„Bądź konsekwentna” – właśnie te słowa niedawno usłyszała Ola od swojego wieloletniego przyjaciela. Te dwa, mogłoby by się wydawać, proste wyrazy stały się mantrą, które towarzyszą jej w życiu. Dążenie do celu, spełnianie marzeń oraz realizowanie się zawodowo i prywatnie. Właśnie to daje jej szczęście i satysfakcję.
Aleksandra Mikołajczyk zdecydowanie jest kobietą, którą nie w sposób łatwo opisać. Kiedy poprosiłam osoby z jej otoczenia, aby opowiedziały o niej w kilku zdaniach – pojawiało się zakłopotanie i cisza, która trwała dłuższą chwilę. Teraz już wiem dlaczego. Ola jest osobą, której nie da się tak łatwo zdefiniować. Więc… kim jest?
Z zawodu jestem…
Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego ludzie pragną związać swoją przyszłość z aktorstwem. Czy w dzieciństwie obejrzeli film, który wywarł na nich aż tak ogromne wrażenie? A może tak bardzo zainspirowali się nieistniejącym bohaterem, który stał się ich idolem na całe życie? A Ola? Jej powód, jak ona sama, na pewno jest szalony, ale nie można się z nią nie zgodzić.
Przez większość swojego życia była przekonana, że pójdzie w ślady swojej mamy i poświęci się karierze w medycynie. Później w jej głowie pojawiła się myśl: a może prawo? Jednak takich pomysłów zaczęło się pojawiać coraz więcej. – Przecież nie da się pogodzić tego wszystkiego. Co mogę zrobić? Ola znalazła na to złoty środek. Aktorstwo. To dzięki niemu spróbowała zawodów, o których marzyła. Dzięki grze na scenie i przed kamerą osiągnęła w pewnym okresie swojego życia moment sacrum, dzięki któremu uświadamiasz sobie, że było warto. – To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu.
Po ukończeniu studiów jej artystyczna dusza połączyła się ze smykałką do robienia biznesu. W głowie Oli narodził się pomysł założenia grupy mediowej Moon Media, która aktualnie zajmuje się produkcją materiałów video do internetu i telewizji. Przez lata szukała ludzi, którzy będą potrafili dotrzymać jej tempa oraz zrozumieć sposób myślenia. I w końcu się to udało. W czerwcu 2015 roku otrzymała tytuł Lwicy Biznesu w kategorii MEDIA. Czy trzeba coś więcej dodawać?
Jednak Ola nie byłaby sobą, gdyby na tym zakończyła swoją działalność. Już podczas nauki na studiach zaczęła angażować się w wiele kampanii charytatywnych. Przez kilka lat tworzyła projekty z innymi fundacjami, aż w końcu zrozumiała, że pomaganie to coś, czemu chce poświęcić dużą cześć swojego życia. Po 5 latach postanowiła, oprócz wspierania innych organizacji, założyć własną Fundację „Magia Sztuki”, która ma pomagać dzieciom oraz kobietom poprzez sztukę: – Z jej pomocą możemy inspirować, edukować, motywować oraz angażować ludzi bez względu na wiek, ograniczenia i uwarunkowania społeczne. To niesamowite uczucie móc spełniać marzenia dzieciaków oraz sprawiać, że to właśnie dzięki sztuce – mogą odnaleźć swoją pasję na całe życie – komentuje Aleksandra.
Fundacja jest konsekwencją kilkuletniej pracy nad realizowanymi projektami. Jest to m.in. kampania dotycząca bezpiecznego przewożenia dzieciaków w samochodzie „Bezpieczne dziecko w podróży”, akcja dotycząca ładnego pisania, czyli „Kampania pisania piórem” oraz „BajkOLAndia” – najbardziej autorski projekt Oli. Aktualnie, najwięcej pracy zajmuje akcja charytatywna „Modny Kalendarz”, do której Aleksandra zaprosiła 12 Gwiazd oraz tyle samo polskich topowych projektantów. Jej cel jest niezwykle wyjątkowy – środki z jego sprzedaży zostaną przekazane na organizację kreatywnych warsztatów dla podopiecznych Kliniki Rehabilitacji w Centrum Zdrowia Dziecka. – Pomysł na tę akcję pojawił się zupełnie przypadkiem, kiedy spotkałam się z Martą Tomczak z firmy Pilot – mówi Ola. – Powiedziała mi wtedy, że warto by było zorganizować coś takiego, a ja od razu podchwyciłam tę myśl. Pomyślałam, że skoro mam do czynienia z show biznesem – wspaniałymi aktorkami, wokalistkami, prezenterkami, to warto zaprosić je do projektu.
Gwiazdy, które Ola zaprosiła do współpracy to m.in. Julia Kuczyńska (Maffashion), Anna Popek, Marta Żmuda Trzebiatowska czy Paulina Sykut Jeżyna. – Założenie Fundacji było naturalną konsekwencją moich działań. Chcemy, aby inspirowała oraz zarażała pewnym sposobem myślenia, który jest w naszym teamie. We mnie – artystycznej duszy, Marioli Gromadzik – mistrzu organizacji oraz Karolinie Bodurze, która łączy wszystkie żywioły. Jesteśmy trzema muszkieterami! Pomaganie łączy ludzi. Dzięki niej, możemy realizować wiele niezwykle ciekawych i kreatywnych projektów. Ludzie chcą pomagać, ale często nie mają pomysłu, jak się do tego zabrać, co zrobić. My zarażamy te osoby naszymi szalonymi i niecodziennymi pomysłami!
Nie samą pracą człowiek żyje
Każda z nas ma pasje lub zainteresowania, które sprawiają, że czujemy się spełnionymi kobietami. To dzięki nim możemy zachować balans między pracą, a życiem prywatnym. Nasze hobby może być aktywnym odpoczynkiem: – W moim życiu nie ma czasu na nic nierobienie. Nawet jak leżę, to ciągle myślę! Czasem wysiłek fizyczny również sprawia, że możemy oderwać się od dnia codziennego. – Uwielbiam sport. Jest to dla mnie reset umysłowy. Już od podstawówki ruch był ważną częścią mojego życia. W przeciwieństwie do moich koleżanek, nigdy nie brałam zwolnień z wf-u. Uwielbiałam piłkę ręczną, siatkówkę, tenis ziemny oraz jazdę konną. Od kilku lat nieprzerwanie trenuję tenis ziemny, a od roku, regularnie co tydzień gram w squasha. Niesamowicie wkręciłam się w te sporty i nie wyobrażam sobie lepszego wysiłku fizycznego.
A co z odpoczynkiem dla duszy? – Muzyka jest dla mnie niezwykle istotna. To przedłużenie mowy. Kiedy nie wiesz jak coś ubrać w słowa – zaczynasz śpiewać! Uwielbiam jeździć samochodem i wtórować wokalnie znanym wokalistom, których piosenki słychać w radio. A kiedy mam odpowiedni nastrój, słucham muzyki klasycznej. W samotności i z odpowiednią muzyką łatwiej zrozumieć pewne sprawy. Otwierają się pewne klapki. Muzyka naprawdę nie tylko daje mi ukojenie, ale też inspiruje i nakręca do działania.
Karolina Bodura
fot. Archiwum prywatne aktorki