3 największe mity o menu degustacyjnym

„Porcja taka, co kot napłakał, najeść się nie można, a zapłacić trzeba tyle, że szkoda gadać” – to jedna z wielu opinii na temat menu degustacyjnego w ekskluzywnych restauracjach krążąca po internecie. Mimo to, fine dining w Polsce ma się świetnie. Dlaczego? Większość opinii, które można usłyszeć to tak naprawdę mity. Oto te największe.

 

Jest drogo

Czy faktycznie jest drogo? To zależy jak na to spojrzymy. Na fine dining składa się kilka elementów. Posiłek jest przyrządzony z wysokiej jakości składników, pracują nad nim kucharze z wiedzą i doświadczeniem, a używają do tego specjalistycznego i kosztownego sprzętu.

Serwowana potrawa jest dopracowana w każdym calu – od dekoracji talerza, po sposób podania, najwyższej jakości ceramikę i porcelanę. Nie należy zapominać również o wyszkolonej obsłudze, traktującej gościa jak priorytet.

W ekskluzywnych restauracjach z menu degustacyjnym można skorzystać z wine pairingu, czyli pomocy sommeliera w doborze wina do potrawy. Piwniczki takich miejsc są wypełnione butelkami, które wyróżniają się najlepszą jakością i są charakterystyczne dla danego lokalu.

Ostatnim, ale niemniej ważnym wyróżnikiem fine diningu jest miłe spędzenie wolnego czasu w pięknie zaprojektowanym i urządzonym wnętrzu. Płaci się więc nie tylko za możliwość skosztowania najlepszej kuchni, ale przede wszystkim za przyjemność płynącą z wyjątkowo spędzonego popołudnia.

Jest mało

Porcje mogą wydawać się małe, ale nie należy zapominać, że to wyróżnik menu degustacyjnego. Wbrew pozorom podczas wizyty w restauracji nie dostajemy mini przystawki, mini dania głównego i mini deseru. Przygotowana jest dla nas kolacja złożona z siedmiu lub dziewięciu dań, które stanowią pełnowartościowe posiłki.

– Na kolację z menu degustacyjnym wybrałem się z czystej ciekawości. Chciałem zobaczyć, czy to, co się o nich mówi jest prawdą. Miało być wykwintnie, ale mało i drogo. Byłem naprawdę  zaskoczony kiedy z restauracji wyszedłem z pełnym żołądkiem. Teraz polecam wszystkim znajomym – mówi Piotrek, project manager w agencji reklamowej.

Wizyta w restauracji trwa zwykle kilka godzin. Dania są serwowane według określonego harmonogramu z ustalonymi przerwami. Po kilku godzinach kosztowania dań wspartych sporą ilością płynów (wina, kawa, herbata, woda) głód jest ostatnią rzeczą, która człowiekowi przychodzi na myśl.

Jest sztywno

Biały obrus i muszki u kelnerów nie są wyznacznikiem atmosfery, która panuje przy stoliku gości. Charakter miejsca to jedno, a forma spędzania czasu wolnego to coś zupełnie innego. To odwiedzający swoją postawą wyznaczają przebieg kolacji.

– Z przyjaciółką spędzałyśmy weekend w Krakowie. Chciałyśmy coś zjeść, a w oczy rzuciła nam się kameralna, elegancka restauracja przy ul. Kanoniczej. Postanowiłyśmy zaryzykować. Ubrane jak turystki weszłyśmy do środka i zjadłyśmy najlepszy lunch w naszym życiu. Kucharz z Art Restauracji skradł moje serce – wyznaje 30-letnia Klaudia z Warszawy.

Panuje przekonanie, że na fine dining mogą pozwolić sobie tylko wybrani. Nic bardziej mylnego. Fine dining jest dla wszystkich, którzy cenią dobre jedzenie i miło spędzony czas, a do tego są ciekawi i otwarci na nowe wrażenia.

***

Restauracja Art to lokal, promujący nowoczesne podejście do kuchni polskiej, w samym sercu Krakowa (ul. Kanonicza 15). Restauracja posiada autorskie menu degustacyjne, które zmienia się wraz z porami roku. Szefem kuchni jest Michał Cienki, wyróżniony tytułem Młody Talent 2017 Gault&Millau Polska.

Więcej na: artrestauracja.com

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: