Czy kreatywność to tylko domena artystów? A może kryje się w każdym z nas, gotowa do odkrycia i rozwinięcia? Dziś porozmawiam z Lindą Parys, multipasjonatką, trenerką kreatywności, i empowerment coachem, która udowadnia, że kreatywność jest kluczem do sukcesu zarówno w biznesie, jak i w codziennym życiu.
Ilona Adamska: Kreatywność jest często postrzegana jako cecha artystów, ale jak według Ciebie przejawia się ona w codziennej pracy w korporacji lub w biznesie? Czy możesz podać konkretne przykłady?
Linda Parys: Kreatywność to cecha nas wszystkich i na dodatek jest jak mięsień – jak najbardziej można a wręcz trzeba ją ćwiczyć!
Najczęściej postrzegana jest właśnie jako wyraz twórczy i artystyczny lub kojarzona z tzw branżami kreatywnymi, natomiast kreatywność to przede wszystkim umiejętność myślenia out of box oraz zmiany perspektywy, zatem potrzebna jest w zasadzie w każdej branży.
W korporacjach czy biznesie rozwijanie kreatywności świetnie sprawdzi się szczególnie w momentach wyzwań – zarówno tych zewnętrznych jak i wewnętrznych, kiedy to rozwiązanie takiego zadania po prostu wymaga innego działania niż na tzw autopilocie.
Kreatywność to również pomysłowość i innowacyjność, stąd też można powiedzieć, że każdy start up czy branża, która chce wprowadzać nowe rozwiązania czy podążać za zmianami narzuconymi z rynku oraz trendami, powinna mieć, według mnie, swój dział dobrostanu kreatywnego lub przynajmniej raz na pół roku obszerne warsztaty wraz z wykładem z tego obszaru i dbać o to, by utrzymać na wysokim poziomie kreatywność u pracowników. Swoją drogą taka edukacja w tym zakresie na większą skalę to jest moje ogromne marzenie i misja!
Kolejny element, który jest mocno rozwinięty, gdy nasza kreatywności w pełni rozkwita to umiejętność szybkiego łączenia kropek, czyli widzenia danych wyzwań czy zagadnień w szerszej perspektywie. A to z kolei chociażby daje np świetne pomysły na różnego rodzaje współpracę między markami i businessowy cross marketing lub pomysły na to, jak na bazie obserwacji branż komplementarnych do naszej możemy wyczytać potrzeby odbiorców.
I last but not least, jest ona również związana z dużą wrażliwością, empatią oraz ciekawością, co jest niezmiernie istotne, by budować odwagę w działaniu oraz uniknąć wypalenia zawodowego.
Wielu ludzi uważa, że rutyna i stała praca mogą ograniczać kreatywność. Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem? Jak można utrzymać świeże, innowacyjne podejście w pracy, która może być nudna, rutynowa?
Wykonywanie cały czas tych samych rzeczy może nas rzeczywiście „rozleniwiać”. I też rozumiem, że nie w każdej pracy możemy sobie pozwolić na nowe rozwiązania, zmiany czy próby działania inaczej, gdyż np wymaga ona ogromnej automatyzacji albo odpowiadamy tylko za jej fragment.
Natomiast to, o co nawet w takich przypadkach możemy zadbać, to nasz mindset, czyli sposób w jaki myślimy i podejście do tego, co robimy. Czasami mogą to być bardzo proste rzeczy, jak chociażby częstsze mikro przerwy w pracy, które ja bardzo lubię nazywać takimi przerwami dla kreatywności.
To, co świetnie działa na naszą kreatywność to m.in:
- świadomy odpoczynek, jak chociażby dosłownie minuta na uziemienie i skupienie się na własnym oddechu
- odejście od wykonywanej czynności i zajęcie się czymś zupełnie innym, może to być również inny aspekt naszych działań zawodowych
- spacer – nie bez powodu już wielcy starożytni myśliciele wprowadzili określenie oraz filozofię “solvitur ambulando”, czyli z łac. rozwiązuje się przez chodzenie
- i, co może zabrzmieć banalnie, to również bujanie w obłokach! Wtedy nasz mózg wchodzi w Default Mode Network – DMN, taki standby, gdzie pozwalamy naszym myślom nieświadomie błądzić. To bardzo często właśnie wtedy dochodzi do połączenia wielu informacji, które wcześniej otrzymaliśmy.
Te zasady możemy stosować również w domu, w trakcie rutynowych działań, które mogą nas nudzić czy wprowadzić w działanie na autopilocie. Warto wtedy w tle puścić zupełnie inną muzykę niż zwykle, np taką, która kojarzy nam się z pozytywnymi wspomnieniami czy delikatnie poruszać biodrami i potańczyć wycierając kurze. Już wtedy istnieje szansa, że np będziemy mieć ochotę coś przestawić na półce lub przeczytać dawno zapomnianą książkę. A to z kolei również pobudza nasza kreatywność i wpływa na większa plastyczność naszego umysłu.
Według mnie, niezależnie od zawodu, warto rozwijać tzw growth mindset. To określenie wprowadziła w 2006 Carol Dweck zestawiając ze sobą dwie postawy. Z jednej strony zauważyła, że część ludzi charakteryzuje się wspomnianym growth mindset, czyli nastawieniem prorozwojowym, którym kieruje nasza motywacja do rozwoju. W tej koncepcji nie talent ma kluczowe znaczenie, ale podejść, chęć rozwijania się i poszerzania swoich kompetencji. Z drugiej zaś strony mamy osoby reprezentujące tzw fixed mindset, nastawienie zakotwiczone, które zakłada, że albo się ma do czegoś talent i ktoś się do czegoś nadaje, albo nie. Wtedy bardzo często każde wyzwanie zamienia się w dosłowną porażkę dla tej osoby, gdyż nie widzi ona różnych rozwiązań, tylko te, które zna i już wcześniej się nauczyła. A to niestety nie zawsze działa, szczególnie współcześnie, gdzie jak wiemy jedyną pewną jest właśnie ciągła zmiana.
Współczesne firmy coraz częściej szukają pracowników z ‘miękkimi’ umiejętnościami, w tym kreatywnością. Mówi m.in o tym raport o najbardziej poszukiwanych cechach wśród pracowników przyszłości. Jak myślisz dlaczego?
Jeżeli chodzi o kreatywność w kontekście kompetencji przyszłości, to wiążę się ona z kilkoma umiejętnościami, które obecnie są według mnie bardzo pożądane zarówno u pracowników jak i osób samozatrudnionych prowadzących swoje działalności.
Są to między inny:
- duże umiejętności adaptacyjne, w tym także zdolność rezyliencji na wysokim poziomie, czyli stosunkowa duża łatwość do przystosowania się do zmian
- duża ciekawość, która prowadzi do chęci nieustannego rozwoju, również osobistego i szerokiej perspektywy
- większa umiejętność rozwiązywania problemów i wyzwań przez myślenie out of the box
Dodatkowo, jeżeli przyjmiemy, że źródło kreatywności leży w świadomym odpoczynku, to bardzo często są to osoby, które również umieją zadbać o swój dobrostan i są bardziej odporne na stres.
Uważam również, że osoby dbające o swój kreatywny wellbeing są to też osoby, które częściej myślą pozytywnie oraz są bardziej otwarte na drugiego człowieka, przez co mogą dużo chętniej budować kulturę inkluzywności w firmie. Oczywiście nie chodzi tu o niepoprawny optymizm, tylko o świadomość tego, że z każdej sytuacji jest wyjście a każde wyzwanie czy „błąd” to świetny pretekst do tego, by wyciągnąć wnioski i ulepszyć coś na przyszłość. Często mają także mniej obaw, by próbować nowych rozwiązań i je zauważać.
Wiele mówi się o kreatywności jako o nieodłącznym elemencie sukcesu w biznesie. Czy masz jakieś doświadczenia, które pokazują, że innowacyjne podejście i twórcze myślenie rzeczywiście przynoszą wymierne korzyści finansowe? Jeśli tak, to jakie były to sytuacje?
Myślę, że współcześnie o kreatywności warto myśleć w kontekście implementacji strategii adaptacyjnych w firmach i umiejętności dostosowania się do szybkich zewnętrznych zmian, jednocześnie zachowując swoją misję działania.
Będąc elastycznym, nie upieramy się tylko przy jednym rozwiązaniu i szukamy połączeń. Obserwujemy rynek i trendy, płynąc z prądem a nie przeciw wszystkiemu. Przykładem mogą być chociażby, kiedyś bezkonkurencyjne, firmy z zabawami nie tylko dla dzieci, czyli Lego oraz firma Matel z kultową już Barbie.
Rozwój technologii, zmiany na rynku związane chociażby z inkluzywnością oraz zwiększenie swiadomości ekologicznej sprawiły, że wyjściowe strategie musiały być zmienione i dostosowane do współczesnych, zmieniających się realiów jak i oczekiwań rynku.
W kontekście natomiast indywidualnym jest to wspomniana umiejętność rezyliencji, czyli samego dostosowania się jednostki do zmiany, dzięki większej plastyczności umysłu i większej odporności na stres, co obecnie jest niezwykle ważne, niezależnie od branży.
Czy uważasz, że każdy człowiek ma w sobie potencjał do bycia kreatywnym, czy też jest to cecha wrodzona tylko nielicznym? Można się tego nauczyć? Ćwiczyć?
Tak, według mnie kreatywność to domena każdego człowieka, gdyż u źródła kreatywności leży ciągła ciekawość i otwartość.
Jako dzieci wszyscy byliśmy kreatywni, nikt nie obawiał się czy świetnie maluje, czy umie tańczyć, czy zadaje głupie pytania lub jakie szalone pomysły zabawy w sklep z płatnościami w formie liści kasztana miał.
Następnie przyszła edukacja, która bardzo mocno wsadza nas w szablony myślenia, których mamy przestrzegać, co poniekąd blokuje nasze wewnętrzne dziecko w spontanicznych działaniach.
Natomiast to, co według mnie sprawia, że w danym momencie nie potrafimy być kreatywni, to brak podstawowego bezpieczeństwa, ciągły stres oraz naszego ego, które zachęca nas do bycia perfekcyjnymi oraz które sprawia, że ciągle porównujemy się z innymi. Przez to często ukrywamy naszą wrażliwość, a tym samym kreatywność i zwyczajnie mamy obawy, aby myśleć „inaczej” czy patrzeć z różnych perspektyw.
W zależności co leży u podstaw takiego zastoju czy nawet wypalenia zawodowego, warto wybrać odpowiednie ćwiczenia i trening, by wrócić do tej wewnętrznego potencjału, który każdy ma w sobie, do takiej radości z bycia i otwartości doświadczania.
Jaka jest rola porażki w procesie kreatywnym? Czy uważasz, że niepowodzenia mogą stać się źródłem inspiracji i nowych pomysłów?
Tak i potwierdza to znane wszystkim powiedzenie, że „najlepiej uczyć się na swoich błędach”. Po pierwsze, bardzo często, z perspektywy czasu, takie błędy postrzegamy jako najlepsze lekcje i doświadczenia, bo możemy wyciągnąć wnioski i dzięki temu wiedzieć, co działa nie tak lub czego po prostu już nie chcemy, co nam nie służy.
Co więcej, wiele wynalazków i innowacji powstało poniekąd przez przypadek, w wyniku błędu i zmian. Bardzo często to właśnie obawa przed popełnieniem złego kroku oraz lęk przed nieznanym stopuje nas przez wprowadzaniem zmian, a one są potrzebne.
Dodatkowo, często te niepowodzenia sprawiają, że jesteśmy w stanie popatrzeć z innej perspektywy na dane zagadnienie. I tu posłużę się kolejnym powiedzeniem, według mnie bardzo trafnym jeżeli chodzi o rozwój zarówno zawodowy jak i osobisty, czyli nie najpiękniejsze stwierdzenie, iż „najciemniej jest pod latarnią”. I niestety to prawda. Bardzo często wiele rzeczy w życiu robimy z automatu, przez narzucony odgórnie schemat, nie zastanawiając się nad nim. To nierzadko kryzysowe sytuacje sprawiają, że zauważamy tą niewygodę i chcemy coś zmienić. Co więcej, to dzięki nim szukamy wewnętrznej motywacji do zmian i spojrzenia z innej perspektywy, korzystając również ze współpracy z innymi – strategiami, coachami czy mentorami.
W jaki sposób nowe technologie wpływają na Twoją kreatywność? Czy uważasz, że narzędzia cyfrowe pomagają czy raczej ograniczają twórcze myślenie?
Myślę, że dobrze wykorzystana technologia może wspierać naszą kreatywność, gdyż jej celem jest w pewien sposób ułatwić i zautomatyzować nasze codziennie czynności. Dzięki temu – w teorii – mamy właśnie więcej czasu dla nas i dla naszego kreatywnego rozwoju. Niestety bywa też tak, że pewne aspekty technologiczne nas “wciągają”, przez co sprawiają, że mniej samodzielnie myślimy i poniekąd „bezmyślnie” scrollujemy, wpatrujemy się ciągle w ekran i wierzymy w to, co widzimy, zamiast trenować również krytyczne myślenie i docenianie możliwości “dostępu” do całego świata dosłownie jednym kliknięciem. Nigdy nie mieliśmy takiej dużej ilości inspiracji na wyciągnięcie ręki, pytanie tylko, czy umówmy kreatywnie a przede wszystkim świadomie z tego korzystać.
Jakie miejsce zajmuje kreatywność w Twoim osobistym rozwoju zawodowym? Czy uważasz, że to właśnie kreatywne podejście przyczyniło się do osiągnięcia Twoich największych sukcesów zawodowych?
Kiedyś stosunkowo mało czasu świadomie poświęcałam na dbanie o kreatywność i wydawało mi się, że fakt pracy w tzw branży kreatywnej wystarczy. Zawsze też miałam dużo pomysłów i raczej należę do tych osób, które stawiają na doświadczanie. Wszystkie metody, z którymi obecnie pracuje, najpierw praktykowałam na sobie z wieloma nauczycielami. Często staram się też wprowadzać swoje pomysły w życie, choć oczywiście czasami nie okazują się one sukcesem a sytuacjami, z których po prostu wyciągam wnioski na przyszłość.
Natomiast odkąd zaczęłam świadomie pracować chociażby z dziennikiem kreatywnym, planuje czas na różne formy inspiracji i praktykuję świadomy odpoczynek to przede wszystkim czuję się mniej zestresowana. A już samo to bardzo wpływa na jakość naszego życia a tym samym rozwoju zawodowego.
Dzięki temu też bardzo świadomie łącze kilka dziedzin, którymi się zajmuję (praca z kreatywnością, tworzenie strategii Marek osobistych oraz coaching) i za każdym razem staram się personalizować ofertę szkoleniową i warsztatową, gdyż wiem, ze wpływa to zarówno na moja kreatywność jak i daje dodatkowa korzyść i jakość dla Odbiorców.
Na koniec, co byś poradził młodym profesjonalistom, którzy dopiero zaczynają swoją karierę i chcieliby rozwijać swoją kreatywność? Jakie kroki powinni podjąć, aby stać się bardziej twórczymi i innowacyjnymi?
Istnieją treningi i kursy kreatywności oparte na wielu metodach. Ja sama, prowadząc takie warsztaty i szkolenia w zależności od potrzeb grupy czy indywidualnych stosuję różne techniki wymiennie.
Natomiast moim zdaniem warto zauważyć 3 główne elementy, wpływające na naszą kreatywność, czyli odpoczynek, inspiracja oraz działanie i zastanowić się, który z nich wymaga większego zaopiekowania się. Mam wrażenie, że współcześnie myśląc o kreatywności głównie myślimy o intensywnym i bardzo produktywnym działaniu. Tymczasem źródło kreatywności tkwi w odpoczynku, i jest to jej podstawowy elementy. Warto o tym pamiętać, gdyż bardzo często świadomy odpoczynek zamieniamy w ciągły rozwój, ambitne lektury i odhaczanie listy to do. Oczywiście to też jest niezmiernie ważne, natomiast warto czasami po prostu nic nie robić, dosłownie poleniuchować, zmienić otoczenie, wyjechać nawet do pobliskiego lasu lub przejść się do najbliższego parku i poobserwować ludzi, roślinność, zwierzęta. To ciągłe uczenie się bycia tu i teraz, a nie tylko wybiegania w przyszłość lub przeszłość. To trening autorefleksji, w którym również bardzo pomaga journaling, który ogromnie polecam. Prowadzić swój własny dziennik można na kilka sposobów, mogą to być np poranne strony opisane przez Julię Cameron w „Drodze Artysty”, dziennik wdzięczności, dziennik kreatywnych pomysłów czy po prostu codzienny wieczorny strumień myśli. to wszystko pozwala nasze myśli też „wyprowadzić na spacer”. Poza tym, ręczne pisanie jest niczym taniec – wyzwala dużo emocji, pozwala nam spotkać się z samym sobą i też naszą kreatywnością.
Drugi element to inspiracja – tu warto szukać jej nie tylko w znanych nam rozrywkach czy aspektach kultury. Warto zrobić czasami coś inaczej i ja bardzo polecam robienie sobie cotygodniowych, osobistych prasówek z ulubionych portali a także takich, do których na co dzień nie sięgamy. Wyjazdy oraz solo randki również wspierają naszą kreatywność. Solo randki to bardzo ciekawy sposób doświadczania czasu ze sobą, który daje też możliwość większej uważności – zarówno na sobie jak i otaczającym nas świecie. Prawdą jest, że wyjście solo do kina czy na kawę po prostu smakuje zupełnie inaczej. I zawsze można kogoś nowego w takiej sytuacji poznać!.
I trzeci element to działanie. Żaden, nawet najbardziej genialny pomysł nie zaistnieje, dopóki nie zaczniemy działać i wprowadzać go w życie. Warto próbować, poszerzać nasza strefę komfortu i małymi krokami implementować nasze rozwiązania w życie, nie obawiać się o ewentualne błędy.
Gdy chcemy pracować z kreatywnością indywidualnie uważam, że świetny jest również coaching nastawiony na pracę z blokadami i przekonaniami, bo to często one nas stopują by żyć tzw pełną piersią i naszą pasją.
Uważam, że odnajdywanie sensu i radości w tym co robimy zarówno w naszej pracy oraz życiu prywatnym również wpływają na poprawę naszej kreatywności. Częste moment flow, czyli stanu, kiedy totalnie angażujemy się w daną czynności i zapominamy o czasie a także zdefiniowanie sobie tego, czym jest dla bezpieczeństwo i jego zapewnienie również wpływają na to, że stajemy się bardziej twórczy. Kreatywność lubi deadline i czasami praca pod presją daje wspaniałe efekty, natomiast gdy jesteśmy w permanentnym stresie po prostu nie wykorzystujemy w pełni naszego potencjału.
***
Linda Parys
Multipasjonatka, trenerka kreatywności i świadomego odpoczynku, empowerment coach, strateżka marek i art director.
Wspiera w poszukiwaniu pasji i motywacji do działania dbając jednocześnie o wewnętrzny dobrostan drugiej osoby. Bliska jest jej filozofia Ikigai oparta na poszukiwaniu sensu i radości we wszystkim, co robimy. Projektowanie doświadczeń oraz multidyscyplinarny rozwój brandów i co-creation to obszary, w których widzi ogromny potencjał w rozwoju lokalnych brandów oraz który chętnie zgłębia na indywidualnych konsultacjach. Według Lindy każdy jest kreatywny, niezależnie od branży, a sama kreatywność to pomost między tym, co czujemy a tym, co robimy oraz chęć nieustającego rozwoju. Zajmuje się również budowaniem strategii marek nie tylko personalnych ubranych w wartości i osobisty storytelling. Założycielka agencji kreatywnej Osobiście oraz autorka metody Creative Mindset. Prowadzi liczne warsztaty i szkolenia. Jest certyfikowanym praktykiem Soul Coachingu® oraz Ukończyła kurs rozwojowy CORE® w InnerMastering® Institute oraz International Coaching Community oraz Creativity Workshop w Nowym Jorku. Pracuje m.in. z takimi narzędziami i technikami jak LEGO® SERIOUS PLAY®, techniki fotograficzne w rozwoju osobistym, MINDSONAR® czy vision board. Prelegentka m.in na TEDxUwr, Creative Morning, Gdynia Design Days.