Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz: Życie i biznes po pięćdziesiątce? Zdecydowanie tak!

Kobiety dojrzałe są bogatsze o doświadczenie i życiową mądrość, co przekłada się na spokój i większą pewność siebie oraz świadomość na gruncie zawodowym. Przekonuje o tym Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz, która już od 25 lat z powodzeniem prowadzi uznaną na rynku firmę Higiena Serwis.

 

 

 

 

Joanna Bielas: Gdy mowa o biznesie prowadzonym przez doświadczoną kobietę, w pierwszej chwili na myśl przychodzi mi pytanie: czy mając bogate doświadczenie życiowe, nabyte umiejętności i wiedzę, zyskujemy spokój, który przekłada się na nasze działania biznesowe?

Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz: Oczywiście, że tak. Wiedza poparta doświadczeniem i praktyką przekłada się na wewnętrzny spokój. To wiąże się z faktem, że przedsiębiorczyni po pięćdziesiątce ma już pewien dorobek, ugruntowaną pozycję i postrzega wszystko z innego poziomu. Taka osoba już nie musi nikomu niczego udowadniać, gdyż zasmakowała sukcesu, ale też wyciągnęła wnioski z porażek, więc zna swoje możliwości, słabe i mocne strony. Ponadto, doświadczona bizneswoman wie, że jeżeli dzieje się coś złego, to za chwilę jest szansa na poprawę tej sytuacji, w myśl zasady: „Po burzy zawsze wychodzi słońce”. Uważam także i ciągle to powtarzam – nie bójmy się zmian! One są wręcz konieczne do rozwoju. Poprzez zmianę rozumiem tutaj wprowadzanie nowych rozwiązań i wejście na inną drogę, ale zmiana to także rozstanie, odejście lub rezygnacja z jakiegoś projektu. Życie nie polega na tym, by stać w jednym miejscu. Ruch nadaje kierunek i rozwój, a przecież wszystkim nam chodzi o to, aby doświadczać i czerpać z życia to co najlepsze.

Jednym słowem: „Nabyte doświadczenie procentuje”?

Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz: Zgadza się. Gdy rozmawiam z innymi paniami w wieku zbliżonym do mojego, które pracują na stanowiskach menadżerskich czy są właścicielkami przedsiębiorstw,  to widzę, że one w tym momencie swojego życia wybierają tylko te projekty, w które naprawdę warto się zaangażować. Podejmują rozważne decyzje, inaczej podchodzą do kontrahentów, inaczej zarządzają też finansami. Mają inną pozycję negocjacyjną, na pewno mają większe fundusze, więc mogą pozwolić sobie na śmielsze decyzje. Ponadto, gdy twoja firma już jest ustabilizowana, ma silne fundamenty, wzrasta pewność siebie, ten spokój, dzięki któremu podejmujesz decyzje strategiczne a nie bieżące, wyznaczasz konkretne cele i realizujesz je. Chciałabym też dodać jeszcze jeden ważny aspekt. Z wiekiem stajesz się też bardziej wyczulona na próby manipulacji. To bardzo cenna umiejętność i warto być świadomym tego, że na swojej drodze zawodowej czy prywatnej możesz spotkać osoby, które będą próbowały wpływać na twoje decyzje dla swoich korzyści.

Spróbujmy dotknąć tematu porażki. Dla wielu osób to zagadnienie, które należy przemilczeć. W świecie, gdzie liczą się sukcesy, osiągnięcia, zdobyte cele, trudno nieraz pogodzić się z tym, że coś nam nie wyszło…

Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz: Czasami młodsze osoby działające w biznesie zapominają, że uczymy się właśnie na porażkach, bo w przyszłości już nie zrobimy tego błędu. Z wiekiem akceptujemy, że takie rzeczy się zdarzają. Ważne, by zmienić sposób myślenia i zacząć postrzegać porażkę jako czynnik, który tak naprawdę sprzyja naszemu rozwojowi. Przecież jeśli działamy w jakiś sposób i dostrzegamy, że to droga, która nie prowadzi nas do celu, to wówczas szukamy innego rozwiązania, narzędzia, lub po prostu przewartościujemy nasze cele.

Z wiekiem przychodzi świadomość, że potknięcie się, błąd, to nie jest jakaś katastrofa, tylko życiowa lekcja, nauka, która może nas wzbogacić i pozwolić uniknąć takiej sytuacji w przyszłości?

Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz: Moim zdaniem – tak. Warto spróbować nadać głębszy sens niepowodzeniu, nie ważne, czy dotyczy ono sfery zawodowej, czy życia prywatnego. Takie podejście nie jest łatwe, wymaga czasu, nabrania dystansu. Warto jednak w ten sposób podejść do tematu porażki.

Poza tym, uważam, że tak naprawdę porażka ma miejsce wtedy, kiedy z czegoś zrezygnujesz, nie dasz rady udźwignąć danego tematu, odpuszczasz sobie, natomiast podjęcie działania, nawet jeśli jest zakończone niepowodzeniem jest próbą, staraniem, walką. Porażki uczą nas również, że nie wszystko zależy od nas samych. Pracując nad dużymi projektami, gdzie wiele osób musi się zgrać, nietrudno przecież o jakieś potknięcie. Ważne natomiast, by wyciągnąć odpowiednie wnioski z tych sytuacji i nie powielać ich w przyszłości.

Mam na swoim koncie kilka bolesnych błędów, ale wiem jedno: nigdy więcej nie doprowadzę do podobnych sytuacji. Za wszystkie wzięłam odpowiedzialność i jestem wdzięczna za te doświadczenia. Dzięki temu wiem już, czego absolutnie nie będę robić. Wiem też, jak świadomie postępować w trudnych sytuacjach, gdy działam pod wpływem presji czasu lub silnego stresu. Wiem też, że wartości, którymi kieruję się w życiu i biznesie stanowią naprawdę solidny fundament. 

Kluczem do takiego podejścia do tematu jest dojrzałość. Podejmując temat dojrzałości w biznesie, nie sposób nie powiedzieć o tym, jak układają się nasze relacje z innymi osobami.

Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz: Jako przedsiębiorczyni po pięćdziesiątce nie mam obaw związanych z działaniem, znam swoje mocne strony, przy czym nie chodzi tu o arogancję, tylko o poczucie własnej wartości, o samoświadomość. Osobiście nie boję się już krytyki, bo dla mnie krytyka musi być konstruktywna. Powiem więcej – jestem wdzięczna, jeśli ktoś mi zwróci uwagę, wskaże ważne kwestie merytoryczne.

Podam przykład: kilka miesięcy temu organizowałam spotkanie online dla nowego grona osób. Ktoś się spóźnił, ktoś miał problem z siecią, kogoś nie było słychać… Po spotkaniu od jednej osoby dostałam feedback, że było bardzo chaotycznie i niezbyt sprawnie to  wszystko poszło. I wiesz co? To była prawda, podziękowałam za ten przekaz, bo był zgodny z rzeczywistością. Obiecałam sobie popracować nad lepszą organizacją przy kolejnym spotkaniu. Przecież wciąż się uczymy, rozwijamy i doskonalimy nasze umiejętności i mamy prawo do tego, że nie wszystko robimy idealnie, szczególnie w nowej roli, nowym projekcie czy nowym środowisku.

Z wiekiem przychodzi też świadomość, że mogę kogoś zapytać o radę, ale decyzję podejmę ja sama, natomiast kiedy byłam młoda, często miałam do czynienia z niepewnością i czasami odpuszczałam pewne rzeczy, właśnie z powodu braku przekonania, że droga, którą podążam jest słuszna, z powodu braku wiary, albo gdy ktoś mi coś powiedział, że coś się nie uda.

Dojrzałość wcale nie wyklucza otwartości na nowe perspektywy, szanse, które ma do zaoferowania świat.

Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz: Dzisiejszy świat daje nam nieograniczone możliwości, choćby w sposobie dotarcia do klienta. Gdy zaczynałam 30 lat temu działać w biznesie panowała zupełnie inna rzeczywistość, zaś obecnie mamy strony internetowe, social media itp. To niesamowite, że dzięki tym narzędziom nie trzeba mieć wielkich nakładów finansowych, by zaprezentować swoją ofertę i dotrzeć do tysięcy ludzi. Mało tego, możesz pracować teraz online w domu, za granicą i też będziesz zarządzać firmą.  Cyfryzacja sprawia, że można się rozwijać dynamicznie, jeżeli tylko masz inne, świeże spojrzenie i pomysł na marketing, który wyróżnia się na tle innych firm, w szczególności takich, które stanowią twoją konkurencję. Do tego dołóż elementy, które wyróżnią twoją firmę na rynku, zapewnij perfekcyjny serwis, zadbaj o swój zespół i masz receptę na świetny biznes!

Te narzędzia pozwalają też personalizować naszą firmę po to, żeby ludzie o tych samych wartościach wybrali partnera, z którym będzie im się łatwiej rozmawiało.

Obecnie każdy ma niesamowitą przewagę nawet nad gigantami, więc te młode dziewczyny, które dzisiaj startują ze swoimi biznesami nie powinny czuć strachu, mieć obawy, że im się nie uda. Najlepszym dowodem są tu niewielkie firmy kosmetyczne, które potrafiły znaleźć niszę na rynku, dzięki czemu wyprzedzają nawet uznane marki. To wszystko przemawia za tym, by zarówno dojrzałe panie, jak i początkujące bizneswoman wzajemnie się inspirowały.

Czy otwartość na innych to Twoim zdaniem klucz do sukcesu?

Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz: My, „pięćdziesiątki” powinnyśmy inspirować się młodymi ludźmi, a nie żyć w przekonaniu, że nam nie wypada. Na przykład w tym roku podjęłam decyzję, że zacznę robić rolki. Może nie są one najlepsze, ale powoli uczę się na własnych błędach. Wynajęłam studio, gdzie będę realizować kolejne projekty i przyznam, że całkiem dobrze się czuję w tej roli.

Nie powinnyśmy uciekać od tych nowinek technologicznych, wręcz przeciwnie, powinnyśmy z nich czerpać garściami i wykorzystać te 10- 15 lat dzielących nas od emerytury na owocne działania w biznesie.

Mając takie nastawienie łatwiej realizować się w biznesie?

Katarzyna Pietrzyk-Bilewicz: Ważne, by nie konkurować, ale na równi iść ramię w ramię: młode dziewczyny ze starszymi kobietami – jako partnerki, nie jako osoby stanowiące zagrożenie. My, dojrzałe osoby, mamy większe doświadczenie, zasoby. Z kolei nasze młodsze koleżanki mają pomysły, kreatywność, opanowane nowoczesne technologie,  ale przecież za 30 lat one będą na naszym miejscu… a moje wnuczki będą na ich miejscu! Myślę zatem, że powinnyśmy doceniać i w pełni wykorzystywać możliwości, jakie mamy obecnie oraz przekazywać sobie tę pałeczkę sztafety i razem w tym biegu zaistnieć, wspierać się, bez rozpychania się łokciami!

Rozmawiała: Joanna Bielas

fot. Piotr Wroniewicz

 

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: