Beata Werys: Zawsze mam jakiś cel do którego dążę

Technik Usług Kosmetycznych- Absolwentka Policealnej Szkoły Kosmetycznej w Gdyni. Specjalista odnowy biologicznej, ekspert terapii łączonych w zabiegach na twarz i ciało. Specjalizuje się w tworzeniu kompleksowych programów zabiegowych na twarz oraz ciało. Autorka  artykułów w czasopismach branży kosmetycznej. Bierze udział w licznych międzynarodowych kongresach kosmetologicznych oraz szkoleniach, stale poszerzając swoją wiedzę. W swojej pracy zawodowej uważa, że najważniejsze jest indywidualne podejście do każdego klienta. Od kilku lat prowadzi własny gabinet kosmetyczny w Newport w Walii.

 

 

 

Dlaczego wybrała Pani ten zawód? 

Kosmetyka to kierunek, który stałe się rozwija. W szybkim tempie można zauważyć jak zmieniają się trendy i trzeba być na bieżąco z nowościami. Aby nie zostawać w tyle, regularnie biorę udział w szkoleniach na terenie Wielkiej Brytanii. Nawet podczas lockdownu uzupełniam swoją wiedzę licznymi webinarami ze znanymi lekarzami medycyny estetycznej, kursami online oraz lekturą branżową.

Jak zaczęła się Pani praca zawodowa? 

Od najmłodszych lat lubiłam malować koleżanki, oczywiście próby makijażu teraz z perspektywy czasu były zabawne. Zazwyczaj wierna i wytrwała modelka była moja młodsza siostra, która  pozwalała na sobie praktykować. W czasie gdy uczyłam się w szkole kosmetycznej, trafiłam do salonu kosmetycznego i tam otrzymałam porządna praktykę oraz dużo wiedzy. Kobieta, która przyjęła mnie na praktyki, nauczyła mnie aby słuchać i realizować oczekiwania klientów. Podkreślała, że ten zawód będzie kosztował mnie dużo wyrzeczeń, pracy, samodyscypliny oraz bardzo dużo nauki. Kiedy moi rówieśnicy bawili się na imprezach, ja ten czas poświęcałam na naukę oraz praktykę zawodową. Technik Usług Kosmetycznych praktycznie uczy się całe życie, nawet jeżeli zrobimy kurs doszkalający, to warto co jakiś czas taki kurs odświeżyć.

Czy bardzo stresowała się Pani, gdy otwierała swój gabinet w UK? 

Absolutnie nie (śmiech), to była bardzo szybka decyzja. W ciągu dwóch tygodni z Polski zamówiłam podstawowy sprzęt kosmetyczny (mikrodermabrazje kombajn 5w1, lóżko kosmetyczne; każdy zaczyna metodą małych kroczków, nawet ja) oraz produkty profesjonalne. Tydzień przed otwarciem swojego pierwszego gabinetu założyłam na Facebooku Fanpage, ogłosiłam swoje usługi na kilku grupach i po godzinie zaczęły się telefony. Klientki chciały przyjść od razu, to było prawdziwe szaleństwo. Maraton telefoniczny oraz pełno wiadomości na Facebook na które nie nadążałam odpisywać. Gdy pierwszego dnia otworzyłam gabinet, miałam wrażenie, że klientki stoją w kolejce – jak do sklepu. Były szczęśliwe, że nareszcie mogą przyjść i skorzystać z profesjonalnych usług. Już po kilku miesiącach kupiłam do gabinetu urządzenie IPL+RF, które ma szerokie spektrum działania. Klientki nareszcie mogły wykonać fotoodmładzanie, zniwelować rumień na twarzy, zredukować przebarwienia i leczyć trądzik. Przez kolejne lata powoli kupowałam kolejne urządzania.

Powiedziała Pani, że gdy otwierała swój pierwszy gabinet założyła Pani na Facebooku Fanpage, czy można to bardziej sprecyzować? 

Oczywiście. Pierwszy gabinet otworzyłam w Swansea i tam prowadziłam go ponad 5 lat. Ale z mężem kupiliśmy dom w Newport i musiałam przenieść swój gabinet. Nie było takiej możliwości, żeby dojeżdżać z Newport do Swansea- to około 70km. Oczywiście nie był to łatwy wybór, ale perspektywa nowej przygody mobilizowała mnie do działania.

Czyli zaczęła Pani wszystko od nowa? 

Tak, ale było mi już dużo łatwiej. Zanim przeniosłam się do nowego miejsca, założyłam nowy Fanpage, przedstawiłam się nowym klientkom, pokazałam swoje uprawnienia polskie i brytyjskie oraz usługi jakie wykonuje wraz ze zdjęciami rezultatów przed i po zabiegu. W ten sposób nowe klientki przez kilka tygodni miały możliwość obserwowania efektów mojej pracy. Kilka klientek z Newport słyszało o mnie wcześniej. Ze względu na sprzęt jakim dysponuje mój gabinet, na wiadomość, że przenoszę się do Newport bardzo się ucieszyły.

Co wyróżnia Pani gabinet kosmetyczny wśród konkurencji? 

Gabinet oferuje szeroki wachlarz zabiegów z zakresu kosmetyki oraz medycyny estetycznej. Pracuje wyłącznie na sprzęcie najnowszej technologii IPL+RF, HIFU, Radiofrekwencja mikroiglowa, laser diodowy LightSheer oraz hit w okresie letnim oczyszczanie wodorowe.  Systematycznie wzbogacam ofertę gabinetu Nowościami które pojawiają się na rynku. Dodatkowym atutem dla moich klientów jest to, ze pracuje na profesjonalnych produktach z Polski.

Jaki jest największy problem kobiet, które przychodzą do Pani? 

Z pewnością starzenie się skóry jest w dzisiejszych czasach najczęstszym problemem kobiet oraz mężczyzn, bo panowie też chcą dobrze wyglądać. Zmarszczki, utrata jędrności i elastyczności  skóry jest to naturalny proces każdego człowieka, ale wiele kobiet bardzo przeżywa tą sytuację. Szukają wtedy ratunku w gabinetach kosmetycznych u specjalisty, który odpowiednio dobierze zabieg do problemu skóry klientki. Trzeba pamiętać, że często trzeba wykonać całą serię zabiegów, aby efekt był zadowalający dla obu stron. Oprócz tego należy pamiętać, że odpowiednio dobrana pielęgnacja domowa ma też decydujące znaczenie.

Czyli kosmetyki kupione w gabinecie kosmetycznym są lepsze? 

Zaleta gabinetowych kosmetyków jest fakt, że są one w 100% dopasowane indywidualnie do klientki oraz zabiegu jaki miała wykonany. Kosmetyki  nie kolidują z jego działaniem i co najważniejsze, wzmacniają efekty terapii. Jeśli po powrocie do domu klientka zacznie stosować kosmetyk z niewłaściwie dobranym składem, może w ten sposób  ograniczyć działanie zabiegu, który wykonała u kosmetyczki. Jeśli jednak zastosuje  preparat polecony przez specjalistę, będzie regularnie dostarczać skórze składników, które stymulują ją do lepszej odnowy i regeneracji. Skóra będzie przez cały czas intensywnie pobudzana, dzięki czemu osiągnie swój cel znacznie szybciej. Produkty gabinetowe do odsprzedaży detalicznej posiadają zdecydowanie więcej składników aktywnych, dzięki którym osiągają bardzo wysoką skuteczność. Ważne jest, aby produkt o tak zaawansowanym działaniu był dostosowany do danego typu skóry, dlatego można je nabyć jedynie za pośrednictwem specjalistów – kosmetologów i kosmetyczek. Fachowe porady umożliwiają optymalne dopasowanie kosmetyku do typu oraz stanu skóry klienta, co gwarantuje bezpieczeństwo stosowania oraz zwiększa jego efektywność.

Jakie najczęściej proponuje Pani zabiegi swoim klientkom? 

Zawsze do każdego  klienta podchodzę indywidualnie i staram się dobrać tak terapie, aby uzyskać optymalny rezultat. W swoim gabinecie posiadam sporo urządzeń, wiec mogę wykorzystać cały wachlarz możliwości którym dysponuje. Muszę podkreślić ze w tym zawodzie ważna jest wiedza, jak i w jakich przypadkach użyć danego urządzenia, jakie zastosować parametry oraz odstęp miedzy zabiegami aby przyniósł on dobry rezultat.

W jaki sposób zdobywa Pani klientki?

Najwięcej klientek mam wśród Polek. Polki są świadomymi klientkami, które szukają przede wszystkim bardzo dobrej usługi oraz fachowca który ukończył szkole a nie szybkie kursy. Ponadto widza, że systematycznie inwestuję w sprzęt oraz dobre produkty na których pracuję w gabinecie. Chcę zaznaczyć, że w Wielkiej Brytanii odległość to pojęcie względne, mam klientki które pokonują odległość nawet 80 km, aby w sposób profesjonalny zając się problemem z jakim się zmagają. W Walii jako jedyna polska kosmetyczka mam tak dobrze wyposażony gabinet.

Ostatni rok to duże wyzwanie dla firm. Jak wykorzystała Pani czas blokady? 

Przede wszystkim zajęłam się pisaniem artykułów eksperckich do czasopism branży kosmetycznej. Wcześniej nie miałam na to czasu, a podczas blokady nareszcie nie miałam już wymówki I ostro wzięłam się do pracy. W pewnym momencie tak pochłonęło mnie pisanie, że do jednej gazety napisałam dwa artykuły w trzy dni.

Czy ma Pani jakieś plany na przyszłość? 

Oczywiście, można powiedzieć, że zawsze mam jakiś cel do którego dążę. W tamtym roku podczas pierwszej blokady urodził się w mojej głowie pewien pomysł, ale nie wiedziałam, jak ugryźć temat. Wiele godzin spędziłam na szukaniu informacji, potem konkretnej firmy i mój projekt za kilka tygodni będzie gotowy. Będę mogła z dumą zaprezentować go w gabinecie wśród swoich klientek.

Co Pani daje największą satysfakcję w pracy? 

Największą satysfakcję z mojej pracy, mam wtedy kiedy klientka widzi efekt mojej pracy. Często jest tak, że na efekt końcowy klientka musi poczekać kilka lub kilkanaście tygodni, ale sam proces i świadomość, że dzięki odpowiednio dobranej terapii poprawi się jakość skóry klientki oraz jej zadowolenie, jest dla mnie moim małym osobistym sukcesem.

Rozmawiała: Ilona Adamska

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: