Przyzwyczajając fanów do spokojniejszych kompozycji, tym razem Lasota zaskoczyła odbiorców swoim drugim w karierze autorskim utworem, w totalnie pop-rockowym wydaniu.
Twój poprzedni singiel „Pierwiastek szalonego umysłu” jest zaaranżowany w dużo spokojniejszym stylu. Skąd wziął się pomysł na nową odsłonę?
Faktycznie „Kobieta doskonała” została zaaranżowana w pop-rockowym stylu, co jest
sporym zaskoczeniem w kontekście mojej twórczości. Na co dzień jestem utożsamiana
bardziej z jazzem i generalnie, spokojniejszymi piosenkami. Być może jazz w pewien
sposób faktycznie jest moją domeną, z racji ukończonych studiów na tym kierunku, ale ja
bardzo dobrze czuję się w wielu gatunkach muzycznych i uważam, że nie powinno się
szufladkować artystów.
Kim jest tytułowa kobieta doskonała?
„Kobieta doskonała” to dość prowokacyjny tytuł. Zdecydowałam się na niego z przekory.
Jak wszyscy wiemy ideały nie istnieją. To opowieść o kobiecie, która z pozoru posiada
wszystkie oczekiwane przez mężczyzn atrybuty. Jest …”urocza, niewinna, bezwstydna i
śmiała…” Te przeciwstawne cechy, zostały celowo dobrane. Chodzi o to, by każdy
mężczyzna mógł odnaleźć w niej to, co lubi w kobiecie najbardziej. Ona jest elastyczna.
Doskonale wie, kiedy ma przybrać daną maskę, żeby się przypodobać i podstępem dostać
to, czego chce. Natomiast prawdziwe jej oblicze potrafią dostrzec tylko ci, którzy nie są w
nią ślepo zapatrzeni.
Co było dla Ciebie inspiracją, żeby stworzyć taką piosenkę?
Inspiracją do stworzenia tej piosenki, było dla mnie życie. Zarówno moje, jak i codzienne
sytuacje, których jestem świadkiem. Związki, pary, które obserwuję stojąc z boku.
Zauważyłam, że często jesteśmy kimś tak bardzo zafascynowani, że nie dostrzegamy
czyichś wad, przez co tworzymy w naszych głowach fałszywy obraz danej osoby. To
nierzadki problem psychologiczny nad którym postanowiłam się pochylić.
Jaką wiadomość chciałaś przekazać odbiorcy?
Moim zamysłem było poruszenie po prostu temat ideału, czyli tak naprawdę czegoś
utopijnego. Ten utwór to moje subiektywne refleksje, które ujęłam w dwie zwrotki i refren.
Myślę, że każdy słuchacz może podjąć wewnętrzną polemikę i zgodzić się z tym obrazem
kobiety doskonałej lub nie. Może część żeńska, będzie próbowała się porównać, do
stworzonej przeze mnie sylwetki ideału? Tylko czy to aby na pewno jest ideał? Puenta
uświadamia, że pozory mylą.
Jak wyglądał proces tworzenia piosenki?
Tekst pisałam do skomponowanej przez Pawła Kulpę muzyki. Najpierw posłuchałam kilka
razy tego co nagrał na gitarze, a potem przelałam na papier to co miałam do
powiedzenia. Kolejnym etapem była współpraca z wytwórnią Delphy Records, która
ubrała singiel w aranż według moich wskazówek i voilà.
Do „Kobiety doskonałej” powstał świetny teledysk. Nie chciałaś zagrać w nim
głównej roli?
Ci, którzy widzieli mój poprzedni singiel „Pierwiastek szalonego umysłu” faktycznie
pamiętają, że w klipie gram główną bohaterkę. W teledysku do „Kobiety doskonałej” nie
zdecydowałam się zagrać głównej roli z prozaicznej przyczyny – Scenariusz przewidywał
sceny na ringu, a ja nie potrafię boksować. Jestem przeciwnikiem wszelkiej agresji i
wyglądałoby to zwyczajnie pastiszowo. Natomiast jak najbardziej, pojawiam się w nim,
tyle, że w roli wokalistki.
Kim jesteś na co dzień?
Na co dzień jestem normalną wesołą dziewczyną z tysiącem pomysłów na minutę. Pracuję
jako trener wokalny i koncertuję na deskach trójmiejskich scen muzycznych. Wspieram
wokalnie polskich raperów i DJów. Poza muzyką pasjonuję się turystyką, z której mam
również dyplom magisterski. Moim marzeniem jest zrealizowanie podróży dookoła świata.
Jakie są Twoje dalsze muzyczne plany?
Obecnie pracuję nad kolejnym singlem, którego sponsorem jest Radio Olsztyn. W
planach jest też teledysk, którego realizację zaproponowała mi telewizja KTK. W
międzyczasie piszę kolejne utwory, które mam nadzieję zebrać w EPkę i wydać na
początku przyszłego roku.
WARTO POSŁUCHAĆ: https://www.youtube.com/watch?v=yUa6sJFckKw