Tina Turner: Energia i talent

Nie ma chyba osoby, która nigdy nie słyszałaby takich hitów jak: „Private Dancer”, „Tonight”, „Look Me in the Heart” czy „What’s Love Got to Do with It”. Jednak nie każdy wie, że droga, jaką przebyła ich wykonawczyni, była niezwykle kręta i pełna przeszkód. Kim jest piękna i utalentowana Tina Turner? Odpowiedź tylko u nas!

„Wildest Dreams”
Tina Turner naprawdę nazywa się Anna Mae Bullock. Przyszła na świat w niewielkim miasteczku Nutbush w Tennessee w roku 1939. Swój niezwykły wygląd, a także wielką żywiołowość wokalistka zawdzięcza genom: Tina jest bowiem córką Afroamerykanina i Indianki. Od małego ciągnęło ją do świata muzyki. Dzięki udzielaniu się w chórach kościelnych muzyki gospel, mogła rozwijać się warsztatowo, ale też czuć radość płynącą ze śpiewania. Wkrótce młoda wokalistka zaistniała w chórkach towarzyszących popularnym pod koniec lat 50. grupom wykonującym pop i soul. Bez wątpienia już na tym etapie Anna wyróżniała się na tle innych muzyków. Jednak nikt wtedy nie mógł przewidzieć, że z wokalistki z wielką grzywą włosów wyrośnie gwiazda rozpoznawalna na całym świecie!

„I’m ready”
Potencjał i niezwykły, silny głos zwróciły uwagę Ike’a Turnera, dynamicznego muzyka, na młodą, ale niedoświadczoną wokalistkę. Oboje wpadli sobie w oko. Potem sprawy potoczyły się już szybko; w 1958 roku Tina wyszła za mąż za Ike’a. Dwa lata później oboje znaleźli się na liście przebojów, dzięki pierwszemu hitowi: „A Fool In Love”. Przebój łączył R&B i pop i łatwo wpadał w ucho. Nic dziwnego więc, że wkrótce duet wyprodukował podobne kompozycje, które przyniosły Tinie i Ike’owi popularność. Wydawać by się mogło, że Tina osiągnęła wielki sukces: została rozpoznawalną wokalistką, miała zdolnego męża. Jednak niewiele osób wiedziało, co kryło się za tą fasadą szczęścia.

„What’s Love Got to Do with It?”
Niestety, Ike Turner nie był ani dobrym mężem, ani partnerem scenicznym. Uzależniony od narkotyków i alkoholu muzyk potrzebował silnego wsparcia przed każdym koncertem czy nagraniem studyjnym. Stosując używki odreagowywał stres. Jednak Ike znalazł również inny sposób na wyładowanie emocji. Jego „workiem treningowym” była niestety Tina. Wystarczył byle pretekst, by pięści poszły w ruch. Tina znosiła takie traktowanie przez prawie 20 lat! Ale w 1974 roku już nie wytrzymała i odeszła od brutalnego męża. Medialnie nagłośniony rozwód wyniszczył wokalistkę psychicznie i fizycznie. Po tych dramatycznych doświadczeniach Tina jeszcze długo nie mogła się pozbierać. Jednak nigdy się nie poddała i nie uwierzyła w groźby Ike’a, który nie raz oświadczał, że ją pogrąży i zniszczy jej karierę. W latach 80., dzięki pomocy młodego menedżera pochodzącego z Australii, Rogera Daviesa, Tina pokazała się światu na nowo: już nie jako świetna wokalistka popowa, ale… kobieta doświadczona, z rockowym pazurem i charyzmą, która robiła wrażenie na każdym, kto tylko posłuchał jej wykonań!

„I, Tina”
Wielu znawców muzyki współczesnej uważa, że prawdziwa kariera ciemnoskórej wokalistki zaczęła się właśnie wtedy – w latach 80. I trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Hity takie jak: „What’s Love Got to Do with It?”, „Private Dancer” czy „Simply the Best” dziś chyba każdy potrafi zanucić. Liczba sprzedanych płyt (ponad 170 milionów!) potrafiłaby zawrócić w głowie niejednej wokalistce. Ale Tina dobrze wiedziała, że używki dają złudne wrażenie dobrej zabawy. Wokalistka szalała więc… jedynie na scenie! Warto też wspomnieć, że artystka chętnie śpiewała w duecie z innymi sławami: Bryanem Adamsem, Rodem Stewartem, Eltonem Johnem, Davidem Bowie, Erikiem Claptonem i Markiem Knopflerem. Oglądając archiwalne nagrania koncertowe, w których Tina występuje w duecie, trudno oprzeć się wrażeniu, że możliwość dzielenia z kimś sceny zawsze sprawiała jej ogromną radość. Jej charyzma i wielka energia przykuły uwagę również speców z Hollywood. I dzięki temu Turner zaistniała u boku Mela Gibsona w produkcji „Mad Max”. Okazało się również, że życiorys artystki jest idealnym materiałem na film. Nic dziwnego więc, że wyprodukowany w 1993 roku obraz „Tina” z główną rolą Angeli Bassett stał się wielkim sukcesem kasowym.

„Simply the Best”
Tina Turner jest dziś nieco żartobliwie nazywana „najseksowniejszą babcią” muzycznego świata. W tym stwierdzeniu nie ma jednak cienia przesady. Niesłabnący seksapil, fantastyczne, długie nogi czy młodzieńcza figura sprawiają, że wokalistka po dziś dzień jest bezkonkurencyjna. Jednak to, co naprawdę wyróżnia ją od innych gwiazd „50 plus” to ogromna żywiołowość. Ostatnie koncerty udowadniają, że wokalistka nigdy nie oszczędzała się na scenie i robiła wszystko, by tylko przekazać swoim fanom ogromną chęć życia i witalność, która płynie z jej piosenek i jej duszy. Oglądając „babcię Tinę” na scenie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że śpiewanie to cały jej świat. Dlatego trudno krytykować artystkę za to, że już kilka razy ogłaszała swoje „ostatnie” tournee, na które przychodziły tłumy, by… jakiś czas później wrócić na scenę z kolejnym „pożegnalnym koncertem”. Ostatecznie artystka pożegnała się jednak ze sceną w roku 2009.

„Tina Live”

Co dziś robi ciemnoskóra wokalistka? Od 1995 roku, na stałe mieszka w szwajcarskim Kuesnacht, gdzie przeniosła się do swojego partnera, niemieckiego potentata branży muzycznej Erwina Bacha. Szwajcaria tak bardzo spodobała się Tinie, że przez kilka lat starała się o przyznanie jej obywatelstwa. 74-letnia dziś gwiazda wiedzie spokojne życie w swoim luksusowym domu i jak podały światowe media wzięła ślub ze swym partnerem! Informacja ta zelektryzowała fanów, gdyż po traumatycznych doświadczeniach z pierwszym mężem, Tina zarzekała się, że już nigdy nie stanie na ślubnym kobiercu. Jednak wygląda na to, że miłość wygrała, a partnerujący jej w życiu od 27 lat, młodszy od niej o 16 lat niemiecki producent muzyczny w końcu dopiął swego. Ślub odbył się w ich rezydencji nad Jeziorem Zurychskim w Szwajcarii. Mamy nadzieję, że dla Tiny Turner był to najszczęśliwszy dzień w życiu – Simply the Best!

Joanna Bielas

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: