Agnieszka Janisz: Firma to dobrze dobrany i współpracujący zespół

– Jasne sprecyzowane oczekiwania względem współpracowników oraz precyzyjne określenie ich możliwości są gwarantem współpracy bez napięcia. – mówi Agnieszka Janisz z warszawskiej Kliniki Korona. 

 

Ilona Adamska: Medycyna estetyczna święci dziś największe triumfy. W Warszawie na jednej ulicy swoją siedzibę potrafi mieć trzy gabinety zajmujące się dokładnie tym samym. Jak zatem wyróżnić się z tłumu?

Agnieszka Janisz: Myślę, że kluczem do sukcesu jest indywidualne podejście do każdego pacjenta. Bardzo spersonalizowane i oprócz posiadania dobrej oferty należy także potrafić wyprzedzać oczekiwania pacjenta. Ważne jest dla mnie osobiste zaangażowanie się w każdy proces leczenia, mimo iż nie jestem lekarzem. Sama jestem kobietą i doskonale wiem czego my, kobiety, oczekujemy od wizyty w takim gabinecie.

Jakimi wartościami kieruje się Pani w pracy?

Prawdomówność, szczerość i szacunek. Te wartości zawsze wygrywają, choć czasami wygrana jest dopiero w drugiej rozgrywce. Staram się dawać swoim klientom to, co sama chciałabym otrzymać w podobnej sytuacji.

Jak zbudować porozumienie z klientem?

Klienta trzeba dobrze zrozumieć, poznać jego prawdziwe potrzeby, oczekiwania i możliwości. Dopiero wówczas, będąc szczerą i otwartą, potrafię bardzo dobrze porozumieć się z klientem.

Jakie słowo, jako klinika, dajecie swoim klientkom? Czego mogą być pewne, kiedy zdecydują się na skorzystanie z Państwa usług?

Jakość. To dla mnie cenne. Pod każdym względem dobieram produkty i preparaty, aby zagwarantować wysoki poziom usług. Naturalność. Zdrowa i piękna skóra to podstawa dobrego samopoczucia. I bezpieczeństwo. Pacjenci mogą być pewni, że produkty są najwyższej klasy, przede wszystkim oryginalne i zakupione tylko w pewnych i sprawdzonych firmach farmaceutycznych. Wszystkie usługi są wykonywane przez odpowiednio wykwalifikowany personel, a pacjenci mogą mieć pewność, że zajmiemy się nimi kompleksowo.

W biznesie niezwykle ważna jest komunikacja medialna, która dla każdej marki jest jednym z niezaprzeczalnych źródeł rozwoju. Jako Klinika Korona są Państwo obecni w prasie, na portalach lifestylowych i urodowych. Czy media przyczyniają się do rozwoju Państwa firmy?

Media to bardzo ważny filar komunikacji z pacjentem – nie tylko jest to element wizerunkowy, ale także informacyjny. Wiele naszych pacjentów, nawet gdy nas nie odwiedza, to jest na bieżąco z naszą ofertą właśnie dzięki publikacjom w mediach.

Inwestowanie w PR marki to spora korzyść dla firmy. Jak ważne w Państwa biznesie są relacje z dziennikarzami, udział w akcjach społecznych i charytatywnych, czyli tzw. event marketing?

Tego typu wydarzenia pomagają spojrzeć na świat z innej perspektywy. Przestajemy się wówczas koncentrować na wykonywanych na co dzień usługach, nawiązując nowe przyjaźnie i znajomości. Wspieramy osoby potrzebujące i często też jesteśmy patronem akcji charytatywnych, co daje nam ogromną satysfakcję.

Filarem każdej firmy są jej pracownicy. Jak Państwo ich dobierają?

Firma to dobrze dobrany i współpracujący zespół. Relacje w naszej firmie są jak w rodzinie. Wiemy, na kim i w jakim stopniu możemy polegać. Dzięki temu wszystko działa sprawnie jak w szwajcarskim zegarku. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby było inaczej. Tak naprawdę to czas weryfikuje dobór współpracowników.

Mówi się, że ludzie będą dobrze pracować wtedy, kiedy będą dumni, że pracują w takiej, a nie innej firmie. Jak idealnie budować relacje ze swoimi pracownikami?

Jasne sprecyzowane oczekiwania względem współpracowników oraz precyzyjne określenie ich możliwości są gwarantem współpracy bez napięcia. Ważnym elementem jest komunikacja z współpracownikiem oraz atmosfera w firmie. Wspólne wyjścia integracyjne oraz szacunek do siebie i wykonywanej pracy każdego dnia pozwalają utrzymać dobre relacje.

Czy biznes stworzony bez pasji może istnieć?

Trzeba mieć pasję, aby go rozpocząć, a później doprowadzić do tego, aby stworzony biznes stał się pasją.

Jak umiejętnie pogodzić rolę matki, żony i bizneswoman? Jak znaleźć harmonię w całym tym rozgardiaszu?

Dla mnie harmonią był właśnie powrót do pracy. Pierwsze tygodnie po pojawieniu się córki nie były łatwe, ale właśnie szybki powrót do pracy i działania na wielu płaszczyznach spowodowały, że czułam się dobrze. Trudno było mi nie myśleć o moim dziecku, będąc w pracy, ale także trudno było mi pozostać w domu tylko z maluszkiem. Przede wszystkim ważna jest dobra organizacja dnia. Pomoc w opiece nad córką spowodowała także, że udało się mi wszystko pogodzić z sukcesem.

Czego nauczyło Panią macierzyństwo? Co bycie mamą zmieniło w Pani? 

Macierzyństwo, tak samo jak i życie zawodowe, niesie ze sobą wiele… Dużo radości i sukcesów, ale także przemęczenie i chwile zwątpienia. Macierzyństwo nauczyło mnie głównie cierpliwości, ale przede wszystkim radzenia sobie w spontanicznych i nieplanowanych sytuacjach. Nie jest łatwo znaleźć harmonię. Zarówno w pracy, jak i w domu mamy obowiązki, a czasem opanowanie ich oraz zmęczenia, które narasta, nie jest łatwe. Natomiast zawsze należy znaleźć i mieć coś, co sprawia, że w krótkim czasie się zregenerujemy i „naładujemy baterie”.

Dlaczego tak wiele kobiet, Pani zdaniem, boi się wziąć życie w swoje ręce? Boi się spełniać swoje marzenia, rozwijać własne biznesy?

Kobiety przede wszystkim czują się winne, że zostawiają maluszka. Często jesteśmy przekonane, że TYLKO my najlepiej przy swoim dziecku wszystko zrobimy. To powoduje, że nie każda kobieta wraca do pracy. A lata mijają i jest coraz trudniej znowu się zaangażować w życie zawodowe.

Życiowe motto?

Twój los zależy od Ciebie. Uśmiechaj się codziennie – niech inni zastanawiają się dlaczego!

Rozmawiała: Ilona Adamska

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: