Joanna Czerny: Wystarczy być sobą!

– Wystarczy znać swoją wartość i robić swoje, aby rywali wyprowadzić z równowagi. Dla mnie istnieją dwa bardzo ważne czynniki, gwarantujące sukces w każdej dziedzinie zawodowej i nie tylko: bycie sobą i konsekwencja w działaniu. Nie trzeba wcale wymyślać coraz bardziej wyszukanych i nietuzinkowych sposobów na przyciągnięcie klienta, bo wystarczy tak naprawdę być autentycznym i robić to w czym się jest dobrym. – mówi Joanna Czerny, finalistka konkursu “Kobieta z Pasją 2020”.

 

 

Dlaczego postanowiłaś wziąć udział w konkursie “Kobieta z Pasją 2020” organizowanym przez magazyn Imperium Kobiet?

Na początek muszę podkreślić, że był to pierwszy tego rodzaju konkurs, w którym miałam zaszczyt brać udział. Wyróżnieniem i dużą satysfakcją dla mnie było móc konkurować z tak wspaniałymi kobietami o miano „Kobiety z pasją 2020”. Nie liczyłam na wygraną, gdyż chciałam jedynie zaprezentować i wyróżnić moją wyjątkową pasję. Z zamiłowania i wykonywanego zawodu jestem tarocistką. Podczas konkursu chciałam nie tylko przybliżyć czytelnikom moją profesję, ale również ukazać walory i korzyści z korzystania z usług tarocisty. Wróżenie z kart Tarota wciąż pozostaje tematem mało poruszanym w dyskusjach publicznych, a przez to niewiele osób wie ile korzyści daje Tarot. Opinie na temat tej metody dywinacyjnej są podzielone, a wciąż wiele osób Tarota boi się, nie mając świadomości, jak bardzo jest on pomocnym narzędziem w życiu. Profesjonalny tarocista jest w stanie naprawdę pomóc rozwiązać niemal każdy problem, trafnie doradzić, wskazać najwłaściwszą drogę w życiu, a także ostrzec przed zagrożeniami, jakich pytający nie jest świadomy.

Czym dla Ciebie jest pasja? Masz jej własną prywatną definicję?

Dla mnie pasja jest podstawowym elementem życia. Jest fundamentem tożsamości człowieka i bazą do dalszego rozwoju. Pasja ułatwia człowiekowi wyrazić siebie i pozwala mu mieć własne zdanie. Dlatego, że intensywnie czymś się pasjonujemy, to jesteśmy w tym znawcami, co pozwala poczuć się wyjątkowo, jako ekspert. Potrafimy wypowiedzieć się na dany temat, przedstawiać własne argumenty, a silnie identyfikując się z tym co robimy, jednocześnie wyrażamy własne zdanie i bronimy go. Człowiek nie mający pasji jest biedny, a mimo że jest aktywny zawodowo i zarabia pieniądze, to tak naprawdę jest ubogi. Pasja niebywale popycha człowieka do zdobywania wiedzy i nabywania dodatkowych umiejętności. Mimowolnie, człowiek chce wiedzieć więcej, doświadczać nowego, a w ten sposób rodzą się kolejne zamiłowania. Człowiek jest w nieustannym rozwoju, a co najważniejsze – uczy się w sposób nieprzymuszony, dla przyjemności, bo przede wszystkim pasja jest radością.

Co jest Twoją największą pasją? Co daje Ci poczucie spełnienia i sprawia, że chce Ci się żyć, działać, pracować? 

Moją największą, nieustannie trwającą od kilkunastu lat pasją jest Tarot. Pasję tę w ciągu ostatnich lat rozwijałam o kolejne dziedziny ezoteryki, bo tak jak wspomniałam wcześniej, pasja pozwala się rozwijać wieloetapowo. Dzięki temu, obok Tarota pasjonuje mnie też numerologia i Runy. Po pewnym czasie pracy z Tarotem, sięgnęłam też po inne karty wróżebne – karty Lenormand, ale to Tarot króluje w moim życiu. W kręgu ezoteryków mówi się, że Tarot lubi być jedyny w życiu tarocisty i nie lubi konkurencji. Po kilkunastoletniej praktyce mogę to potwierdzić. Tarot siłą rzeczy staje się główną pasją, nawet jeśli tarocista łączy w swojej pracy różne techniki dywinacyjne. Tarot wciąż mnie zaskakuje, a chwile kiedy otrzymuję informację zwrotne od osób, którym pomogłam, są bardzo cenne. Czuję ogromną radość i spełnienie, gdy osoby, którym pomogłam dziękują za trafne wskazówki, potwierdzają prognozy, ale przede wszystkim, gdy mam świadomość, że za pomocą Tarota nakreśliłam właściwą drogę, ostrzegłam, doradziłam, ukierunkowałam  i zmotywowałam do działania. Wszystkie ciepłe słowa jakie otrzymuję od osób, które mi zaufały uświadamiają mi, że moja pasja daje mi siłę do działania, że jestem ludziom potrzebna, a wszystko co robię ma sens.

Czy pasja może być sposobem na biznes? Czy zarabiasz dzięki swojej pasji? 

Oczywiście, że tak! Opisałam to nawet w liście, w najnowszej książce Ilony Adamskiej „Listy płynące z serca. Kobiety dla kobiet”. Prowadzę własny biznes nieprzerwalnie od 23 listopada 2015 roku pod nazwą Wróżka Cesaria Joanna Czerny. Od 30.01.2018 roku Wróżka Cesaria posiada nawet prawo ochronne na znak towarowy o numerze 310883. Mój biznes jest najdłuższym w moim życiu zatrudnieniem, przynoszącym mi stałe i satysfakcjonujące mnie dochody.

Czy biznes bez pasji ma szansę na sukces? 

Uważam, że tak, ale nie przyjdzie on szybko i będzie złudny. Zależy też o jakim sukcesie mówimy. Jeśli ktoś do biznesu podchodzi wyłącznie w sposób materialny, to może odnieść finansowe powodzenie, ale czy poczuje osobiste zwycięstwo? Co do tego mam już wątpliwości. Gdy w swoją działalność wkładamy serce, pracujemy z oddaniem i z poczuciem przyjemności, nie kierując się przy tym pobudkami materialnymi, to sukces przyjdzie szybciej i będzie on wielowymiarowy. Z pewnością przełoży się to korzystnie na finanse, ale przede wszystkim poczujemy osobisty sukces w środku. Jeśli wykonujemy jakąkolwiek działalność z pasji i uwielbienia swojej profesji, to jesteśmy autentyczni, a odbiorcy to czują. Ludzie nie są głupi, pędzą do osób prawdziwych i uczciwych, a to przecież odbiorcy, swoją obiektywną oceną współtworzą naszą markę. Z pewnością każdy z nas chociaż raz w życiu, załatwiając jakąkolwiek sprawę w urzędzie, natrafił na niemiłego, zmęczonego swoją pracą i zniechęconego do kontaktu z petentem, urzędnika. Wydaje się on być wypalony zawodowo i sprawia wrażenie, jakby był w nieodpowiednim miejscu, a nawet za karę, ale musi dorobić do emerytury. To się widzi i czuje, że ktoś taki nie wykonuje swojej pracy z radością. Natomiast, ten kto kocha to co robi, nie zmęczy się szybko, a klienta zawsze obsłuży z uśmiechem na twarzy, nawet jeśli miałoby to być już po godzinach pracy. Nie spotkałam się jeszcze ze zjawiskiem wypalenia zawodowego wykonywanej pracy z pasji, bo nią nie można się zmęczyć. Dlatego mi nawet się zdarza pracować na urlopie, właściwie na każdym swoim wypoczynku mam ze sobą karty Tarota. Choć zawsze obiecuję sobie, że zrobię w końcu przynajmniej tygodniową przerwę, to jednak zawsze znajdzie się ktoś w krytycznej sytuacji, kto potrzebuje pomocy. Kocham to co robię i dlatego karty Tarota towarzyszą mi zawsze i wszędzie, to element mojego życia. Wiele razy media donosiły o przypadku, gdy policjant na urlopie pomógł ująć sprawcę przestępstwa, a strażak wyciągnął z pożaru poszkodowanego. Można wywnioskować, że dla takich osób praca to przede wszystkim pasja, misja i powinność, która nie zna pojęcia pracy np. od 8.00 do 16.00.

Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

Zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym kieruję się uczciwością, szczerością i sprawiedliwością. Cenię prawdę ponad wszystko. Dostrzegam, że ludzie moje wartości bardzo cenią, bo proszę mi wierzyć, ale mało kto chce słuchać bajek i samospełniających się życzeń z ust wróżki. Przez to, że szczerość i uczciwość to moje naturalne cechy, nie lubię i nawet nie potrafię kłamać, to i moje konsultacje oparte są na autentyczności. Zawsze, co jest dla mnie oczywiste, przekazuję prawdziwe informacje, jakie pokazuje mi Tarot. Zresztą, nawet gdybym skłamała i odbiorcy bym podała nieprawdę, mimo że w kartach widzę inaczej, to Tarot by ze mną nie współpracował. Tarot to bardzo mądre narzędzie i nie każdemu pozwoli odkrywać, to co niedostępne dla ludzkiego umysłu. Dla mnie nie jest ważne, kto chce ode mnie co usłyszeć. Zawsze mówię to, jak to przedstawia mi Tarot, nawet jeśli ktoś chciałby usłyszeć coś innego. Przykładowo, gdy pyta mnie kobieta, którą mężczyzna zostawił i nie odzywa się do niej, a ja widzę, że on już układa sobie życie z inną, to nie mogę skłamać. Ona chciałaby usłyszeć ode mnie, że jej ukochany zrobił sobie przerwę, aby przemyśleć albo kocha nadal, ale boi się odezwać lub coś stoi mu na przeszkodzie, by o nią zawalczyć. Nie mogę dawać jej złudnej nadziei, bo to byłoby krzywdzące dla niej. Tarot w takich sytuacjach brutalnie otwiera oczy pytającemu, ale po to, aby można było zacząć żałobę po rozstaniu i stopniowo stawać na nogi. Po czasie taka kobieta mi podziękuje, chociaż zdarza się, że ludzie obrażają się na mnie, gdy nie usłyszą tego, czego chcą. To są rzadkie sytuacje, ale też i te osoby po latach, dochodzą do wniosku, że miałam rację i przyznają, że sami nie chcieli przyjąć do siebie prawdy. Coraz więcej osób już podczas konsultacji mówi mi wprost: „dziękuję za szczerość, bardzo sobie ją cenię”. Ludzie rzeczywiście oczekują prawdy, nawet tej gorzkiej, bo nie chcą tracić czasu i energii, żeby żyć w iluzji.

Co jest największą siłą kobiet, nie tylko w biznesie? 

Największą siłą kobiet jest ich odporność psychiczna. Zdecydowanie kobiety są bardziej odporne na wszelkie ciosy z zewnątrz, niż mężczyźni. Tym samym my kobiety mamy w sobie więcej motywacji, woli walki i chęci do działania, niż panowie. W sytuacji ciężkiej traumy kobieta szybciej wstanie na nogi i ruszy dalej, niż mężczyzna. Widać to wyraźnie na przykład w policyjnych statystykach, które pokazują, że to częściej mężczyźni popełniają samobójstwa, niż kobiety. Co jeszcze jest dla kobiet bardzo cenne, to że po każdym trudnym wydarzeniu w ich życiu, potrafią wyciągnąć wnioski, uczyć się na błędach i zamieniać przykre doświadczenia na czynniki pobudzające do działania. Bardzo często kobieta doświadczająca trudnych chwil w swoim życiu, wstaje niepokonana, a przy tym jeszcze silniejsza. My kobiety potrafimy o siebie zadbać i nie pozwolimy, aby nas krzywdzono. Dlatego kobiety są świadome swojej wartości, sięgają po coraz więcej i są otwarte na przyjęcie do siebie szczęścia. Proszę zauważyć, że najczęściej kobiety odnoszące sukces to świadome swojej wartości panie, które są odporne psychicznie. Najczęściej ich sukces jest wypracowany na bazie trudnych przeżyć i niezapomnianych doświadczeń, które ich nie złamały, a tylko dały siłę do walki o siebie. W tym mamy ogromną przewagę nad mężczyznami, którzy z pewnością obserwują nas z dużym zaskoczeniem i podziwem.

Gdybyś mogła wymienić 3 swoje najmocniejsze strony? 

Na pewno wspomniana już odporność psychiczna, upór w dążeniu do celu oraz asertywność. Te cechy pomogły mi być tu gdzie jestem dzisiaj. Już od najmłodszych lat robiłam zawsze po swojemu, na przekór innym, zgodnie z własnymi przekonaniami, bo to moje życie i ja sama wiem najlepiej, czego potrzebuję do bycia szczęśliwą. Jestem bardzo uparta, jak się na coś uprę to pędzę do wyznaczonego celu, mimo przeszkód i braku wsparcia z zewnątrz. Właśnie za te cechy kocham siebie, bo one dają mi świadomość, że wszystko czego chcę jest w zasięgu ręki i tylko ode mnie zależy co i kiedy osiągnę. Owszem, też wiele razy dostałam od życia po plecach, nie raz zostałam skrzywdzona i na wielu osobach się zawiodłam, jednak zawsze traktowałam to jako lekcje, z których muszę wyciągnąć wnioski. Niestety lekcje muszą być bolesne, abyśmy się czegoś nauczyli, mogli wzmacniać swój charakter i wyrabiać odporność psychiczną. Największe sukcesy odnoszą ludzie twardzi psychicznie, nie do zdarcia, których trudne doświadczenia nie zablokowały, tylko dodały skrzydeł. Ja taka właśnie jestem, gdy ktoś mi wyrządza krzywdę, to nie mszczę się, tylko wydobywam z siebie wszystko co najlepsze, aby pokazać, kogo stracił. Również często podczas konsultacji rozmawiam z moimi klientami o tym, że to od nas zależy, co zrobimy z tym, co dostarcza nam życie. Jednych trudne doświadczenia będą umacniały i hartowały charakter, a innych prowadziły w dół i kierowały na tą drogę destrukcyjną. Ja w życiu stawiam na rozwój, a do niego potrzebuję dobrych i złych doświadczeń, więc mnie życie uczy, a nie załamuje.

W życiu działasz na tzw. spontanie, czy jednak wszystko z dużym wyprzedzeniem planujesz?

Zdecydowanie zawsze i wszystko planuję z dużym wyprzedzeniem. Jeśli coś nie idzie po mojej myśli, pojawiają się przeszkody, wydłużenie w czasie, przez co nie mogę swojego planu zatwierdzić do końca, to czuję niepokój i dezorientację. Nie lubię tych uczuć. Muszę czuć się komfortowo i bezpiecznie, dzięki czemu wszystko planuję z wyprzedzeniem. Owszem, czasem czynniki niezależne ode mnie pokrzyżują mi plany, to się zawsze może zdarzyć, ale wówczas zawsze znajdę inne rozwiązanie. Rzadko mi się zdarza zadziałać na spontanie. Jeśli do tego dochodzi, to nie czuję się pewnie, pojawiają się wątpliwości czy dobrze zrobiłam, niepotrzebnie analizuję, a tego nie potrzebuję. Dlatego bez względu na to, czy są to poważne życiowe decyzje, czy drobne sprawy, jak kupno sukienki, musi to być przemyślane i zaplanowane wcześniej. Najczęściej mam zaplanowane najbliższe kilka miesięcy, albo i dalej. Jest to też pewna strategia, gdyż mój plan mnie motywuje do działania, a lubię sobie podnosić poprzeczkę. W praktyce wygląda to tak, że jeśli sobie zaplanuję, że chciałabym w ciągu 3 miesięcy wydać własną talię kart Tarota lub książkę, to tego dokonam. Przy mojej pracowitości jestem w stanie to zrobić, dlatego plan motywuje mnie do działania. Obecnie, mam już zaplanowany urlop na lipiec i sierpień oraz chciałabym najpóźniej we wrześniu wydać własną talię kart Tarota, która czeka na swoją premierę.

Życiowe motto? Złota myśl, którą chciałabyś na koniec przekazać naszym Czytelniczkom? 

Wystarczy znać swoją wartość i robić swoje, aby rywali wyprowadzić z równowagi. Dla mnie istnieją dwa bardzo ważne czynniki, gwarantujące sukces w każdej dziedzinie zawodowej i nie tylko: bycie sobą i konsekwencja w działaniu. Nie trzeba wcale wymyślać coraz bardziej wyszukanych i nietuzinkowych sposobów na przyciągnięcie klienta, bo wystarczy tak naprawdę być autentycznym i robić to w czym się jest dobrym. Oznacza to, że jeśli jesteś prawdziwy, ale przy tym charyzmatyczny, „jakiś”, to już osiągasz połowiczny sukces. Ludzie cenią prawdę. Jeśli jesteś sobą, ciężko pracujesz nad zachowaniem autentycznego wizerunku, który ludzie znają i identyfikują go z tobą, to już masz zagwarantowane 50% sukcesu. Na drugą połowę musisz zapracować konsekwentnym działaniem, ukierunkowanym na jeden cel. Naprawdę, to może wystarczyć, gdyż przecież nie każdą firmę stać na reklamę, ale nie zamyka to jej drzwi do sukcesu. Bądź sobą i szukaj inspiracji we własnym wnętrzu. Postaw na autentyczność i kreatywność, a ludzie to docenią. Cokolwiek robisz, jeśli to kochasz, jesteś prawdziwy, masz swój styl i determinację, to przekonasz do siebie ludzi, więc nie rezygnuj. Warto pamiętać, że „poczta pantoflowa” wciąż pozostaje najskuteczniejszą reklamą, a przy tym najtańszą.

Rozmawiała: Ilona Adamska

https://www.wrozkacesaria.pl

1 komentarz
  1. SUPER, BARDZO mądry i dydaktyczny wywiad. Z przyjemnością przeczytałam. BRAWO TY, jesteś WIELKA. PIĘKNA KOBIETA z piękną pasją.

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: