W średniowieczu obowiązywał…" /> Być kobietą, być kobietą... - Magazyn Kobiet Spełnionych. - Ikmag

Być kobietą, być kobietą… – Magazyn Kobiet Spełnionych.

Być kobietą, być kobietą…

Felieton Karoliny Nowakowskiej

“… marzę ciągle będąc dzieckiem” . Któż z nas nie pamięta tej wyjątkowej kompozycji Włodzimierza Korcza, którą przepięknie wyśpiewała Alicja Majewska? Temat kobiecości jest motywem przewodnim w literaturze i sztuce od wieków. O kobietach pisano w każdej epoce, tworząc coraz to nowe typy i wzorce.

]]>

W średniowieczu obowiązywał ideał kobiety uduchowionej, w malarstwie renesansowym zachwycano się kobietami o krągłych, pełnych kształtach, z długimi włosami, co najlepiej obrazuje najsłynniejsze dzieło Leonarda da Vinci- Mona Lisa, która wówczas uznawana za ideał, w dzisiejszych czasach nie miałaby przecież szansy na taką sympatię.

Podobny ideał propagował Rubens, którego dzieła przedstawiały kobiety o wyjątkowo obfitych kształtach. W XVIII wieku zachwycały już kobiety gibkie, proporcjonalnie zbudowane, w latach 60-tych XX wieku natomiast za sprawą brytyjskiej modelki Twiggy ideałem piękna stała się kobieta o dużych oczach i smukłej, wręcz chłopięcej figurze.

To tylko kilka przykładów na istniejące w sztuce „ideały” kobiet. Jakże różne, prawda? Jako trzydziestoletnia kobieta zadaję sobie jednak pytanie, czym naprawdę jest owa osławiona kobiecość. Bo przecież ile nas-kobiet, tyle ideałów. Jako bardzo młoda dziewczyna, prawdopodobnie jak większość obecnych nastolatek, sugerowałam się fotografiami światowej klasy modelek, które pokazywały nam kolorowe magazyny. Zachwycały mnie szczupłe- często do przesady- aktorki i gwiazdy telewizyjne i marzyłam, żeby jako dorosła kobieta wyglądać równie atrakcyjnie jak moje ówczesne idolki.

Stosowałam różnego typu diety cud (bezsensowne i zupełnie niepotrzebne, często wręcz szkodliwe). Media wpajały nam przecież, że kobieta idealna to kobieta szczupła za wszelką cenę. Szybko jednak doszłam do wniosku, że kobiecość to coś zdecydowanie więcej niż ciało. To właściwie wszystko oprócz ciała, bo ciało kobiety jest efektem tego, co dzieje się w jej głowie.

Kiedyś przeczytałam, że seksapil zaczyna się w mózgu i zdecydowanie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Kobieta kobieca, seksowna to w moim przekonaniu kobieta spełniona, zadowolona z siebie, szczęśliwa. Waga nie decyduje o naszej kobiecości. Prawdopodobnie nigdy nie decydowała a jedynie narzucano nam jak powinnyśmy wyglądać. Właśnie- powinnyśmy?

Kobieta jest najpiękniejsza wtedy, gdy się uśmiecha. Niezależnie od gabarytów. Spacerując ulicami Warszawy lubię obserwować ludzi- prawdopodobnie wynika to z wykonywanego przeze mnie zawodu aktorki, gdzie poznawanie ludzi, ich zachowań i sposobu bycia jest jednym z elementów warsztatu. Zaobserwowałam, że za każdym razem moją uwagę przykuwają osoby, od których bije pewnego rodzaju blask, jakaś wewnętrzna siła, ciepło. O ileż piękniejsza może być kobieta o pełniejszych kształtach od suchej wręcz, smutnej na twarzy (może permanentnie głodnej?), szczupłej dziewczyny w typie modelki.

Oczywiście skłamałabym mówiąc, że nie lubię patrzeć na „ładnych ludzi”. Wszyscy lubimy. Jednak pragnę podkreślić, że piękno zewnętrze jedynie podkreśla piękno wewnętrzne. W tym upatruję klucz. Kobiecość rozumiem jako efekt zadowolenia z siebie, pewności tego, że jesteśmy atrakcyjne dla siebie i dla innych. Każda z nas potrzebuje przecież czasem odbić się w lustrze czyichś oczu. I nie mam na myśli tylko tych męskich , choć wiadomym jest, że kobieta zakochana zawsze jest najpiękniejsza. Ważne, abyśmy czuły się akceptowane za to, jakie jesteśmy, jakimi jesteśmy osobami, nie za to, jak wyglądamy.

Bardzo cieszy mnie panujący od jakiegoś czasu boom na taniec, bieganie i innego typu aktywność fizyczną. Sama ćwiczę regularnie, dbam o kondycję, pilnuję regularnych posiłków i widzę po sobie, że świadomość pracy, często bardzo ciężkiej, nad sobą, daje wspaniałe efekty. Jestem silniejsza zarówno fizycznie jak i psychicznie, bo pokonuję wyzwania, które sama sobie stawiam. Czuję się lepiej, zdrowiej a przy okazji i wyglądam lepiej, bo oczywistym jest, że ruch to zdrowie i uroda. Jednak gdy mam ochotę na grzech w postaci słodyczy, od czasu do czasu pozwalam sobie na taką przyjemność. Przecież mamy tylko jedno życie i od nas zależy, w jaki sposób przez nie przejdziemy.

Drogie Panie, starsze, młodsze, dbajmy o siebie, bo jak same o siebie nie zadbamy, nikt za nas tego nie zrobi. Będziemy piękniejsze i szczęśliwsze ze sobą, a jak my będziemy czuć się dobrze z samymi sobą, wszyscy w koło to dostrzegą i będą czuć się dobrze z nami. Nie rezygnujmy z ćwiczeń, pamiętajmy o tym, że potrzebujemy czasu dla siebie i nie ma w tym nic złego, wręcz odwrotnie. Wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem kobiet, które przychodzą na zajęcia ze stepowania do Studia Tap & Jazz Dance mojej mamy, Jiriny Nowakowskiej, która stworzyła jakiś czas temu grupę o wdzięcznej nazwie 50 + Vat. Wyjątkowe osoby, matki, często już babcie, które dwa razy w tygodniu spotykają się, wspólnie stepują, uczą się choreografii, by przy okazji koncertów wystąpić przed najbliższymi. Mimo dużego lęku, podjęły nawet wyzwanie wystartowania w programie „Mam Talent” i zostały entuzjastycznie przyjęte przez widzów i jury. Wspaniałe, dojrzałe, uśmiechnięte, niezwykle kobiece panie.

O naszej kobiecości decydujmy same. Nie pozwólmy sobie jej zabrać, bo każda z nas ma jej w sobie mnóstwo….trzeba w to tylko uwierzyć i dać sobie samej szansę. Drogie Panie – niezależnie od wieku i wagi- bądźmy sobą, bądźmy aktywne, spełniajmy swoje marzenia. Wtedy będziemy kobiece i piękne.

Karolina Nowakowska, aktorka Teatru Komedia

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: