji?
MDĆ: Dokładnie tak, płyta musiałaby się składać z krótkich, “przebojowych” typowo radiowych utworów.
MM: Pod tym względem numery singlowe mocno myliły. Pozostałe numery są znacznie dłuższe. Takie było odgórne założenie?
MDĆ: Singiel z założenia musi być krótszy, ale płyta nie może składać się z samych singli. Z drugiej strony popatrz na “Najbardziej ciemny świt”. To prawie 10 minut muzyki i tak naprawdę ten utwór wskazywał rejony, które też chcemy pokazać na płycie.
MM: I to w trio. Grasz jednocześnie na basie i śpiewasz te wszystkie partie?
MDĆ: Haha, niee, jestem jedna. Na koncertach skupiam się głównie na śpiewaniu, a instrumenty zostawiam Arturowi i Jarkowi. Nasze wersje koncertowe są inne niż na płycie – na pewno bardziej energetyczne. Zapraszam na koncert Festiwalu Metropolia Jest Okey, który został zarejestrowany i jest w sieci na naszym kanale YouTube.
MM:Te partie skrzypiec, które słychać w “Feniksie” są żywe, czy to sample?
MDĆ: Żywe. Zagrał je skrzypek koncertmistrza opery bałtyckiej
MM: Będą odgrywane na żywo?
MDĆ: Myślę, że uda się zaprosić Annę Manicką na koncert i wykonać ten utwór. Bez niej na żywo nie będziemy go grać i w żaden sposób szukać zastępstwa.
MM: Czy pisząc teksty, budowałaś jakiś wspólny koncept? Bo mimo wszystko wydaje mi się, że to są oddzielne opowieści.
MDĆ: Chcieliśmy aby album muzycznie i tekstowo zaczynał się „mrocznie” i rozjaśniał się stopniowo, „Feniks” jest takim punktem granicznym. Płyta ma dwa bieguny, które nie mogą bez siebie istnieć, tak jak dobro i zło. Ostatni utwór „Iskierki” wyrażają pragnienia związane pozytywnymi uczuciami, dają nadzieję.
MM: Płyta jest dość długa. Czy jest jakiś utwór, który na nią nie wszedł?
MDĆ: Są utwory które nie weszły na płytę, ale materiał był dobierany tak, żeby stworzył kompletną całość
MM: I co dalej? Pewnie macie w planach koncerty?
MDĆ: Zobaczymy co przyniesie czas. W chwili obecnej przygotowujemy się do koncertów – zagramy na międzynarodowym festiwalu InoRock w Inowrocławiu. Mamy też zaproszenie z jednej ze stacji radiowych do zagrania koncertu w ich studiu. Z wiadomych względów nie wszystko jest dzisiaj zależne od organizatorów, czy zespołów.
Rozmawiał: Maciej Majewski