Aneta Grzegorzewska: Dajemy kobietom siłę!

Zarządza od kilkunastu lat sprawami korporacyjnymi w firmie farmaceutycznej Gedeon Richter. Znakomitą część portfolio produktowego stanowią leki dla kobiet, stąd komunikacja firmy skierowana jest głównie do nich. Firma zawsze poszukiwała oryginalnych form dotarcia do kobiet, innych niż standardowa reklama, a jednocześnie takich, które niosą ze sobą wartość dodaną. O sytuacji kobiet w Polsce i nie tylko rozmawiamy z Anetą Grzegorzewską, dyrektorką ds. Korporacyjnych i Relacji Zewnętrznych Gedeon Richter Polska. 

 

 

 

 

 

Jak oceniasz aktualną sytuację kobiet w Polsce?

Kobiety u nas, ale i w innych krajach również, często nie zdają sobie sprawy z mocy i siły sprawczej, którą posiadają. W naszym kraju równouprawnienie nastąpiło wcześniej niż na zachodzie Europy. Polki zyskały prawa wyborcze już w 1918 r. Komunizm paradoksalnie to zjawisko spotęgował. Polki wstępowały do wojska, jeździły traktorami, pracowały jako murarze, a jednocześnie wykonywały tradycyjne obowiązki, czyli prowadziły dom. Ostatecznie przytłoczone pracą, nadmiarem zajęć, przestały wierzyć we własne możliwości, nie mając sił do wyjścia poza codzienną rutynę. Ogromną liczbę zajęć uważają za naturalną konieczność usankcjonowaną przez historię i tradycję. Ale w praktyce to właśnie kobiety zmieniają porządek świata, co prawda z drugiego rzędu, bo to mężczyzna uchodził  zawsze za  głowę rodziny, kobieta była tylko i aż szyją. Jednak dzisiaj okazuje się, że my  świetnie nadajemy się do przejęcia roli „głowy”. Stoimy przed progiem gruntownej zmiany – kobiety są coraz silniejsze i okazuje się, że w trudnych sytuacjach to one radzą sobie lepiej od mężczyzn. Jako firma chcemy to cały czas uświadamiać wszystkim kobietom, również tym, które nie mają wystarczającej pewności siebie.

W jaki sposób chcecie dodać sił kobietom?

Pomagamy kobietom w sposób bezpośredni, dbając o ich zdrowie dzięki celowanym terapiom  coraz lepszym preparatom medycznym, ale staramy się też działać pośrednio, edukując, motywując, dopingując do uświadamiania sobie własnej wartości i zdrowego egoizmu. W ten sposób rozumiemy tę wartość dodaną dla biznesu, który prowadzimy, do naszych produktów, które codziennie trafiają do milionów kobiet na świecie. Takim przykładem „nieoczywistego wsparcia kobiet” jest Kalendarz artystyczny Gedeon Richter. Firma od 12 lat wydaje specjalny kalendarz, który jest nie tylko pięknym wydawnictwem artystycznym, ale jednocześnie Manifestem skierowanym do kobiet. Z jednej strony ma uświadamiać im te wszystkie mocne cechy, które posiadają, a jednocześnie dodawać im odwagi i pewności siebie. Osobiście cenię takie nietypowe formy promocji, które poza odbieganiem od standardu niosą ze sobą konkretną treść.

Co zatem wyróżnia kalendarz Gedeon Richter od dziesiątek innych takich publikacji na rynku?

Takich publikacji nie ma na rynku, na pewno polskim – nasz Kalendarz Artystyczny jest tu wyjątkiem. Jego idea zrodziła się wiele lat temu – wszystko zaczęło się od konkursu na plakat z okazji 110. rocznicy istnienia Gedeon Richter. Konkurs był skierowany przede wszystkim do młodych twórców. We współpracy z Andrzejem Pągowskim, który jest z nami jako dyrektor artystyczny do dzisiaj,  powstała pierwsza edycja kalendarza. Prezentował on 12 najlepszych prac. Przez lata karty kalendarza zmieniały się, od kilku lat jednak tematy związane ze zdrowiem i  kobietami stały się osią pomysłów na motywy przewodnie. Początkowo wzorowaliśmy się na kalendarzu Pirelli, chcieliśmy stworzyć coś, co będzie reprezentowało wysoki poziom artystyczny, a jednocześnie będzie na tyle atrakcyjne, że każdy będzie chciał mieć taki kalendarz w swoim domu czy biurze. Myślę, że nam się to udało, a także zasadniczo odróżniliśmy się od konkurencji.  Jesteśmy chyba jednym kalendarzem w Polsce, które nie pokazuje produktów firmy, a jedynie sztukę. Tej reguły nie złamaliśmy od 12 lat.

Tegoroczny kalendarz nosi tytuł „Kobiece konstelacje” – skąd taki temat?

Tegorocznym motywem wiodącym są gwiezdne konstelacje i wpisane w nie znaki zodiaku. Zadanie artystów polegało na przedstawieniu wybranych cech kobiet przypisywanych konkretnym znakom. Żyjemy w bardzo racjonalnym świecie, codziennie korzystamy  z zaawansowanych technologii, nawet przy wykonywaniu prozaicznych czynności. Wszystko starannie planujemy, staramy się wyjaśnić, zrozumieć, ale często nie mamy na to czasu bądź nie jesteśmy w stanie nadążyć za nowinkami i rozwojem. Stąd ucieczka w kierunku ezoteryki, horoskopów, przepowiedni. Jest to pewna forma eskapizmu od codzienności i jej tempa, ale jednocześnie próba odnalezienia równowagi pomiędzy tym co racjonalne i przewidywalne, a tym co niewiadome i ukryte przed wiedzą naukową. Horoskopy, znaki zodiaku mnie kojarzą się głównie z pop kulturą, więc sam pomysł wydał mi się nieco ryzykowny. Zmieniłam zdanie po obejrzeniu pierwszych prac.

Czy kalendarz to jedyny pomysł na „dodawanie kobietom mocy”?

Oczywiście nie. Prowadzimy równolegle wiele działań. Każde poprzedzamy gruntownym researchem, a często też własnymi badaniami. W ramach takich właśnie poszukiwań, w 2019 roku trafiliśmy na wyniki badań NIK z 2016 roku na temat dostępności badań ginekologiczno-położniczych dla kobiet ze wsi i małych miejscowości. W ten sposób narodził się pomysł na kampanię „W kobiecym interesie”. Każdy rok dedykujemy innemu problemowi w opiece ginekologicznej, ale zawsze mamy jeden cel: zachęcać kobiety do regularnych badań ginekologicznych i edukować je na temat ich zdrowia. W 2022 roku nasza kampania nosiła tytuł „Nie wykluczamy, badamy w kobiecym interesie”. To było prawdziwe wyzwanie.

Kogo dotyczyła ta kampania?

Tym razem skoncentrowaliśmy się na kobietach z niepełnosprawnościami. Okazało się, że 77% z nich nie było w ciągu ostatniego roku u ginekologa, a 22% nie było u niego nigdy. Niezwykle trudno jest znaleźć gabinet, który dysponuje odpowiednią infrastrukturą, specjalistycznym fotelem czy podnośnikiem. Niewiele osób miga, czy posługuje się alfabetem Braille’a. Ponadto pacjentka musi przełamać strach i wstyd. Zazwyczaj ktoś musi jej podczas badania towarzyszyć. Kobieta musi odbyć badanie w towarzystwie członka rodziny, czy opiekuna. Jeśli np. jest osobą niesłyszącą, to często jest z nią dziecko, które staje się tłumaczem. A to bardzo krępujące. W naszym mobilnym gabinecie ginekologicznym każda kobieta, niezależnie od rodzaju niepełnosprawności, mogła wykonać różne badania, m.in. w kierunku obecności wirusa HPV, cytologię czy USG transwaginalne. Wszystko w jednym miejscu i w jednym czasie. W wyniku akcji skierowaliśmy 128 kobiet na dalsze badania lub leczenie szpitalne. Nie jest to proste, bo szpitale również nie są przystosowane do potrzeb pacjentek z niepełnosprawnościami. Staramy się jednak dopingować kobiety do dalszego leczenia oraz regularnych badań.

Jaki będzie dla kobiet 2023 rok?

Obawiam się, że nie będzie łatwy ze względu na sytuację ekonomiczną na całym świecie. W wielu aspektach życia takie problemy spadają przede wszystkim na kobiety. Przed nami na pewno wiele wyzwań. Ale jestem optymistką, szczególnie patrząc na młodsze generacje.  Mam dwie córki, które często inspirują mnie pomysłami dotyczącymi swojego pokolenia. One myślą  inaczej, widzą świat inaczej, więc jestem im wdzięczna za to, że mogę lepiej zrozumieć potrzeby młodych kobiet. To one za kilka lat przejmą pałeczkę i, moim zdaniem, będą jeszcze lepiej zauważalne niż moja generacja i prawdopodobnie to one przełamią barierę patriarchatu.

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: