FORMUŁA S FITNESS to nie tylko gwarancja szczupłej sylwetki. O tym, co jeszcze daje taki trening, rozmawiamy z Pauliną Sokół, właścicielką SalsaFit, szkoły tańca i fitness.
Za nami finał głośnej akcji „Wiosenna Metamorfoza” z czytelniczkami „Imperium Kobiet” i Formułą S Fitness. Jak oceniasz samą ideę konkursu dla kobiet marzących o zgrabnej sylwetce?
– Uważam, że pomysł organizacji takich akcji jest świetny. W akcji „Poczuj Wiosnę” wzięły udział przede wszystkim kobiety, które były świadome, że trzeba ćwiczyć i zdrowo się odżywiać, żeby osiągnąć szczupłą sylwetkę, ale brakowało im motywacji do działania. Spotkania w grupie kobiet, które nawzajem się motywowały, pozytywnie nakręcało do działania. Spotykałyśmy się 3 razy w tygodniu, dlatego na bieżąco mogłyśmy komentować i cieszyć się postępami. Sukcesy poszczególnych kobiet motywowały do działania pozostałe uczestniczki. Pomimo wartościowych nagród (wartość 7 tys. zł) nie było rywalizacji tylko wspólne działanie i wsparcie. Efekty odchudzania są rewelacyjne, wiedziałam, że Formuła S Fitness jest świetnym treningiem, ale nie wiedziałam, że aż tak! Wszystkie uczestniczki są zadowolone z efektów, a co najważniejsze mają chęci, aby ćwiczyć dalej. Oprócz mniejszego rozmiaru panie zyskały nowe koleżanki i naładowały się pozytywną energią. Jedna z uczestniczek na koniec metamorfozy powiedziała, że odzyskała chęci do życia, gdyż ostatnio życie jej nie rozpieszczało, a bomba pozytywnej energii, którą otrzymała podczas zajęć, wystarczy jej teraz na cały rok. Takie zwierzenia dają mi energię do dalszego działania.
Dlaczego warto ćwiczyć w grupie?
– W grupie zdecydowanie łatwiej jest się zmotywować do ćwiczeń niż w pojedynkę. Podczas treningu bardziej przykładamy się do wykonywanych ćwiczeń i raczej nie rezygnujemy w trakcie zajęć. Ćwicząc w grupie, rezerwujemy sobie czas na ćwiczenia i nie zajmujemy się innymi sprawami, dlatego nie tylko poprawiamy zdrowie i sylwetkę, ale również odpoczywamy psychicznie. Ćwicząc samemu, np. w domu z płytą, szybciej poddajemy się, gdyż jak jest nam ciężko lub akurat dzwoni telefon albo dziecko płacze. Wystarczy wyłączyć TV, z sali fitness zanim wyjdziemy, to zastanowimy się 2 razy, bo po pierwsze nie chcemy być gorsze od innych, po drugie wszyscy będą się na nas patrzeć i będzie nam wstyd. Dodatkową przewagą ćwiczeń w grupie niż samemu jest większa motywacja do samego zabrania się do treningu. Często nie chce się zacząć ćwiczyć, bo jest wieczór i wolałybyśmy pooglądać telewizję lub poczytać ulubioną książkę, ale jeśli wiemy, że umówiłyśmy się z koleżanką na trening, nie możemy jej zawieść.
Kilka Czytelniczek magazynu wykazało niezwykłą determinację i… odniosło spektakularne wyniki. Jedna z nich – Pani Edyta – zgubiła w 4 tygodnie 10 cm w biodrach. Niesamowite! Na czym polega sukces metody FORMUŁA S FITNESS?
– Trening Formuła S Fitness jest tak sprytnie ułożony, że cały czas ćwiczymy na najwyższych obrotach, ale zarazem odpoczywamy. Wiem, że brzmi to niewiarygodnie, ale właśnie tak jest. Jest to trening zawierający cardio, wzmacnianie i rozciąganie. Podczas treningu ćwiczymy również mięśnie głębokie, które nie są ćwiczone podczas klasycznych zajęć fitness, a są bardzo ważne do utrzymania prawidłowej postawy ciała i ogólnego zdrowia. Część główna rozpoczyna się 4-minutowym treningiem cardio, porządnie rozgrzewamy się i pocimy, tętno podczas tej części znacznie rośnie, następnie mamy 4 minuty ćwiczeń wzmacniających, „serce już nie wali jak szalone”, ale za to poczujemy porządnie mięśnie. Następnie przechodzimy do ćwiczeń rozciągających i równoważnych, pozornie najprostszy element zajęć, bo najspokojniejszy, ale efekty tej części też są zauważalne. Następnie znów cardio i tak dalej… Na koniec zajęć ćwiczymy brzuch i rozciągamy ciało. Często uczestniczki po zajęciach mówią, że były zaskoczone tym, że bez problemu ćwiczyły przez całe zajęcia, ale na drugi dzień ledwo wstawały do pracy. Formuła S Fitness jest to trening interwałowy, a przy takim treningu jest nawet 3-krotnie szybsze spalanie tkanki tłuszczowej.
Dla wielu dziewczyn najtrudniejsza jest konsekwencja. Jak sobie z tym poradzić?
– Treningi w ramach akcji trwały tylko 4 tygodnie. Najtrudniej jest zacząć, później jest już z górki. Uczestniczki naszej akcji nie mają problemu z kontynuowaniem ćwiczeń i zdrowego odżywiania, gdyż są pozytywnie nakręcone do działania. Już od połowy naszego wyzwania planowały ćwiczenia Formuły S Fitness po zakończeniu akcji i wiem, że działają. Pozostałym kobietom radzę wybrać rodzaj sportu, taki, który będzie sprawiał im przyjemność, wtedy bez problemu wytrwają w postanowieniu, będą wręcz czekały na kolejny trening. Ja oczywiście polecam Formułę S Fitness, gdyż jest to moja (i nie tylko moja) nowa miłość, ale równie dobrze może to być taniec, tenis, basen, jeździectwo. Wybór jest duży. Zawsze radzę ćwiczyć w grupie lub chociaż z jedną osobą, żeby się nawzajem motywować. Polecam też wspólnie z koleżanką prowadzić kalendarz, gdzie będziecie zapisywać kiedy byłyście na treningu, na koniec miesiąca osoba, która mniej trenowała, stawia kawę. Element zdrowej rywalizacji zawsze działa motywująco.
Czy Twoim zdaniem potrzebna jest dziś rewolucji w myśleniu, aby zrozumieć, że fitness, ruch to sposób na życie, a nie tylko chwilowa zachcianka, zabawa w gubienie zbędnych kilogramów przez miesiąc, dwa… by później powrócić do dawnej wagi i efektu jo-jo?
– Obecnie świadomość dotycząca zdrowego trybu życia, sportu zdecydowanie się poszerza, co mnie bardzo cieszy, aczkolwiek wciąż jest wiele fanek diet cud i ćwiczeń tylko wtedy kiedy trzeba schudnąć, najczęściej przed sylwestrem i wakacjami. Problem polega na tym, że w świadomości wielu ludzi ruch i zdrowe odżywianie kojarzone jest z wyrzeczeniami i męką. Jak nie lubimy siłowni, a zapisujemy się na nią bo nie mieścimy się w sukienkę to z góry jesteśmy skazane na niepowodzenie, bo ile możemy się zmuszać? Zanim zabierzesz się za odchudzanie, pójdź na kilka różnych treningów i wybierz ten który lubisz najbardziej. Nie musi być to jedna dyscyplina, możemy mieszać aktywności tak, żeby Ci się nie znudziło i organizm się nie przyzwyczaił. Pamiętajmy, że organizm po pewnym czasie przyzwyczaja się do danego ruchu, dlatego jeśli np. tylko biegamy, to po jakimś czasie albo musimy wydłużyć dystans albo na jakiś czas zastąpić bieganie innym sportem, żeby zobaczyć jeszcze lepsze efekty. Generalnie im bardziej urozmaicony trening, tym lepiej.
Jak wyglądał proces doboru ćwiczeń do programu?
– Tworząc program Formuła S Fitness, chciałam, żeby był on zdrowy, efektywny i urozmaicony, niema nic gorszego na zajęciach jak nuda. 50 minut zajęć Formuły S leci bardzo szybko, to już jest reguła, że po pierwszych zajęciach uczestniczki zaskoczone pytają: to już? Podczas ćwiczeń staramy się wykorzystywać proste, nieprzekombinowane ćwiczenia, takie, gdzie mamy pewność, że nie zrobimy krzywdy uczestniczkom. Przez to, że są one proste, klientki nie mają problemu z powtórzeniem ćwiczeń i nie muszą stresować się, że „źle” wypadają przed grupą, ośmieszą się. O tym, że Formuła S Fitness jest efektywna, nie muszę już chyba przekonywać, bo efekty mówią same za siebie.
Kiedy i dlaczego wpadłaś na pomysł stworzenia i opatentowania Formuły S?
– Już od ponad 10 lat prowadzę zajęcia, zajmowałam się różnorodnymi formami fitness i tańcem. Na rynku jest wiele dostępnych rodzajów zajęć, ale od jakiegoś czasu brakowało mi zajęć takich, jakimi jest Formuła S Fitness. Jeszcze nie tak dawno modna zumba zaczęła przygasać i ciężko było znaleźć inne zajęcia dostępne na rynku, które przyciągnęłyby i zadowoliły klientki. Prowadząc ogólnopolską szkołę tańca i fitness w zeszłym roku postanowiłam wprowadzić zajęcia na próbę w dwóch miastach: Katowicach i Białymstoku, ku mojej wielkiej radości klientki były zachwycone zajęciami i efektami poprawy sylwetki. W tej chwili mamy już 20 instruktorek i właśnie szkolę kolejne 20 osób. Jak na niecały rok i całkowicie nieznany wcześniej trening to jest bardzo dobry rezultat. Fankami Formuły S są Panie, które jeszcze do niedawna chodziły na zumbę oraz te, które na nią nie chodziły, bo nie był w stanie powtórzyć nawet prostej choreografii.
Ruch to połowa sukcesu, a właściwa dieta to druga połowa. Dzięki temu zestawowi możemy mieć szczupłą sylwetkę i dobrą kondycję organizmu. Jeśli nie Formuła S Fitness, to jakie jeszcze inne formy ruchu zalecasz jako trenerka kobietom między 20. a 35. rokiem życia?
– Ruch i zdrowe odżywianie idą w parze. Nie będziemy mieć figury modelki, jeśli po treningu będziemy chodzić na fast food, a z drugiej strony szczupłe ciało bez mięśni nie tylko nie wygląda zdrowo, ale przede wszystkim cały organizm nie jest zdrowy. Musimy ćwiczyć, żeby nie tylko dobrze wyglądać, ale przede wszystkim żeby być zdrowym. Ćwiczyć mięśnie głębokie, żeby, mieć prawidłową postawę ciała, przez co nie będziemy mieć bóli kręgosłupa, stawów; Wzmacniać mięśnie dna miednicy, przez co na starość nie będziemy mieć problemów z nietrzymaniem moczu itp. Kobiety w przedziale wiekowym 20-35lat, o ile nie mają poważnych kontuzji i chorób, mogą ćwiczyć właściwie wszystko. Są zdrowe, silne, mają mocne kości i stawy, dlatego mogą wybrać każdą dyscyplinę, która im się spodoba. Ważne, żeby z niczym nie przesadzać, żeby nie nabawić się kontuzji i żeby ćwiczyć, bo to, jak zadbamy o nasze ciało w tym wieku, zaprocentuje w przyszłości. Trzeba znaleźć złoty środek. Oczywiście jeśli twoja ostatnia aktywność ruchowa miała miejsce w szkole na wf., musisz zacząć od małej i średniej intensywności i następnie zwiększać, gdy poczujesz się na to gotowa. Trudno wybrać jedną lub dwie aktywności. Proponuję spróbować kilku dyscyplin na początek, a następnie samemu podjąć decyzję. Jeśli jesteś początkująca i wolisz zajęcia w pomieszczeniu, wybierz się na zajęcia salsy lub innego tańca – wysmuklisz sylwetkę, nauczysz się ładnie poruszać. Nie lubisz tańczyć? Spróbuj zajęć fitness, kluby mają bogatą ofertę, dlatego przy wykupieniu miesięcznego karnetu open, możesz spróbować wszystkich. Oprócz fitnessu jestem fanką sportów na świeżym powietrzu: zimą snowborad, latem kite lub windsurfing i konie, kiedy tylko pogoda na to pozwoli. Polecam, przy okazji możecie poznać ciekawych ludzi, a jak wiadomo w grupie łatwiej zmotywować się do działania.
Wiem, że zainteresowanie programem jest ogromne. Już szkolisz liczną grupę instruktorów. Każdy może nim zostać? Jakie warunki należy spełniać? I ile trwa kurs?
– Tak, zainteresowanie Formułą S Fitness jest ogromne, dlatego aktualnie szkolę grupę, a kolejne szkolenie przewiduję na koniec roku. Szkolenie wakacyjne trwa długo, bo mamy 2 zjazdy, każdy po 3 dni, ale chcę mieć pewność, że każdy z instruktorów będzie przygotowany w 100% do prowadzenia zajęć. Na szkolenia zapraszam wszystkie osoby, które słyszą muzykę, kochają fitness i uczęszczały na zajęcia fitness do klubu minimum 2 lata. Oczywiście w szkoleniach biorą też udział instruktorzy fitness, którzy już prowadzą inne zajęcia, wtedy szkolenie jest im skrócone do 2-3 dni w zależności od postępów. Jesteś niezwykle ambitną osobą. Zdobywasz coraz większe uznanie w świecie fitnessu.
Jesteś zdobywczynią wyróżnienia w plebiscycie PRESTIŻOWY PRODUKT ROKU 2016 organizowanym przez ekskluzywny magazyn „Law Business Quality”. Jak ważne są dla Ciebie tego typu nagrody, wyróżnienia? Motywują Cię do jeszcze większej pracy? Działają stymulującą, a może trochę łechtają nasze kobiecego ego?
– Bardzo jestem dumna z otrzymanego wyróżnienia, jest to potwierdzenie tego, że idę w dobrym kierunku. Wszystkie nagrody i pochwały motywują mnie do działania i jeszcze cięższej pracy, o ile można powiedzieć, że ja pracuję, bo fitness to moja pasja i sposób życia. Plany na przyszłość? Rozwijanie i promowanie Formuły S, chciałabym, żeby wszystkie kobiety mogły przekonać się na własnej skórze, czym jest mój trening.
Rozmawiała: Ilona Adamska
fot. Piotr Wroniewicz