Agnieszka Malczewska-Błaczczyk: Jeżeli się przewrócisz, nie wstawaj z pustymi rękami

– Raczej jestem z tych osób, które planują i muszą mieć wszystko „tip top”, jednakże cały czas się uczę cierpliwości i elastyczności ponieważ życie jest pełne niespodzianek i powoduje, że wszystko jest zmienne, często od nas niezależne. Zdarza się, że czynniki zewnętrzne weryfikują naszą „ułożoną” rzeczywistość i wtedy trzeba się szybko odnaleźć na nowo. – mówi Agnieszka Malczewska-Błaszczyk, finalistka konkursu “Kobieta z Pasją 2020”. 

 

 

Dlaczego postanowiłaś wziąć udział w konkursie “Kobieta z Pasją 2020” organizowanym przez magazyn Imperium Kobiet?

Ponieważ cenię sobie ten magazyn i jego idee. Ponadto zdecydowanie czuję się Kobietą z Pasją, a nawet wieloma. Chcę też zainspirować inne Kobiety, które jeszcze nie ośmieliły się „pokazać światu”, a na pewno są wyjątkowe.

Czym dla Ciebie jest pasja? Masz jej własną prywatną definicję?

Pasja to coś co nas dogłębnie porywa i powoduje, że na chwilę możemy zapomnieć o całym świecie, coś co absorbuje nas na wiele godzin, a my nie zauważamy upływu czasu. Tak działa też prawdziwa miłość, czy zauroczenie, ale jeżeli kochamy to co robimy to kiedy całym sobą się temu oddajemy to potrafi nas to pochłonąć „bez reszty”. Jesteśmy wtedy w innym świecie. Wymiarze naszej wewnętrznej mocy, to daje nam siłę i inspiracje. Promieniejemy, kreujemy, tworzymy lepsze jutro dla siebie i świata.

Co jest Twoją największą pasją? Co daje Ci poczucie spełnienia i sprawia, że chce Ci się żyć, działać, pracować? 

To trudne pytania pod każdym względem, bo pasji mam wiele, i są często na równi ważne.  Kiedyś to były głównie sztuki walki, śpiewanie, gitara, pisanie, podróże, fotografia, zdobywanie wiedzy i przekazywanie jej dalej. Pewnie dlatego jak trzeba jestem nadal:  „instruktorem samoobrony”, dźwiekoterapeutą, autorką książek i artykułów, wykładowcą, terapeutą holistycznym, doradcą życiowym, a dla niektórych dobrą wróżką „Celeste”. Od lat łączę naukę akademicką z metafizyką co daje mi możliwość większego wglądu w pewne kwestie i sytuacje.

Moje poczucie spełnienia to chyba głównie produkty i efekty końcowe, bo pomimo wszystko tworzenie jest często żmudnym i niełatwym procesem wymagającym dużego samozaparcia. Zarówno w kontekście pisania, jak i przygotowania się do wykładów, czy prowadzenia samego procesu terapii.

Kiedy już nie miałam siły, patrzyłam na półkę gdzie stały inne napisane przeze mnie książki i artykuły i myślałam o efekcie końcowym, o radości, którą będę czuła trzymając gotowy produkt, lub oglądając kolejny film na youtube z przeprowadzonej prelekcji, czy wywiadu. Na pewno miło jest mi patrzeć na te rzeczy, które dokonałam, jak na logo mojej telewizji EsoPosiTiV, czy OŚ (Obywatele Świata), czy pojawiające się pozytywne komentarze zarówno tu jak i pod moimi wystąpieniami w innych telewizjach. Dzięki zdobytej wiedzy i doświadczeniu mogę właściwie pomagać. W dobie obecnej techniki, również prowadzić sesje przez Internet. Pracuję z ludźmi i dla ludzi. Dlatego cieszę się, jeżeli Komuś po sesji u mnie odmieniło się życie na lepsze, że odzyskał szczęście i jego radość , że „terapia” przynosi skutek. Pamiętam taką klientkę, podeszła przywitać się, ze stwierdzeniem, że była u mnie na kartach andrzejkowych. Kurtuazyjnie zaprosiłam ją na „wróżbę”, ale odmówiła. Spytałam, czy powiedziałam coś takiego, co spowodowało, że nie chce wracać, a ona na to: , „że wręcz przeciwnie, jest bardzo zadowolona, bo wszystko się jej sprawdziło i teraz jest szczęśliwą mamą, mężatką i szefową. Dostała od życia wszystko to co jej „przepowiedziałam”, jest szczęśliwa i nie chce tego zmieniać, wtedy zastosowała się do tego co jej poradziłam, cieszy się życiem i tym co ma, a na wróżbę nie przychodzi, bo już nie ma potrzeby”. Karty kładę od 15 roku życia (tarot, runy, karty anielskie, desiere). Przez 18 lat byłam też wróżką w andrzejkowe wieczory. Klienci byli zadowoleni, wracali co roku, po dalszy ciąg. Nigdy nie było reklamacji. To jest motywacja. Tak jak i zadowoleni studenci, którzy korzystają z napisanych przeze mnie książek i artykułów.

Czy pasja może być sposobem na biznes? Czy zarabiasz dzięki swojej pasji? 

Tak jak najbardziej, wszystko jednak zależy od rodzajów pasji. Nie zapominajmy, że wielu artystów i ich dzieła zostały dopiero docenione po śmierci. Szczególnie dotyczyło to pisarzy i malarzy. Moje książki i artykuły są znane i dostępne w bibliotekach praktycznie na całym świecie, telewizja EsoPosiTiV trafia do wielu zakątków na ziemi, energetyczne obrazy ezoteryczne nieco mniej.

Praktycznie każda z wykonywanych przeze mnie prac wynikała z moich pasji i każdej z nich oddawałam się z wielkim zaangażowaniem. Od tych związanych z bezpieczeństwem, poprzez pisanie książek i artykułów, prowadzenie szkoleń i wykładów, pracy terapeutycznej i wielu innych. Pojęcie zarabiania jest pojęciem względnym. Każdy ma gdzieś ustalony nieco inny jego pułap. Czasem słyszymy, że: „za takie  pieniądze, ktoś nie wstałby z łóżka”, a inna osoba po prostu to robi. Niekiedy na to co niektórzy zarabiają przez godzinę inni muszą pracować ciężko cały dzień, lub nawet kilka. Większość wypłat otrzymywanych w tradycyjnych polskich realiach można nazwać zapomogą, ponieważ często nie pozwalają na wystarczająco godne życie. Może dlatego też zawsze pracowałam w kilku miejscach na raz równocześnie, obecnie ze względu na wiek, stan zdrowia i zmianę miejsca zamieszkania, w ostatnim czasie mniej. Niektóre etapy życia zawodowego ostatecznie zakończyłam, by wrócić ponownie do innych. Nadal jednak oddaję się temu co kocham oczywiście z różnym skutkiem wymiernym, ale Wszechświat zawsze pomimo wszystko dostarcza mi w ten czy inny sposób tego co najbardziej w danym momencie potrzebuję.

Czy biznes bez pasji ma szansę na sukces? 

Można by zaryzykować stwierdzenie, że zdecydowanie nie, ponieważ będzie tylko smutnym obowiązkiem, powinnością dobijającą dzień po dniu i ostatecznie może umrzeć „śmiercią naturalną”. Posiadanie pasji uskrzydla i powoduje, że chce się wstawać każdego dnia. Iść jeszcze dalej, szukać jeszcze głębiej. Podążać tam gdzie się jeszcze nie było. Sięgać tam gdzie wzrok nie sięga. Często jest tak, że pomimo, że ktoś zarabia na czymś pieniądze, które nie są małe i ma olbrzymią satysfakcje, że je pomnaża, ale w środku czuje pustkę i coś w postaci nieokiełznanej tęsknoty, za czymś „nieokreślonym”. Niektórzy mają tak gdy pasja staje się rutyną, a zajęcie, które przynosiło radość zaczyna być obowiązkiem. Są też osoby przymuszone do kontynuacji biznesów rodzinnych, niezgodnych z ich dążeniami duszy, one często czują jeszcze mocniejszą pustkę, która prowadzi ostatecznie do choroby. Wszystko jest bardzo względne i personalne.

Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

Honorem, to wartość pokoleniowa, którą dumnie kontynuuję po przodkach, którzy wiele zrobili zarówno dla ludzi jak i Ojczyzny.

Uczciwością wobec siebie i otoczenia. Nie muszę nadmieniać, że to kolejna  z ważniejszych dla mnie kwestii.

No i oczywiście empatią, którą rozumiem jako wartość samą w sobie, szczególnie, że jestem terapeutą. Pozwala mi  lepiej poznać specyfikę  ludzkiej natury. Staram się też wierzyć, że wszyscy ludzie, „są dobrzy” i wibracyjnie takich przyciągać.

Uważam, że to jedne z ważniejszych elementów codziennego życia i  funkcjonowania. Również i w biznesie. Pamiętajmy, że wszystko wraca, „co zasiejesz to zbierzesz”. Co zauważamy w „uniwersalnych prawach przyrody”.

Co jest największą siłą kobiet, nie tylko w biznesie? 

Wewnętrzna moc pokoleniowa, i boski pierwiastek nas Słowianek, które powodują, że kobieta zawsze i pomimo wszystko będzie stała z podniesionym czołem i chroniła swoją rodzinę, podnosiła na duchu, pielęgnowała. To taka istota, która dostosowuje się pomimo przeciwności. Mówi się, że idealna kobieta będzie potrafiła łączyć wiele ról, które pełni każdego dnia. Metagenealogicznie my Polki mamy po naszych przodkach wielką charyzmę. Licząc nawet kilka pokoleń wstecz zauważymy, że te kobiety wiele przetrwały. Stan wojenny, I i II wojna, zabory. Często były same kiedy ich mężczyźni bronili swojej ojczyzny na wielu bitwach w całej Europie. Zajmowały się domem i dziećmi, często organizowały coś z niczego. Nasz Kraj wiele przeszedł, a wraz z nim jego mieszkańcy. Wspominam o tym w książkach o moim Rodzie.

Gdybyś mogła wymienić 3 swoje najmocniejsze strony? 

Pracowitość – niestety często przeradzająca się w pracoholizm. Doba jest dla mnie zdecydowanie za krótka.

Niezłomność – charyzma w działaniu i dążeniu do celu pomimo wszystko i do samego końca, chociażby to miało trwać.

Dociekliwość naukowa – pomagająca na szczególną weryfikację badanych zjawisk.

W życiu działasz na tzw. spontanie, czy jednak wszystko z dużym wyprzedzeniem planujesz?

Raczej jestem z tych osób, które planują i muszą mieć wszystko „tip top”, jednakże cały czas się uczę cierpliwości i elastyczności ponieważ życie jest pełne niespodzianek i powoduje, że wszystko jest zmienne, często od nas niezależne. Zdarza się, że czynniki zewnętrzne weryfikują naszą „ułożoną” rzeczywistość i wtedy trzeba się szybko odnaleźć na nowo. Obecny czas jest tego najlepszym przykładem. Wiele misternych planów „runęło z hukiem”. Czasem kiedy jest już naprawdę ciężko, pomimo wszystko nie należy się poddawać!  Jak mawiała: Skarlet O Hara „Pomyślę o tym jutro”. Pamiętajmy, że każdy kolejny dzień wraz z wschodzącym słońcem, może przynieść nam nowe lepsze rozwiązania, których nie braliśmy wcześniej pod uwagę. Nagle mogą się zmienić okoliczności, lub my możemy ujrzeć je w innym świetle. Takim, które „rozjaśni mrok”.

Życiowe motto? Złota myśl, którą chciałabyś na koniec przekazać naszym Czytelniczkom? 

Tak oczywiście moje główne życiowe motto, i jeszcze dodane do niego w ostatnich latach  pozostałe dwa, stanowiące jego dopełnienie. „Jeżeli się przewrócisz nie wstawaj z pustymi rękami”.

Wiele, rzeczy dzieje się z jakiegoś powodu i jest często naszą kolejną nauką życiową. Dlatego jeżeli coś się wydarzyło to się już nie cofnie, ale możemy wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość, by nie popełniać błędów.

Ponieważ w pasji mamy też elementy ciągłej kreacji to pamiętajcie: „Kreując idź za głosem serca i sięgaj gwiazd, a Wszechświat będzie Ci sprzyjał”. Dostarczy Ci tego czego w danym momencie potrzebujesz.

„Rzeczy nie są takimi jakimi się wydają – dlatego miej otwarty umysł  i serce”. Dzięki temu będziecie mogły lepiej zrozumieć to co niepoznane i przyciągnąć ludzi, którzy są wyjątkowi lub czują tak jak Wy. Emocje płynące z otwartego pola serca rezonują z tym wszystkim co czyste i wyjątkowe.

Rozmawiała: Ilona Adamska

2 komentarze
  1. Jestes niesamowita!!! Gratuluje z calego serca finalowego miejca w w konkursie ”Kobiet nie z tej Ziemi 2020” Ja czulam Twoje specialne wibracje przy naszym pierwszym spotkaniu w Sztokholmie. Wtedy nie wiedzialam ze Ty jestes az tak niesamowita!!!!! Zycze Ci Agnieszko duzo zdrowia I dlugiego zycia na rozwijanie nastepnych TALENTOW ktorymi Cie Bog obdarzyl! To wspanialy artykul o Tobie!!! Dziekuje Bogu ze Cie spotkalam w Listopadzie 2019 na spotkaniu SIKS w Sztokcholmie gdzie bylo 50 Niesamowitych kobiet w czerwieni. To bylo piekne a Ty wsrod nich!!! ???

  2. Gratuluję serdecznie Agnieszka ?
    Miałam tą przyjemność i zaszczyt poznać Cię osobiście.
    Jesteś wyjątkowa i pełna zaangażowania w to co robisz, czuć pasję i miłość do tego co robisz.
    Jestem pełna podziwu i życzę Ci dalszych sukcesòw.
    Zasłużona nagroda ?
    Pozdrawiam serdecznie Jola

Pozostaw odpowiedź na Jola Anuluj odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: