W miarę upływającego życia nabieramy doświadczenia, i na pewno teksty, które powstają teraz są hybrydą wrażliwości, dojrzałości, punktu, w którym teraz się znajduję – rozmowa z Kasią Lisowską.
Po latach udzielania się w innych projektach, wokalistka i autorka tekstów Kasia Lisowska wreszcie wydała solową płytę “Linia Życia”, wypełnioną refleksyjnym popem. Z tej okazji opowiedziała nam o procesie jej powstawania i jej zawartości.
MM: Co było głównym impulsem do nagrania “Linii Życia”?
KL: Moim marzeniem zawsze było wydanie płyty, która będzie szczera, bez zbędnych napięć na sukces, wydana w przyjaznych warunkach. Stąd niespieszna przy niej praca. Zawsze jednak coś wpływało na to, że odkładałam to w czasie. Aż w końcu pewnego dnia powzięłam plan, że zrobię sobie prezent na urodziny i chciałabym zrobić premierę właśnie w dniu urodzin, czyli 29.04.2021.
MM: Jak długo zatem powstawał ten materiał?
KL: Właściwie utwory, które znalazły się na płycie powstały w ciągu minionych 2 lat. Było ich dużo więcej, ale wybrałam 10 najważniejszych dla mnie.
MM: Sama je zaaranżowałaś w takiej formie w jakiej słychać je na płycie?
KL: Brzmią dokładnie w taki sposób, jak je sobie „wyobrażałam” w swojej głowie. Producentem muzycznym moich utworów jest Łukasz Luka Kowalski, świetny pianista, aranżer, realizator dźwięku, który ma na swoim koncie wiele muzycznych płyt, projektów, za które odebrał złote i platynowe płyty. Jestem szczęśliwa, że to właśnie on „ubrał” moje utwory w piękne, niebanalne aranżacje.
MM: Wszystkie są dość zbliżone do siebie stylistycznie. Nie chcieliście trochę poeksperymentować?
KL: Utwory są w pełni mojego autorstwa, utożsamiam się z nimi, a te aranżacje w moim odczuciu je podkreślają. Istotnym jest też fakt, że większość utworów zostało zarejestrowanych podczas sesji na tzw. „setkę”, dzięki czemu każdy z muzyków, reagując na siebie, wpływał przez zmiany artykulacyjno-dynamiczne na ekspresję w utworach.
MM: Teksty pisałaś równo z muzyką?
KL: Różnie. Najczęściej najpierw komponuję melodię, potem do tego piszę tekst. Czasem melodia od razu nasuwa mi myśl, o czym mogłabym napisać.
MM: Jesteś zaangażowana w wiele projektów. Czy któryś z utworów z “Linii Życia” był przeznaczony pierwotnie do któregoś z nich?
KL: Nie, nie był.
MM: Mówisz, że ten album, to Twoje spełnione marzenie. Podejmujesz na nim kwestię kobiecości na różnych obszarach emocjonalnych. Rozumiem, że do takiej tematyki tekstów również musiałaś niejako dojrzeć?
KL: Wiadomo, że w miarę upływającego życia nabieramy doświadczenia, i na pewno teksty, które powstają teraz są hybrydą wrażliwości, dojrzałości, punktu, w którym teraz się znajduję.
MM: A czy pozostałe utwory, które nie weszły na płytę jakoś wykorzystasz?
KL: Te, które nie weszły na płytę to niejedyne, które posiadam w swojej szufladzie. Nigdy nie wiadomo, kiedy i kto nada im życie w przestrzeni muzycznej..
MM: Myślisz zatem o kolejnej płycie?
KL: Dostaję wiele dobrych reakcji na obecną płytę, co być może wpłynie na wydanie kolejnej w przyszłości.
MM: Jest teledysk do “Silnej”. Planujesz jeszcze jakiś klip?
KL: Mam w planach nagranie jeszcze jednego w najbliższym czasie. Wybór piosenki pozostawię na razie dla siebie.
Rozmawiał: Maciej Majewski