Lena Osińska: Chciałam się trochę odciąć od tej szarej rzeczywistości

Warszawska grupa Sonar na swojej drugiej płycie przesunęła wektor artystyczny w stronę brzmień tanecznych. „Torino” idealnie sprawdzi się na letnich imprezach. Wokalistka zespołu Lena Osińska opowiedziała nam m.in. o procesie powstawania płyty i o tym dlaczego woli pisać teksty po angielsku.

 

MM: Na nowej płycie śpiewasz po raz pierwszy po angielsku. Napisałaś też część tekstów na nią w tym języku. Czy to znaczy, że język polski nie wystarcza Ci już do wyrażania się?

LO: Ciężko powiedzieć, że już mi nie wystarcza, skoro nawet jeszcze nie próbowałam pisać tekstów po polsku. Niełatwo sprawić by nasze ostre, szeleszczące dźwięki dobrze zabrzmiały w piosence, więc wolałam to wyzwanie zostawić profesjonalistom. Od dziecka zakochana jestem za to w angielskim – uwielbiam jego melodyjność i miękkość. Do tego studiuję amerykanistykę, więc mam z tym językiem ciągły kontakt. Decyzja o pisaniu tekstów po angielsku była dla mnie bardzo naturalna.

MM: Teksty po polsku na „Torino” ‘zrzuciłaś’; niejako na innych – na Mateusza Holaka, czy na Rasa z Rasmentalism.

LO: Tak, bo są to niezwykle utalentowani tekściarze, którzy pracują nad swoim warsztatem od lat. Znają ukryte ‘zakamarki’ języka polskiego i potrafią wydobyć z niego o wiele więcej niż ja.

MM: A skąd wziął się Turyn w tytule płyty?          

LO: W lutym zeszłego roku spakowaliśmy cały nasz sprzęt i wyjechaliśmy na miesiąc do Turynu. Łukasz (Stachurko, główny autor muzyki w Sonar – przyp. MM) ma tam dobrego przyjaciela, który pracuje w Fiacie. Przez ten miesiąc chodziliśmy po mieście, jedliśmy pyszne jedzenie i co jakiś czas siadaliśmy do muzyki w prowizorycznym studiu, które przywieźliśmy ze sobą z Warszawy. Po raz pierwszy mogliśmy tworzyć muzykę razem w jednym pokoju, zamiast jak do tej pory głównie przez Internet. I tak, pierwszy zarys płyty powstał właśnie w Turynie, stąd też tytuł.

MM: Na którym etapie tworzenia tego materiału dołączyli perkusista Rafał Dutkiewicz i basista Artur Bogusławski?

LO: Wysyłaliśmy sobie pomysły będąc już w Turynie. Po naszym powrocie chłopaki na bieżąco dogrywali swoje brzmienia i partie. Na przykład w numerach, w których słychać żywą perkusję, Rafał nagrywał wszystko na „setkę”.

MM: A skąd na płycie wzięli się Miles Bonny z New Jersey i Squair Blaq z Chicago?

LO: Miles Bonny regularnie gra w Polsce. Jest przyjacielem naszej wytwórni U Know Me Records, więc kontakt z nim był dość ułatwiony. Wpadliśmy na pomysł, by wysłać do niego „Face The Sun”, numer, który powstał naprawdę w ostatnim momencie, bo w tydzień przed oddaniem płyty do miksu. Łukasz wysłał mi podkład, który tak mi się spodobał, że całą melodię i tekst napisałam w jedną dobę. Dwa dni później Miles wysłał nam gotową zwrotkę i dzięki temu, że zrobił to tak szybko piosenka mogła trafić na płytę.

MM: Miałaś jakiś koncept jeśli chodzi o teksty?

LO: Zwykle czerpię inspirację głównie z muzyki, do której tekst ma powstać i staram się, by warstwa tekstowa wyniknęła bezpośrednio z niej. Dlatego ważna jest dla mnie współpraca z tekściarzami, którzy potrafią wyciągnąć treść z samego brzmienia i klimatu numeru. Czasem mam też zarys tego, co chciałabym przekazać. Na tej płycie przewija się np. motyw ucieczki od problemów i zwyczajnej codzienności. Pewnie dlatego, że powstawała w takim momencie mojego życia, kiedy chciałam się trochę od tej szarej rzeczywistości odciąć.

MM: Jak zmieniło się wasze podejście do muzyki, bo na „Torino” słychać dużo więcej brzmień tanecznych?

LO: Przy tej płycie rzeczywiście mieliśmy z tyłu głowy koncerty i to, jak ten materiał będzie brzmiał na żywo. Po pierwszym albumie mieliśmy pewien niedosyt. Tworząc nowy materiał chcieliśmy dodać do niego więcej energii, taneczności i klubowego bitu. Mam nadzieję, że to się udało i trochę rozruszamy publikę. Zresztą wyczekuję już z niecierpliwością trasy. Już 7 kwietnia zagramy w krakowskim „Prozaku”. Zapraszam!

Rozmawiał: Maciej Majewski

WARTO POSŁUCHAĆ: https://www.youtube.com/watch?v=i8QmiNz31zA

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: