Kawiarniane serwetki, czyli czy poezja potrzebuje skandalu

– Nie chcę gadać o bananach, choć mam wrażenie, że jeśli napiszę o nich wiersz, to wreszcie – przez chwilę – będzie boom na poezję! Tylko, że nie tędy droga. Rozmowa z pisarką i wydawcą Mariką Krajniewską.

 

 

 

Czy poezja potrzebuje skandalu?

– Tak, ładne zdjęcia na instagramie nie wystarczą, by ją odpowiednio wypromować. W Polsce, w oczach wydawców poezja nie istnieje.

Czy to oznacza, że nie ma poetów, czy czytelnicy zupełnie nie sięgają po wiersze?

– Poeci są i jest ich sporo. Ba, wydaje mi się, że każdy z nas ma w życiu taki czas, kiedy zaczyna tworzyć. I najczęściej powstają właśnie utwory poetyckie. Chciałaby się zapytać, czy w takiej sytuacji są one komukolwiek do czegoś potrzebne? Życie niejednokrotnie pokazało, że tak. Poezja często bywa doskonałym lekarstwem na całe zło. Przy tym nie musisz na terapię poezją poświęcać ani dużo czasu, ani też wielkich nakładów finansowych.

Dlaczego zatem poezji nie widać w księgarniach?

– Pojawia się, ale rzadko. I z reguły są to tomiki nieżyjących już znanych poetów. Pytanie, co z twórcami współczesnymi, którzy – jak się sama przekonałam przez dziesięć lat zarządzania wydawnictwem – mają wiele do “pięknego” powiedzenia? Oni dla wydawców i księgarzy nie istnieją. Wielu z nich na swoich stronach internetowych zaznacza, że poezji nie przyjmują. I jeśli wziąć pod uwagę aspekt ekonomiczny – biznesowo postępują słusznie.

Wydawnictwo Papierowy Motyl, którego jesteś założycielką wydaje poezję.

– Tak, bardzo się cieszę z każdego tomiku, który wypuszczam. Po pierwsze dlatego, że uwielbiam iść pod prąd. Po drugie dlatego, że moi poeci są wg mnie naprawdę bezkonkurencyjni. Uprzedzę twoje kolejne pytanie: bez promocji półkowej, nie zarobi się na poezji. Ta z kolei jest po pierwsze za droga jak na ten rodzaj literatury, po drugie księgarnie nie chcą “tego czegoś” promować.

Po co więc to wszystko?

– By dać możliwość zaistnienia słowom upiętym w misterny kok, bądź splecionym w warkocz. Jesteśmy twórcami. Każdy z nas. Kreujemy własne życie, własny świat i często mamy momenty zwątpienia, kiedy potrzebujemy porządnego wdechu. Tym wdechem jest literatura, przy czym poezja ma postać skondensowanej pigułki.

I tu przechodzimy do projektu, nad którym właśnie pracujesz.

– Oczywiście mowa o tomiku wierszy. Tym razem będzie to praca zbiorowa. Zaprosiłam do współpracy polskich współczesnych autorów, których jury wyłoniło na drodze konkursu, jaki został zorganizowany przez Wydawnictwo Papierowy Motyl. Ideą była inspiracja Agnieszką Osiecką. W ten sposób powstał tomik “Kawiarniane serwetki”. Tytuł całego zbioru nawiązuje do jednego z utworów.

Opowiedz coś więcej o tomiku.

– W tym momencie się uśmiecham, ponieważ pierwsze określenie, przychodzące mi na myśl to “chudy”. Tomiki poetyckie, z reguły nie są przesadnie pulchne – tu wpisujemy się w schematy. Kawiarniane serwetki są więc doskonałe do zabrania do torebki bądź kieszeni w daleką lub też bliską podróż. Przy czym kierunek tej podróży nie jest istotny, ważne, że wsparcie w postaci słów i emocji, które niosą będzie pod ręką.

Brzmi zachęcająco, na kiedy planowana jest premiera?

– Ciepłe czerwcowe wieczory i noce rezerwujcie na lekturę.

Dziękuję za rozmowę. 

 

Rozmawiała: Ilona Adamska

fot. Anna Podsiedlik

 

 

1 komentarz
  1. To okropne, że “księgarnie nie chcą “tego czegoś” promować”. Poezja jest jak sztuka i wcale nie zamiera. Sporo ludzi pisze i czyta wiersze. Niestety nie mają żadnych szans, jak zauważyła sama autorka wywiadu. Nie rozumiem, jak można uznać, że sztuka jest nieopłacalna?! Myślę, ze większość społeczeństwa rozwija się w każdej dziedzinie, tak jak rozwija się sztuka, czy to w malarstwie, czy w muzyce, czy w poezji. Zapewne nie chcemy do końca świata mieć dostęp tylko do tomików znanych i dawno nieżyjących już poetów. Chcemy poznawać nowych twórców, nowe trendy w dziedzinach sztuki, inny, nowy sposób wyrazu emocji, który przecież zmienia się, ewoluuje, tak jak moda, jak poglądy, jak nauka, technika itp. We wszystkim widać postęp. Tylko nie w poezji, która przecież jest! Piękna, świeża i młoda. Ale nie widać jej na półkach tylko dlatego, że uznano, iż nie jest komercyjna i nie można na niej zarobić! Smutna puenta…

Pozostaw odpowiedź na Izabela Anuluj odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: