Małgorzata Kapuściak : Kluczem do sukcesu w pracy z młodzieżą jest szczerość

Dziewczyna w trampkach, czyli Małgorzata Kapuściak, realizuje swój autorski projekt motywacyjno-rozwojowy „Rozwiń w sobie motyla” w placówkach oświatowych, pracując z tzw. „trudną młodzieżą”. Nam opowiada o swoim projekcie, o tym, jacy są dzisiejsi nastolatkowe i jak powstała „Dziewczyna w trampkach”.

 

Skąd młode osoby powinny czerpać inspiracje jeśli chodzi o samorozwój  i świadomy wybór ścieżki życiowej, tuż na starcie swojej pełnoletniości?

Małgorzata Kapuściak: Na pewno punktem zaczepienia są nasze umiejętności, osiągnięcia zdobyte podczas edukacji. To pokazuje nam, w czym jesteśmy lepsi niż inni, co warto rozwijać w sobie i pielęgnować. A jeżeli to nie skutkuje, to warto też wrócić do okresu dzieciństwa. Wtedy często robimy coś, co sprawia nam przyjemność, tak po prostu. Nie da się ukryć, że największym szczęściem jest robić to, co się kocha i jeszcze na tym zarabiać. Warto też wzorować się na ludziach, którzy odnieśli sukces w wybranej przez nas dziedzinie. Zawsze można podpatrzeć jakieś sprawdzone kroki, które oni już pokonali.

Dlaczego tak wielu rodziców nie do końca rozumie swoją rolę w procesie uświadamiania młodym ludziom, co jest w życiu ważne? Pytam, bo coraz częściej słyszy się w mediach o tym, że rodzice przenoszą całkowitą odpowiedzialność za rozwój własnego dziecka na szkołę. Gdy coś nie wyjdzie – winna jest szkoła.

Też często spotykam się z takim stwierdzeniem. Jak widać rodzice skutecznie chcą zrzucić odpowiedzialność za swoje błędy na nauczycieli, bo tak jest łatwiej. Trudniej jest przyjąć krytykę na własne barki. Moim zdaniem taka sugestia jest w ogóle nielogiczna, bo przecież w szkolnictwie nie ma podziału 1:1, czyli jeden nauczyciel przypadający na jednego ucznia. Mało tego, każdy z grona pedagogicznego odpowiada za dany przedmiot, a wychowawca ma zajęcia ze swoją klasą maksymalnie 2 razy w tygodniu. To nikt inny, a rodzic ma największy wpływ na swoje dziecko, kształtowanie jego osobowości, uczenia kultury osobistej, wpajania wartości życiowych. A oprócz tego jest dla niego autorytetem – wzoruje się na nim. Jeżeli jest wychowywany, widząc, że praca i kariera zawodowa jest ważniejsza niż czas spędzony przy wspólnym stole, to jest olbrzymie prawdopodobieństwo, że w przyszłości będzie uważał, że to jest właśnie najważniejsze w życiu. Zanim zaczniemy wymagać od dziecka, warto spojrzeć na własne działania, zachowania, tryb życia. Oczywiście rozumiem codzienne obowiązki wynikające z zaspokojenia potrzeb rodziny, ale nie dajmy się zwariować. Niejeden dorosły zamiast pielęgnować relację skupia się na kreowaniu wizerunku w social mediach.

Jak umiejętnie rozmawiać z młodym człowiekiem? Na co rodzice powinny zwracać szczególną uwagę?

Warto patrzeć na niego jak na partnera do rozmowy. Kluczem do sukcesu zawsze też jest szczerość. Oprócz tego warto uświadamiać nastolatka o konsekwencjach wyborów, jakich dokonuje.  No i to, co stanowczo odradzam, to brak sformułowań: musisz, nie wolno ci, nie masz wyjścia. W takim przypadku rozmowa nie przyniesie żadnego rezultatu. A jeżeli użyjemy języka korzyści i możliwości, efekt będzie na pewno pozytywny w odbiorze.

Czego dzisiaj najbardziej, Twoim zdaniem, brakuje młodzieży?

Zrozumienia, pewności siebie, odpowiedzialności, odwagi i wytrwałości w rozwoju zainteresowań, pasji. I to, czego nie mogę pominąć, to przede wszystkim brak systemu wartości. Niestety.

Statystyki pokazują, że między 13. a 15. rokiem życia kiełkują i zakorzeniają się współczesne formy zranień młodości: narkotyki, alkoholizm, AIDS, samobójstwa? Skąd ta plaga związana z uzależnieniami? Jak temu zapobiec?

Sama muszę przyznać, że niekiedy jestem przerażona tym, w jakim kierunku zmierza świat młodych ludzi. Obserwując ich na co dzień, śmiało mogę powiedzieć, że narkotyki i alkoholizm to dla nich ucieczka od problemów, braku zrozumienia przez rodziców, ale też próba zwrócenia na siebie uwagi. Coraz częściej te problemy dotyczą dzieci z zamożnych rodzin niż z dysfunkcyjnych. Brak reakcji na te uzależnienia prowadzą później do samobójstw. A to właśnie efekt osamotnienia nastolatka, braku wsparcia w problemach, zbyt wygórowane oczekiwania względem jego osiągnięć, zbyt duża presja otoczenia, a niekiedy też social media. Coraz częściej w polskich serialach widzę poruszanie olbrzymiego problemu, jakim jest szał nastolatków na osiąganie sławy w Internecie. To dla większości z nich dziś szczyt marzeń i pomysł na ich życie. Tak więc robią wszystko, aby to zdobyć – niekiedy za wszelką cenę. A kiedy pojawia się hejt, brak lajków lub pozytywnych komentarzy dopada ich frustracja, depresja. Internet oprócz olbrzymiej wiedzy, jaką nam daje, to także pułapka, która coraz częściej prowadzi do śmierci.

Od roku prowadzisz zajęcia w szkołach, także z tzw. trudną młodzieżą. Jak oceniasz współczesnych młodych ludzi?

Patrząc na nich, widzę, jak bardzo są zagubieni, jak brakuje im odwagi, aby pokazać coś więcej niż kolega obok. Presja otoczenia jest okropna, tym bardziej że nie kończy się na szkolnych korytarzach czy podwórku, przenosi się do sieci. Ich gonitwa za sławą i pieniędzmi doprowadza do bezwzględności. Są jednak i tacy, którzy, mimo tego że mają odwagę, milczą, bo tak naprawdę brakuje im partnera do rozmowy. Osoby, która będzie ich aktywnie słuchać i postara się zrozumieć, wesprzeć, a nie oceni i wyśmieje. Dlatego wiem, że mój projekt to dla nich szansa na zmiany, możliwość na budowanie autentyczności.

Jesteś autorką książki „Dziewczyna w trampkach”. Skąd tytuł i inspiracja do jej napisania? O czym jest książka?

„Dziewczyna w trampkach” to powieść o rozwoju osobistym. Krótko mówiąc – moja historia życia. Do napisania tej książki zainspirowało mnie moje otoczenie, ludzie, którzy wręcz poprosili mnie o to, abym spisała swoje przemyślenia, refleksje, doświadczenia, wnioski po porażkach i podzieliła się tym z innymi. Stwierdzili, że mając taką łatwość przekazywania wiedzy, na pewno będzie to pomocny poradnik dla niejednej młodej osoby, która ma ambicje i chce spełniać marzenia, ale boi się zacząć, bo myśli, że jej się nie uda.  Zainspirowana taką myślą zaczęłam pisać i piszę (nadal), bo na pierwszym tomie nie zaprzestałam.

W całej serii książek Butterfly Evolution („Dziewczyna w trampkach” jest jej pierwszym tomem) ujawniam prawdziwą historię dziewczyny z małej miejscowości, która z głową pełną marzeń i odwagą wyjechała do większego miasta, aby poznać smak dorosłości. To właśnie tam doświadczyła prawdziwej lekcji życia – pouczającej, pełnej porażek, ale przede wszystkim poszukiwań siebie i swojego przepisu na życie. Dopiero po wielu latach poszukiwań znalazła to, na co czekała całe swoje życie i tym samym zaczęła budować swój nowy świat, zaczynając od zera. Ta historia pokazuje, że w życiu warto stawiać wszystko na jedną kartę i iść za głosem serca, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Poza książką i zajęciami z młodzieżą, bierzesz udział w projekcie przygotowanym i skierowanym do nauczycieli. Czego nauczyciele i dyrektorzy szkół mogą się spodziewać po takim spotkaniu z Tobą?

Na spotkaniach z gronem pedagogicznym przedstawiam doświadczenia pracy z młodzieżą. Odwołuję się do moich obserwacji, ale też wiedzy, którą przekazuje mi młodzież – w postaci ankiet. Dzięki temu wiem, z czym zmagają się na co dzień. Kiedy znamy już problemy nastolatków, czas na szukanie rozwiązań, które pozwolą nam im zapowiedz. I tutaj niezbędna jest burza pomysłów, wymiana doświadczeń, która daje nam możliwości podane, jak na tacy.

Plany na najbliższy rok? O czym marzy Dziewczyna w trampkach?

Muszę przyznać, że moje największe marzenia się spełniły – nareszcie robię coś, co kocham, stworzyłam swój nowy i szczęśliwy świat, a do tego już niebawem wprowadzam się do nowego domu, gdzie będę miała parapet do siedzenia z widokiem na zachody słońca, własny gabinet do pracy. Marzyłam o tym długimi latami.

A co do planów… Nie ukrywam ten rok był dla Dziewczyny w trampkach pełen wrażeń, nowości i ciężkiej pracy, co widać po efektach. Wykorzystując czas wakacyjny postanowiłam skupić się na sobie – własnym rozwoju. Oprócz tego mam zamiar przygotować kolejny tom przygód Dziewczyny w trampkach, który planuję wydać już wiosną.

We wrześniu ruszam do szkół z projektem „Rozwiń w sobie motyla”, a dodatkowo z nowymi pomysłami, nad którymi obecnie pracuję.

Ale o tym przekonamy się po wakacjach, na pewno zaskoczę nie tylko moich czytelników.

Rozmawiała: Ilona Adamska

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: