Sophia Loren: Ikona piękna

Skandal z królową, mąż prawie bigamista, niebezpieczny wypadek. Kopciuszek, który stał się gwiazdą, baśń zamienił na świat filmu. Przed Państwem włoska piękność i znakomita aktorka – Sophia Loren! Urodziła się w Rzymie jako nieślubna córka niespełnionej aktorki Romildy Villani i Riccarda Scicolonego. Dzieciństwo spędziła jednak w slumsach, pośród biedy w miasteczku Pozzuoli.

Rówieśnicy wołali na nią „wykałaczka”, bo była wysoka i chuda. W domu rodzinnym często dokuczał jej głód. Ale już od najmłodszych lat przyszła gwiazda brała udział we wszelkich konkursach piękności.

Kamieniem milowym stały się dla niej wybory Królowej Morza, które wygrała, a otrzymane z tego tytułu pieniądze pozwoliły jej na wyjazd do Rzymu. Dzięki temu już w 1949 roku debiutowała w filmie. Trzy lata później jej los miał się diametralnie odmienić. Zagrała zaledwie epizod w „Quo Vadis”, poznała jednak wówczas znanego już włoskiego producenta Carla Pontiego, który nie tylko pokierował jej dalszą karierą, ale również stał się towarzyszem na dalsze lata.

Gdy się poznali, Sophia ubrana była w sukienkę uszytą z zasłony oraz w za duże, malowane białą farbą buty i w żaden sposób nie przypominała późniejszej piękności. Carlo dostrzegł jednak w niej potencjał na gwiazdę i tak zaczęło się uczucie, które zgorszyć miało nawet Watykan. Ich ślub odbył się dwukrotnie. Pierwsza ceremonia w 1957 roku była nielegalna, ponieważ Ponti był już żonaty. Stałe ataki prasy podgrzewały jedynie gorącą atmosferę panującą wokół nieszczęsnej pary. Przeciwko producentowi złożono nawet doniesienie o bigamii. Sprawczynią zamieszania okazała się Luisa Brambilla, która poczuła się w obowiązku bronić instytucji małżeństwa. Wszczęto nawet postępowanie sądowe. Bigamia była przestępstwem, uwzględnionym w paragrafie 556 kodeksu karnego. Przewidywał on karę więzienia od roku do pięciu lat.

Dodatkowo wielka przykrość spotkała aktorkę ze strony kilku kobiet z Pozzuoli, które potępiły moralnie jej związek. Sophia właśnie stamtąd, ze swej rodzimej ziemi, spodziewała się należytego wsparcia. Były to w końcu kobiety, wśród których się wychowała. Kobiety, które jak ona cierpiały przez koszmar wojny, głód i strach przed bombami. Gdzie podziało się ich wsparcie i kobieca solidarność? Trudno dziś znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Mimo wszelkich złych wiatrów Sophia i tym razem podjęła rękawicę i wygrała potyczkę. W 1966 roku Loren i Ponti wzięli ślub, po zrzeczeniu się przez obydwoje obywatelstwa włoskiego. W swojej karierze często grała role biednych dziewczyn z przedmieścia, nieco wulgarnych. Pierwszym, poważnym sukcesem okazał się film „Złoto Nepalu” z 1954 roku. Jednak kluczem do sukcesu artystki stała się współpraca z włoskim reżyserem Vittoriem de Siccą. Sophia za kreację w jego filmie „Matka i córka”, jako druga Włoszka w historii otrzymała Oscara oraz nagrodę aktorską w Cannes. De Sicca był głęboko zauroczony ponętną Sophią. Cenił jednak również bardzo jej talent artystyczny. To właśnie on dał jej ważną radę: nigdy nie zapisuj się na żadne lekcje aktorstwa, bo zniszczysz swój naturalny talent.

Stałym partnerem ekranowym seksbomby stał się wybitny aktor Marcello Mastroianni, z którym zagrała aż w trzynastu filmach na przestrzeni czterdziestu lat! W „Małżeństwie po włosku” stworzyli niezapomnianą parę kochanków. To przed Marcelem włoska piękność robiła niezapomniany striptiz w filmie „Wczoraj, dziś, jutro” i znakomicie powtórzyła tę scenę trzydzieści lat później w filmie „Pret-a-Porter”. Grali namiętną parę, w życiu realnym byli jednak jedynie przyjaciółmi.

Jak na wielką gwiazdę przystało, Sophia ma na swoim koncie również wielki skandal. Wraz z innym aktorami piękna Włoszka została zaproszona do Teatru Tivoli w Londynie, gdzie miała odbyć się uroczystość z udziałem samej królowej Elżbiety II. Loren przygotowywała się do tego wydarzenia kilka dni. Uczyła się nawet ukłonu pod nadzorem członka królewskiego dworu. Jej suknia była niezwykle elegancka, a klejnoty zakupione przez Pontiego specjalnie na tę okazję olśniewały otoczenie. Ostatnim akcentem miała być skomplikowana fryzura, wzbogacona tupetem, co czyniłoby aktorkę jeszcze wyższą i bardziej majestatyczną. Fryzurę miała wieńczyć diamentowa korona.

W ostatniej chwili świta Sophii dowiedziała się, że w obecności Jej Wysokości Elżbiety Angielskiej koronę może nosić tylko inna, autentyczna królowa. Do wyboru były jedynie dwie opcje: pójść na to prestiżowe wydarzenie w koronie lub całkowicie z niego zrezygnować, ponieważ zniszczenie misternej fryzury i zrobienie nowej zajęłoby zbyt wiele czasu. Nazajutrz prasa huczała o złamanej etykiecie dworskiej i o skandalu dwóch koron. Jaka była reakcja samej królowej? Elżbieta z wielką klasą zupełnie nie okazała irytacji na widok diamentowej korony, a ponadto przyjęła ukłon Sophii z uprzejmym uśmiechem.

Sophia Loren to dla wielu ikona piękna, która mimo upływu lat nie traci wrodzonej elegancji i urody. Dowodem na to może być fakt, że zaledwie kilka lat temu aktorka pozowała do słynnego kalendarza Pirelli. Zachwyca nas nie tylko jej urok, ale również wyczucie stylu. Dziś śmiało możemy nazwać ją trendsetterką. Sophia wprowadziła na salony m.in. szmizjerkę, sukienkę z krótkim rękawem zapinaną na całej długości na guziki, a dodatkowo przepasaną paskiem.

Opowieść o Sophii Loren przypomina bajkę. Oszałamiająca piękność, wierna żona, wielka aktorka i silna kobieta. Kopciuszek stał się gwiazdą i rzucił na kolana cały filmowy świat.

Nikt jeszcze nie skomentował

Pozostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

I.D. MEDIA AGENCJA WYDAWNICZO-PROMOCYJNA

info@idmedia.pl
tel. +48 609 225 829


redakcja@ikmag.pl

 

Magazyn kobiet spełnionych,

Śledź na: