Na smyczy – Magazyn Kobiet Spełnionych.

Na smyczy

Felieton Jolanty Fajkowskiej

Pierwszy dzień. Z niepokojem sprawdzam, czy komórka naładowana, bo nikt nie dzwoni, badam, czy sieć ma zasięg… A przecież wcześniej sama prosiłam, by dać mi spokój na 5 dni, bo chcę sprawdzić, czy można żyć bez smyczy internetowej, fejsbukowej, ćwierkającej. Horror. Stres i nerwowość, bo uzależnienie silniejsze niż sądziłam. Dotrwałam do wieczora.

Na smyczy
Ale za to przeczytałam zaległe tygodniki i ostatni numer Imperium Kobiet od deski do deski. Rozmawiałam osobiście, nie przez telefon /sukces!/, z przyjaciółką. W końcu znalazłam czas na normalne spotkanie, bez pośpiechu, przy wspólnie przyrządzonej kolacji. Wpadła jeszcze jedna koleżanka, dołączył mąż. Było beztrosko, serdecznie, dobrze.

Drugi dzień bez włączania komputera. Czym żyje Polska? Co słychać w świecie? Czy wybuchła kolejna afera? Jak żyć, pani Jolanto? Można, panie premierze. Radio retransmituje świetny koncert. W Zachęcie ciekawa wystawa. Nie wszystkie teatry urlopowały aktorów. Zrobiłam plan na kulturalny weekend i umówiłam się z kosmetyczką na regenerację siebie oraz wyrwałam chwasty w ogródku.

Trzeciego dnia już nawet nie pomyślałam o internecie. Chociaż nie, pomyślałam, bo nie wiedziałam, co zrobić ze storczykiem, który zaczął gubić płatki kwiatów. Już miałam włączyć komputer, ale przypomniałam sobie, że sąsiadka też miała storczyki. Poszłam więc do niej i … minęła kolejna godzina. Następne dni to sprzątanie, pranie, zakupy. Kto by miał czas na internetowe głupoty! Padam z nóg.

Można żyć bez powietrza, jakim w dzisiejszym świecie jest internet. Można pojechać na mazurską wieś i budzić się wraz ze wschodem słońca, zasypiać z kurami i smakować prawdziwe mleko, co jeszcze potrafi się zsiąść /do tego ziemniaki posypane koperkiem/. Można usiąść na trawie albo jak kiedyś na przyzbie i popatrzeć w niebo. Być niczym Dyzio marzyciel z wiersza Tuwima…

Świat ogarnęła nowa moda żywieniowa – slow food w opozycji do śmieciowego fast foodu. Szukamy zdrowych ekologicznych produktów, jedzenie kupujemy na targach i bazarkach, wiedząc skąd pochodzi. A potem sami robimy w domu niezwykłe potrawy, odnajdując smaki dzieciństwa i zapachy kuchni babci. Wierzymy, że dzięki temu będziemy zdrowsi, ładniejsi, młodsi, szczęśliwsi. Najpierw jednak trzeba żyć trochę wolniej. Stąd moja próba zerwania się ze smyczy. Czekam na gratulacje i staje z każdym w zawody, kto wytrzyma w stanie bezkomórkowym dłużej niż ja!

Niespieszne działania mogą mieć bardzo pozytywny wymiar finansowy. Warto poświecić trochę czasu na dokładne przeczytanie umowy z pracodawcą, wniosku kredytowego, umowy leasingowej. I nieważne, że czasami potrzebna jest lupa do odcyfrowania tekstu pisanego drobnym maczkiem. Wtedy być może nie wpadniemy w pułapki kredytowe, nie uwierzymy na piękne oczy agentki brokerskiej czy urzędnika bankowego, że opłaca się zaciągać długi, że zyski z inwestycji będą rosły w nieskończoność, że złoto jest najpewniejsze, gdy powierzymy je agresywnej instytucji finansowej. Poczekam, przemyślę, skonsultuję, zastanowię się, odpowiem jutro. Czy coś mi umknie? Czy lokata założona dzień później zaważy na moim życiu? Czy muszę się zadłużyć na lata, by zmienić samochód?

Pospiech przydaje się przy łapaniu pcheł, ale nie tylko. Śpieszmy się kochać ludzi i nie tylko dlatego, że za szybko odchodzą. Śpieszmy się kochać ludzi, bo każdy dzień bez miłości jest miałki i pusty. Miłość jest niecierpliwa, żąda szybkiego spełnienia, goni jakby chciała umrzeć już teraz. I nie chce słyszeć, że dziś modne jest slow.

Jolanta Fajkowska

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: