Christian Louboutin: Dobry but czyni cuda

Piękne buty mogą być prawdziwą pasją i obiektem westchnień niejednej kobiety – z takim stwierdzeniem zgodzi się z pewnością większość przedstawicielek płci pięknej. Bo prawie dla każdej z nas poszukiwanie i zakup wymarzonej pary szpilek to fantastyczny sposób na poprawienie sobie nastroju.

 

Dobry but czyni cuda

Kiedy jednak słyszę słowa „dla tych butów mogę zrobić prawie wszystko”, to z całą pewnością wiem, że chodzi o osławione, kultowe już wręcz „louboutiny”.

Ich charakterystyczną, czerwoną podeszwę rozpozna niewątpliwie każda fashionistka, warto zatem przybliżyć sylwetkę twórcy tego „mrocznego przedmiotu pożądania” pań na całym świecie.

Christian Louboutin przyszedł na świat 7 stycznia 1964 roku we Francji. Już jako dziecko dokładnie wiedział, czego pragnie od życia. Często uciekał więc z nudnych, szkolnych zajęć, wagarując do… kabaretów, gdzie podziwiał smukłe nogi tancerek rewiowych, występujących w seksownych butach na niebotycznych obcasach.

Inspiracja

Podobno w decyzji o wyborze drogi życiowej pomogło Louboutinowi… muzeum. A dokładniej, graficzny znak zakazu, przedstawiający przekreśloną damską nogę obutą w klasyczną szpilkę. Miał on na celu, rzecz jasna, ochronę muzealnych parkietów, lecz dla młodego Francuza stał się prawdziwą inspiracją do tworzenia butów innych niż wszystkie, będących dla kobiet prawdziwym wyzwaniem i odrzuceniem obowiązujących reguł.

Nazywany wielkim szewcem 21. wieku Christian Louboutin swój pierwszy butik otworzył już w 1992 roku. Wtedy też wpadł na pomysł projektowania eleganckiego obuwia z czerwonymi podeszwami. Swój niecodzienny wybór argumentował tym, że czerwień doda butom i ich właścicielkom… energii, we wszystkich aspektach życia.

Zawrotna kariera

Musiało upłynąć jednak kilkanaście lat, zanim projektant opatentował wreszcie (w 2007 roku) swój nowatorski pomysł i odtąd czerwone spody są chronioną marką, zarezerwowaną dla modeli Louboutina. Innym, charakterystycznym elementem butów od tego kreatora, są niebotycznie wysokie, bo zwykle co najmniej dwunastocentymetrowe, zwężające się ku dołowi obcasy.

Ale słynne szpilki zrobiły zawrotną karierę wśród gwiazd światowego formatu nie tylko dzięki swej urodzie, lecz także, a może przede wszystkim, dzięki perfekcyjnemu wyważeniu i wyprofilowaniu buta, który mimo wysokiego obcasa pozostaje stabilny i bardzo wygodny.

Dla celebrytek wszelkiej maści znakomitym, wysmuklającym nogi patentem są louboutiny w odcieniu zbliżonym do cielistego. W szpilkach od tego projektanta każda noga wygląda dużo zgrabniej i sprawia wrażenie dłuższej niż w rzeczywistości. Trudno się więc dziwić ogromnej popularności modeli z pracowni Christiana Louboutina.

Produkt dla wybranych

O popycie na dany towar decyduje często również jego… elitarność. Podobnie jest ze szpilkami od francuskiego kreatora. O ich posiadaniu właścicielki mniej zasobnych portfeli czy kart kredytowych z niedużym limitem raczej nie mają co marzyć. Bowiem cena pary prawdziwych louboutinow zaczyna się od 4000 złotych.

I jak każdy, drogi markowy produkt, padły one ofiarą podróbek – w Internecie buty z czerwonymi podeszwami oferowane są już po 500 zł, ale z oryginałem nie mają one, poza kolorem, nic wspólnego. Sam projektant niezmordowanie wytacza kolejne procesy sądowe oszustom, stworzył również specjalną listę, na której piętnuje sprzedawców podróbek.

Ulubieniec gwiazd

Obok Manolo Blahnika- Christian Louboutin jest najbardziej ulubionym kreatorem obuwia gwiazd. Wśród amatorek jego boskich szpilek są m.in. Oprah Winfrey, Danielle Steele, Cameron Diaz, Jessica Alba czy Blake Lively. A rozmiłowana w luksusowych czerwonych podeszwach Jennifer Lopez wykonała nawet piosenkę zatytułowaną Louboutins. Jednak absolutną faworytką samego mistrza jest ponoć Angelina Jolie – według niego nosi ona słynne szpilki z największym wdziękiem.Z polskich gwiazd wspomnieć wystarczy Małgorzatę Kożuchowską, Anetę Kręglicką czy Anię Muchę, które na dobre wprowadziły te buty na polskie salony.

Czy szpilki z czerwoną podeszwą staną się kiedyś legendą i symbolem czasów czy też pozostaną tylko wspomnieniem kapryśnej mody dla bogatych? Trudno to jeszcze ocenić. Jedno jest pewne. Dobry but – jak mawia Christian Louboutin – czyni cuda.

Daria Woszczatyńska

fot. CAI / Glinka Agency

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: