Przeziębienia, przewlekłe bóle głowy, niedrożność nosa czy problemy z zatokami można szybko zwalczyć w pełni naturalnymi metodami. Właśnie do takich zalicza się świecowanie uszu, inaczej zwane konchowaniem.
To prosty zabieg leczniczy wymyślony przez członków dawnego plemienia Indian Hopi, w trakcje którego wykorzystywana jest specjalna świeca woskowa. Dziś, hasło ,,Hopi” to raczej tylko slogan reklamowy, ponieważ świece dostępne np. w Polsce, nie mają nic wspólnego z Indianami, mimo iż często sugerują to opakowania i ulotki dołączane do świec. W każdym razie, taka terapeutyczne świeca wykonana jest z nawoskowanego płótna lnianego lub bawełnianego, nasączona dobroczynnymi dla naszego przewodu słuchowego olejkami eterycznymi lub ekstraktami ziołowymi.
Zasada działania zabiegu
Świecowanie uszu uruchamia tzw. efekt komina. Wraz z ciepłem palącej się świecy wysysane zostają wszelkie zanieczyszczenia. Do przewodu słuchowego trafiają natomiast korzystne dla narządu słuchu olejki. Generalnie, w Internecie nietrudno znaleźć szereg pozytywnych opinii, jeśli chodzi o świecowanie uszu – zabieg cieszy się rosnącą popularnością, przynajmniej takie wrażenie można odnieść, obserwując media społecznościowe.
To bardzo ciekawa tendencja zważywszy na to, że tradycyjna medycyna odnosi się raczej sceptycznie do konchowania, podobnie jak do terapii naturalnych w całokształcie. Nasz własny stosunek do świecowania uszu albo np. do stawiania baniek, najlepiej wypracować na bazie własnych doświadczeń, co nie jest trudne, szczególnie biorąc pod uwagę, że wypróbowanie tych zabiegów nie wiąże się z jakimś ryzykiem dla zdrowia, ba, cel jest w zasadzie zupełnie odwrotny, mają one w końcu pomóc na różne dolegliwości.
Jak wykonać zabieg?
Cały zabieg trwa około 15 minut i realizowany jest w kilku etapach. Pacjent kładzie się w pozycji bocznej, odsłaniając ucho, które ma być poddane woskowaniu; na głowę zakłada się papierową serwetę lub ścierkę z wyciętym na ucho otworem. Kolejnym krokiem jest wmasowanie w małżowinę uszną kremu, dzięki czemu pobudzane zostaje krążenie krwi. Samą świecę wkłada się zaś pionowo do przewodu słuchowego, ale niezbyt głęboko. Należy podpalić świecę i poczekać aż wypali się do specjalnie zaznaczonej linii. Po zabiegu rozwija się świecę i sprawdza, ile zanieczyszczeń z ucha się w niej nagromadziło.
W dzień wykonywania zabiegu niewskazanym jest mycie głowy czy wystawianie jej na silne przeciągi. Ucho zabezpieczyć można wacikami.
Czy świecowanie uszu jest bezpieczne?
To zabieg stosowany od lat. Chociaż spore grono laryngologów nie potwierdza jego skuteczności to konchowanie zalicza się do najczęściej wykonywanych, niekonwencjonalnych metod uwalniania organizmu od szeregu dolegliwości. Zwykle, zabieg tego rodzaju stosowany jest przy przewlekłych migrenach, bólach uszu oraz zatok.
Należy jednak mieć na uwadze, iż świecowanie uszu nie może być wykonywane u wszystkich pacjentów. Przeciwwskazaniem jest na przykład infekcja ucha czy pęknięta błona bębenkowa. Zabieg ten nie jest również zalecany w przypadku implantów słuchowych oraz alergii na miód. W przypadku braku występowania takich przeciwwskazań, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wypróbować świecowania uszu.