Klasa sama w sobie – tak w skrócie można określić australijską gwiazdę, obdarzoną wyjątkowym talentem. Mało kto jednak wie, że ten kryształowy charakter ma na swej powierzchni kilka rys…
Ma na swoim koncie 2 statuetki Oscara i kilkadziesiąt ról w filmach najlepszych reżyserów. Każdy z obrazów z jej udziałem to murowany hit: bez względu na to, czy jest to disneyowska produkcja (“Kopciuszek”, gdzie Cate Blanchett zagrała złą macochę), czy film fantasy (kultowy “Władca Pierścieni”). Nic dziwnego, że fani na całym świecie zadają sobie jedno pytanie: na czym polega fenomen Cate Blanchet?
Po prostu talent!
Osoby, które współpracowały z Cate na planie filmowym jednogłośnie podkreślają, że jej największym atutem jest wszechstronność. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Każda próba zaszufladkowania 45-letniej gwiazdy jest skazana na niepowodzenie. Cate Blanchett znakomicie wypada bowiem zarówno w rolach czarnych charakterów, jak i szlachetnych postaci, w ambitnych produkcjach, oraz w lżejszym repertuarze. Dowód? Ostatnia rola Australijki w filmie “Niewygodna prawda” to prawdziwy popis kunsztu aktorskiego!
Prywatnie w życiu Cate nie ma miejsca na nudę. Gorące romanse? Rozrywkowi przyjaciele? Wystrzałowe imprezy? Nic z tych rzeczy! Gwiazda jest żoną Andrew Uptona, scenarzysty, z którym ma trzech synów i adoptowaną córeczkę, ale, jak zapowiedziała, są szanse, że ta wesoła gromadka się powiększy!
– Świat jest strasznie przeludniony, ale jeśli masz dobre geny i twoje dzieci są śliczne, to według mnie jesteś zobowiązany do tego, żeby mieć ich więcej. Dlatego razem z Andrew nie skończymy tylko na trójce – powiedziała aktorka w jednym z wywiadów.
“Nie” dla botoksu
Większość gwiazd chciałaby sprawiać wrażenie wiecznie młodych. Do tego grona z pewnością nie należy Cate Blanchett. Aktorka, mimo, że wygląda “jak milion dolarów”, nie walczy za wszelką cenę ze zmarszczkami. Co ciekawe, już kilka razy ostro sprzeciwiała się retuszowaniu swoich zdjęć w kolorowych magazynach. Efekt? Kalendarz Cate Blanchett pęka w szwach i to nie tylko ze względu na role, ale także lukratywne kontrakty reklamowe. Słynąca z dobrego smaku aktorka była ambasadorką m.in. perfum, kolorowych kosmetyków, ubrań czy biżuterii. O tym, że wszystkie produkty reklamowane przez Cate uchodzą za luksusowe wspominać chyba nie trzeba. Wniosek? Opłaca się walczyć ze zmarszczkami przy pomocy innych niż botoks metod!
Charakterek!
Cate Blanchett uchodzi za stonowaną osobę, która dobre maniery ma we krwi. Gwiazda nie raz udowodniła jednak, że styl i klasa to jedno, a silna osobowość i asertywność – to drugie. Aktorka potrafi przerwać wywiad, jeśli uzna, że stawiane pytania nie są rzeczowe. Prasa kolorowa zaś chętnie wyolbrzymia konflikty, w jakie Cate Blanchett zdarzało się ponoć w chodzić z innymi gwiazdami, z Anne Hathaway na czele. To jednak drobnostki w porównaniu do popisu, jaki Cate Banchett dała krótko po tym, jak Donald Trump został wybrany na prezydenta USA. Jak ten fakt skomentowała gwiazda będąca uosobieniem klasy? Aktorka wystąpiła w talk-show, gdzie wyznała, że obecnie symbol jej państwa to… penis. Prowadzącemu program (nie wspominając o widzach!) trudno było ukryć zażenowanie… Cate Blanchett niewiele jednak się tym przejęła:
– Nie skupiam się na tym, co inni o mnie sądzą. Niektórzy wiedzą, co chce przekazać, inni nie. Spędzanie całego swojego życia na pokazywaniu ludziom, jak złożoną i różnorodną jesteś osobą, jest bezsensowne. Wydaje mi się, że to może doprowadzić tylko do szaleństwa. – wyznała w jednym z wywiadów wyjątkowa w każdym calu Cate Blanchett.
Joanna Bielas
fot. Glinka Agency, PictureLux